Yonelle Infusion Rich Night Cream Odżywczy krem infuzyjny na noc

Genialny krem.Cacko pod kazdym wzgledem. Cudownie nawilża, liftinguje i rozswietla. To mój absolutny Faworyt w codziennej pielęgnacji. Bardzo luksusowy kosmetyk, świetnie sie wchłania i cudownie pachnie w pięknym opakowaniu.

ja szczerze mówiąc po przeczytaniu tych recenzji jestem w mocnym szoku, bo dla mnie jest to krem dekady ( co najmniej!). Właśnie zużyłam pierwszy słoiczek- to prawda, że konsystencja kremu może wydawać się nieco toporna, "tępa", ale mnie to zupełnie nie przeszkadza. Za to działanie.. cudownie nawilża, rano cera jest wypoczęta, jakby bardziej gładka, jak i koloryt jest ładnie wyrównany- nie wiem akurat czy przypisywać temu kremowi magiczne zwężanie porów, ale ja zdecydowanie zauważyłam, że są mniejsze. Oczywiście, że krem nie zlikwidował wszystkich zmarszczek- bądzmy realistami. Aczkolwiek te, które były do odratowania, zmniejszyły się. Przede wszystkim jednak cera jest dobrze nawilżona i promienna. Ja osobiście miewam cerę bardzo suchą, dlatego nie istnieje dla mnie coś takiego jak tłusty film na skórze- na pewno wolę właśnie to, niż ohydnie łuszczące się skórki... brrr Jedyne co mi się średnio podoba, to zapach, delikatny, ale jednak. Szpatułka nie wiem po co dodana- kompletnie bezużyteczny gadżet. Krem niestety jest jak dla mnie przeraźliwie drogi, ale wart swojej ceny- po żadnym z kultowych i polecanych przez znajome/rodzinę kremach nie miałam skóry w tak dobrym stanie. Nadal borykam się z suchością w niektórych miejscach, szczególnie pod oczami, ale jest milion razy lepiej niż było- i wiem, że to w 99% zasługa tego kremu. No i ten słoiczek ze słodką kokardką na wieczku... :)

Moja "walka" z tym kremem trwa już kilka tygodni. Walka to dobrze i mocno powiedziane ponieważ mam bardzo mieszane uczucia co do tego produktu. Zgłosiłam do oceny mając nadzieję, że znajdę odpowiedź na moje wątpliwości. Otóż- krem spisuje się nieźle. Bogata konsystencja, nieco topornie się rozprowadza ale ogrzana na palcach aplikuje się nieźle. Rano nie stwierdziłam tłustego filmu a cera miękka, sprężysta i wypoczęta ale... po kilku dniach stosowania pojawiły się wypryski. Nigdy nie miałam tendencji do krost i wyprysków a tutaj jak nie na czole, to nos i broda i tak w kółko. Dałam cerze odpocząć od kremu, wszystko się unormowało. Zaaplikowałam ponownie, na drugi dzień rano dwa pryszcze na brodzie. Nie mam 20 lat żeby walczyć z trądzikiem więc stąd moje nie dla tego produktu. Opakowanie nieco przekombinowane, szpatułka zaginęła... Używam tego produktu od: od kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Swego czasu kupiłam ten krem nie znając jeszcze tej firmy, po przeczytaniu kilku artykułów, które mnie zainteresowały. Pomyliłam go z kremem nr 1 i zorientowałam się za późno, no i trudno, jest i został. Pachnie ślicznie, jak to możliwe, że przy tym zapachu nie uczula.. Konsystencję ma lekką, ale treściwą. Krem wchłania się dobrze, ale dla mnie i tak był za tłusty. O tym napiszę później. Musiałam dozować go małymi dawkami, aby nie pływać w tłuszczu, dosłownie. Mimo, że moja skóra jest normalna z tendencją do mieszanej, a zwłaszcza suchej na policzkach (sczególnie kiedy jestem po peelingu), ten krem okazał się dla mnie zbyt tłusty. Nie przyniósł też spodziewanych efektów, bo nie odżywił więcej niż robi to krem z olejkami Yves Rocher albo jakikolwiek inny. Z uwagi na tworzenie tłustej warstwy odstąpiłam mojej Mamie ten krem, ale szybko dowiedziałam się, że mam zabierać ten krem- przetłuszczacz i że ona go nie chce. O nie! Krem wrócił do mnie, zużyłam dzielnie resztki aż do samego końca i nie sądzę abym do niego wróciła. Nie wiem też czy kupię wspomniany krem nr 1, o którym mówię, że kiedyś mnie intersował. Po moim początkowym zachwycie ideą kosmetyków Yonelle nie jestem już taka pewna czy ten zachwyt jest jeszcze aktualny. Na pewno będę nadal kupować płatki tej firmy, takie pod oczy płatki, bo są cudowne, ale z kremami na pewno nie jest mi po drodze. Krem jest bardzo "rich" i dlatego zbyt tłusty. Zaaplikowany wieczorem, wklepany w twarz i szyję, potrafi rano świecić na skórze, jakby ktoś właśnie potraktował ją olejem. Obserwuję zjawisko dobrego wchłaniania wieczorem, natomiast zatłuszczenia skóry rano, bardzo dziwne zachowanie skóry. Używam tego produktu od: 6 mies. Ilość zużytych opakowań: 55 ml