Creightons Perfect Brunette, Intensive Care Conditioner Odżywka do ciemnych włosów

Nie zawsze pamiętam o używaniu odżywki do włosów, jednak, będac w Anglii i mając styczność z wodą niezbyt dobrej jakości, bo twardą jak sto diabłów, moje włosy były w niezbyt dobrej kondycji. Rzuciłam okiem na opakowanie, pobieżnie zerknęłam na skład (nic ciekawego) i wrzuciłam do koszyka, nie spodziewając się jakichś spektakularnych efektów po jej użyciu, zwłaszcza, że była śmiesznie tania - niecałe 2£ (aczkolwiek była bardzo wybrana, na półce zostało może kilka ostatnich opakowań). Liczyłam tylko na to, że odżywka choć troszkę zniweluje straty jakie twarda woda poczyniła na moich biednych włosach. Nie spodziewałam się, że w moim przypadku ta odżywka znajdzie się wśrod moich ulubionych preparatów pielęgnacyjnych. OPAKOWANIE: Dość duża, poręczna tuba, którą można z powodzeniem postawić (nie wywraca się). Wykonana z plastiku o odpowiedniej grubości, wystarczająco jednak cienka by wydobyć resztę kosmetyku bez konieczności rozcinania opakowania. Informacje o produkcie jasne, przejrzyste, rzucające się w oczy obietnice pogłębienia koloru. Oprawa graficzna i tubka troszkę zbliżona do odżywek z wyzszej półki w cenie około 30 zł które widywałam w Rossmannie, nie pamiętam co to za firma, ale to nieistotne. SKŁAD: Spodziewałam się tutaj zobaczyć raczej jakieś roślinne ekstrakty, wyciągi i tym podobne dodobroczynne substancje, a tymczasem moim oczom ukazuje się niemal cała tablica Mendelejewa. Na drugim miejscu Cetaryl Alkohol czyli substancja poprawiająca lepkość produktu i poniekąd nawilżająca. Później - substancja myjąca. Antystatyczna. Substancja ułatwiająca rozczesywanie, nadająca połysk i uniemożliwiająca rozwój bakterii w kosmetyku. W środku kilka ogólnie nieszkodliwych emolientów. Większość z tych składników rutynowo znajduje się w większości odżywek i kosmetyków do włosów. Panthenol - dobrze znany i rzeczywiście dobroczynny składnik - na dwunastym miejscu w składzie. Dalej, najdalej - substancje zapachowe, barwiniki, inne. KONSYSTENCJA: Średnio gęsta, kremowo-żelowa, ma tendencje do spływania z włosów, ale ja używam jej nieco inaczej niż w instrukcjii - nakładam na mokre, umyte już włosy, zaczynając od wysokości ucha aż po same końce, dokładnie wcieram, włosy spinam go góry i zostawiam na kilka minut. W tym czasie biorę prysznic. Później dokładnie spłukuję. Nie wiem co się dzieje w przypadku używania zgodnie z instrukcją bo szczerze mówiąc zawsze robię po swojemu :) Spłukanie raczej nie jest ciężkie, choć trzeba mieć pewność, że wypłukało się wszystko - aż woda będzie czysta (odżywka ma miodowo-orzechowy kolor) WYDAJNOŚĆ: Opakowanie 250ml mnie wystarcza na około 30 dni (włosy do pasa, mycie codziennie lub co drugi dzień) ZAPACH: Typowy dla odżywek do ciemnych włosów. Ten jest naprawdę przyjemny, troszkę chemiczny, silny ale nie nachalny. Czuć troszkę czekoladę, może odrobinę orzechy? DZIAŁANIE: Pomimo niezbyt miłego i rozczarowującego spotkania z etykietą tej odżywki, muszę szczerze przyznać, że po pierwszym użyciu częściowo ;) wybaczyłam jej ten chemiczny skład. To, co zrobiła z moimi włosami przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Włosy są miękkie, wspaniale się błyszczą, wręcz widać złote refleksy. Zdaję sobie sprawę z tego, ze do moich włosów może być po prostu za silna - w końcu jest przeznaczona głównie do włosów koloryzowanych, ale ma również pomóc i tym naturalnym. Tak też się dzieje. Nadaje im piękny połysk, ładnie nawilża, sprawia, że włosy świetnie się układają. Nie elektryzują się, są łatwiejsze do rozczesania, sypkie, nie obciążone (pod warunkiem, że nie nałoży się odżywki na całą długość włosów - mają tendencje do oklapywania i przetłuszczania się). Włosy wyglądają na naprawdę zdrowe i odżywione. No i pięknie pachną, a zapach utrzymuje się naprawdę długo. Wrażenie jest rzeczywiście takie, jakie obiecuje producent - czuję się tak, jakbym właśnie opuściła salon. Nie widziałam jej w Polsce, ale jak tylko nadarzy się okazja to kupię z pewnością. Dobrze, że przywiozłam ze sobą solidny zapas. Odejmuję poł gwiazdki za skład, w końcu oceniamy wszystko, a nie tylko działanie. Używam tego produktu od: siedem miesięcy Ilość zużytych opakowań: siedem, ósme w trakcie