Bobbi Brown Brightening Brick Puder rozświetlająco - brązujący

Produkt mieści się w kompaktowym małym opakowaniu z lusterkiem. Mam odcień w kolorze Pink. Jednak ten kolor mało ma wspólnego z różowymi barwami. Z pewnością ta wersja kolorystyczna przeznaczona jest dla posiadaczek jasnej cery. Jest to połączenie typowych nudziaków, beżu z subtelnym błyskiem. Nie kruszy się ani nie osypuje. Używam tego produktu na całą buzię. Dodaje on blasku, błysku ale w bardzo delikatnym tonie. Po jego nałożeniu na skórę zmienia się delikatnie koloryt cery. Skóra wygląda na zdrową i promienną. Nadaje skórze bardzo przyjemnego - zdrowego kolorytu. Pięknie mieni się w słońcu. Nakładam go też czasem na powieki aby rozświetlić okolicę oka. Super produkt, nie należy do najtańszych ale jest wart swej ceny. Produkt luksusowy, który nadaje makijażowi inny , niecodzienny wymiar.

Mam ten puder (róż) w kolorze Coral. Na twarzy wygląda przepięknie, naturalnie. Nadaje skórze naturalnego blasku. Kolory są dobrze dobranie, ciepły brąz, koral, delikatny róż, które po wymieszaniu tworzą idealny kolor naturalnego rumieńca. Mimo iż w opakowaniu widać drobinki, na twarzy one znikają i dają efekt naturalnego rozświetlenia. Używam go głównie jako różu lub w delikatnym dziennym makijażu jako różo-brązer. Chyba najlepszy róż jaki miałam w swojej kolekcji. Większość była poprawna natomiast ten produkt ma to coś :) Opakowanie bardzo eleganckie, z lusterkiem.

Mam wersje pink, jest to jeden z pierwszych róży jakie zaczęłam stosować. Zawsze jakoś unikałam "różowania sie". Bardzo lubię ten roz, ma połyskujące drobinki i jest delikatny. Opakowanie na 6! Ciężkie i minimalistyczne.

Bobbi lubie bardzo, moj ukochany blyszczyk wszechczasow pochodzi wlasnie "ze stajni" Brown, modeler do brwi rowniez, podoba mi sie styl opakowan, proste wrecz ascetyczne, bez zbednych dekoracji. Posiadam tez mala paletke cieni, na ktore wydalam ze 200zl, ktore sa piekne ale jakos nam nie po drodze wiec leza i odpoczywaja. O ile nie mam zbyt dobrego zdania o innych produktach tej marki (podkreslam, ze nie uzywalam ich hitow czyli cegly rozswietlajacej, ani zelowego ajlajnera) to wymienione powyzej szanuje wielce-mamy jakosc, przyjemnosc uzywania, tylko te ceny... masakra, zwlaszcza pedzle, no czemuz to takie drogie. Wracajac do Brightening Brick, poniewaz blyszczyki w odcieniu Coral (wersja z drobinkami i bez), ktore sa jednym slowem idealne dla mnie i kolorystycznie i w ogole, to napalilam sie na cegle w tym samym odcieniu. Napalilam sie jak szczerbul na suchary. Dwa miesiace oszczedzania, bo wydatek znaczny, przynajmniej w moim swiecie. Takze nieco czekalam na swoj nowy roz, bo w takim celu chcialam BB zastosowac, nie jako bronzer. I co dostalam? Wiadomo, piekne, solidne, ciezkie pudeleczko, cieszy oko, wielce wygodne, perfekcja. Kolory dobrane rowniez smakowo, 3 odcienie rozowe, dwa brazowe, w tym jeden mocno najezony drobinkami. Ja drobinki kocham, jak sroka klejnoty wiec radosc wielka. I pierwszy, dziewiczy bol po aplikacji-mam na gebie braz. No nie ma rozu. Trzeba sie namachac jak Wolodyjowski mieczykiem zeby cos tam w tonacji rozowej osiagnac. Biceps pracuje, a irytacja wzrasta. I naprawde trudno mi wydac opinie o tym produkcie, bo niby jest piekny, niby ladny daje efekt na gebie ale czemuz to wszystkoi idzie jak po grudzie? A powiedziano mi, ze koral bedzie dla mnie odcieniem idealnym. To ja nie wiem. Byc moze chca mnie zmusic do zakupu pedzla do rozu z BB...ale to nie ma szans, nie jestem Katarzyna Tuskowa. Pedzel Real Techniques do rozu nie da rady. Pedzel RT do pudru juz lepiej. Ale trudno nim nabrac wybranego odcienia, bo duzy. Pamietajcie zatem, idzcie potestowac zanim sie na ktoras cegle zdecydujecie. Daje 3 gwiazdki, bo trwaly, bo piekny, bo uzywanie sprawia przyjemnosc. Ale raczej sklaniam sie do sprzedazy BB poniewaz biceps juz mam na dosc rozwinietym poziomie, nie chce sie przetrenowac. Używam tego produktu od: 2 miesiace Ilość zużytych opakowań: 1 zaczete