Missha The Stylem, Under Eye Brightener Concealer Rozjaśniający korektor pod oczy

Kupiłam go na promocji w Kontigo i nie żałuję. W normalnej cenie pewnie bym się na niego nie skusiła. Na pewno lepszy od produktów większości zagranicznych znanych marek. Wg mnie znacznie lepszy niz Dermacol, który wcale u mnie dobrze nie kryje i wysusza.

Zdecydowałam się na ten korektor z uwagi na to że regularnie używam kremu bb tej samej marki. Chciałam dobrać korektor pod oczy z tej samej linii tak, aby dobrze dopasowywał się do kremu, jednak w ofercie Misshy w tamtym czasie znalazłam jedynie ten produkt. Niestety nie spełnia on ani moich oczekiwań ani obietnic producenta. Korektor ten ma dość gęstą, suchą konsystencję. Ekspresowo zasycha, tworzy smugi, wchodzi w załamania i zmarszczki, nie kryje zasinień i ogólnie sprawia wrażenie ciężkiego. Dodatkowo ma silnie żółty odcień, przez co mocno odznacza się na twarzy. Zużyłam jako bazę pod cienie.

Moim zdaniem dość niezle kryje, dobrze się rozprowadza. Trochę się wchłania i roluje w zmarszczkach ale ja mam tragiczne cienie i doły, wiec każdy mi to robi ;( nie łzawie i jest bezpieczny, za co kocham azjatyckie kosmetyki

Jestem fanką koreańskich kosmetyków. Zachwycona kremem BB od Misshy postanowiłam sobie dodatkowo kupić korektor pod oczy do wypróbowania. Korektor jest mocno mocno średni - poużywam go może jeszcze trochę, ale na pewno nie kupię go już ponownie. Jestem blada i zawsze wybieram najjaśniejsze kolory korektorów, ten jednak jest dla mnie za jasny (a podejrzewam że ten ciemny też nie byłby trafiony)... (+) Kryje średnio, chociaż bardziej rozświetla niż kryje (+) Wygodny w użyciu (-) Za bardzo rozświetla! Coś nie tak jest z tym kolorem... Białe kręgi pod oczami, o nie nie nie... (-) Wysusza! A nigdy nie miałam z tym problemów przy innych korektorach! (-) Słabo trwa pod oczami, po połowie dnia już go nie ma, zostają tylko podkreślone zmarszczki... Używam tego produktu od: około miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno

Kosmetyk mnie nie oczarował. Myślałam, że będzie miał krycie jak Missha Perfect Cover, myliłam się. OPAKOWANIE: prosta, plastikowa buteleczka z aplikatorem w formie gąbki. WYDAJNOŚĆ: niech Was nie zmyli niewielkie opakowanie! Produkt jest niesamowicie wydajny. Nakładałam go w sporych ilościach, a on wciąż był i był :) KOLOR: zdecydowanie beżowy [załączone zdjęcia], mam najjaśniejszy odcień i w moim odczuciu nie jest on jakoś wybitnie jasny (należę do bladolicych). Do tego odnoszę wrażenie, że korektor po chwili od nałożenia utlenia się i odrobinę ciemnieje. DZIAŁANIE: zaraz po nałożeniu efekt bardzo mi się podobał: strefa pod oczami była rozjaśniona, wszystko co chciałam ukryć było ukryte, dało też się zauważyć lekkie rozświetlenie, po prostu skóra pod oczami wyglądała ładnie, świeżo, promiennie. I teraz zaczynają się czary... Po kilku minutach korektor wchłaniał/ wtapiał się w skórę, delikatnie odsłaniając to co wcześniej ładnie zakrył. Wykończenie ma jakby suche, przez co podkreśla wszystkie zmarszczki i sprawia, że zyskujemy kilka lat więcej. Nałożymy na większy obszar w celu rozświetlenia i wymodelowania twarzy ( tak jak Kim Kardashian ;)) wchodzi w pory i jest bardzo widoczny. Rozświetlenie szybko niknie. Coś tam się dzieje na twarzy, jednak nie jest to coś, czego oczekujemy od korektora rozświetlającego. Zadziwiająco dobrze sprawdził się przy tuszowaniu niedoskonałości, zwłaszcza nałożony na przypudrowaną twarz. Wszystkie zmiany były doskonale zakryte, korektor nie odcinał się od reszty twarzy i trzymał się skubany aż do zmycia. Do plusów mogę zaliczyć fakt, że nie waży się i nie roluje. Biorąc pod uwagę wydajność, cena jest bardzo niska. Szkoda, że nie do końca spełnia swoją rolę. Używam tego produktu od: ponad pół roku Ilość zużytych opakowań: jedno