Dobry szampon, ale na moje wypadanie włosów nie pomógł. Nie wymagam jednak od szamponów pielęgnacji
Ten szampon wpadł mi w oko podczas zakupów w drogerii Natura. Tak się składa, że dotąd nie miałam nic z tej marki, więc postanowiłam wypróbować. W szczególności, że mam ostatnio ogromne problemy z wypadaniem włosów… Niby nie spodziewałam się, że szampon mi na to pomoże, jednak jak widać marketing zrobił swoje i same widzicie, że wyszłam z nim z drogerii :))
Nie wiem, czy przekonuje mnie opakowanie. Po pierwsze jest nieprzezroczyste, nie ma nawet małej przestrzeni, przez którą moglibyśmy zobaczyć zużycie produktu. Po drugie kłopoty sprawia mi ta zatyczka – dobrze się otwiera i zamyka, ale niestety zawias jest bardzo, bardzo ostro wykończony, przez co często się nim kaleczę. Może jestem wrodzoną gapą a może dało się to lepiej wykończyć. Zatyczka jest płaska, więc od biedy pod koniec zużycia możemy odwrócić i postawić na niej opakowanie, żeby resztki produktu spłynęły ku podstawie. Poza tym buteleczka jest stabilna oraz wygodnie leży w dłoni. Dozownik jest dość spory, a konsystencja rzadka, więc bardzo szybko wylejemy na dłoń produkt, trzeba wręcz uważać, by nie wydostało się go zbyt dużo. Wizualnie opakowanie jest mocno przeciętne. Tak ogromna ilość napisów, jeszcze w języku, którego kompletnie nie znam lekko mnie przytłacza, ale cóż, taka filozofia marki, nie będę się kłócić i na to obrażać. Na szczęście na odwrocie mamy nalepkę z niezbędnymi informacjami po polsku.
Szampon ma dość rzadką, żelową konsystencję. Kolor jasno żółty, ale bardziej przezroczysty. Zapach, no cóż, już grafika na opakowaniu sugeruje zioła i rzeczywiście, jest ziołowy, lekko słodki. Ja lubię takie nuty zapachowe, zresztą i tak nie pozostaje po umyciu na włosach ( oczywiście jeśli używamy odżywki, nie mam pojęcia, czy zapach zostanie jeśli użyjemy tylko tego szamponu). Doskonale się pieni i świetnie rozprowadza na włosach. Dobrze się też spłukuje. Jest dość wydajny, bo nie trzeba wiele, żeby dokładnie umyć włosy. Cena przyjazna, kupiłam za około 10 zł, dostępność też ok, znalazłam go w Naturze.
Ogólnie problem z szamponami mam taki, że moje włosy kochają silikony, ale po wielu latach takiej pielęgnacji skóra głowy powiedziała stanowcze pas. Na początku objawiło się to łupieżem, swędzeniem głowy, teraz natomiast nie mogę sobie poradzić z wypadaniem włosów. Pomyślałam ,że szampon przeciw wypadaniu może być ciekawą opcją do przetestowania. Czy działa na ilość włosów znikających z mojej głowy? No nie, nie dotarłam jeszcze do przyczyny tego problemu. Jednak jest to naprawdę fajny szampon. Doskonale domywa, zwykle myję włosy dwa razy, ten szampon jednak już za pierwszym razem radzi sobie z usunięciem zanieczyszczeń i sebum. Fakt, że nie używam żadnych stylizatorów, pianek czy lakierów, ale na pewno z tym też by sobie poradził. Nie wysusza włosów nadmiernie, nie plącze ich. Oczywiście zaraz po umyciu nakładam jakąś odżywkę, ale rozczesuję lekko włosy przed odżywką i widzę sporą różnicę w porównaniu do innych szamponów. Całkiem dobrze je wygładza. Nie wywołał napadu łupieżu, nie podrażnił mojej ostatnio nie w formie skóry głowy. Skład ma naturalny, nie dopatrzyłam się kontrowersyjnych składników. Ogólnie jestem z niego zadowolona, robi to, co powinien robić szampon. Na pewno kiedyś jeszcze do niego wrócę, będzie w kategorii tych pewniaczków, które na pewno krzywdy mi nie zrobią i spełnią swoją rolę.
Zalety:
- doskonale domywa
- delikatny dla skóry głowy
- nie wysusza włosów
- wydajny
- nie plącze włosów
- dobrze się pieni
- ładny, delikatnie ziołowy zapach
- dobry skład
Wady:
- nie zapobiega wypadaniu włosów
- ma ostrą zatyczkę
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie