Natura Siberica Professional, Rokitnikowe odżywcze masło do ciała 

Masło kupiłam robiąc zakupy na stronie Natura Siberica dość przypadkowo. Skończył mi się balsam więc niewiele myśląc dodałam do koszyka ten produkt, był akurat na promocji tak że idealnie. I jak oceniam działanie tego masła? Wyjątkowe! Myślałam, że poprzedni balsam który używałam był dobry ale to masełko wszystko zmieniło. Od razu powiem nakładanie go nie należy do najłatwiejszych i trzeba się przyzwyczaić. U mnie do tej pory zdarza się, że małe ilości produktu ześlizgują się z ręki i lądują na podłodze. Do tego mi troszkę schodzi zanim ten produkt wmasuje ale to akurat ogromny plus bo taki masaż idealnie robi na ujędrnienie skóry. Co ciekawe produkt po takim szybkim masażu wchłania się raz dwa. Ale najważniejsze! Działanie! W przypadku tego masła producent spełnia wszystkie swoje obietnice! Masło rewelacyjnie nawilża skórę, dosłownie czuć że ją odżywia. Ja stosuje ten produkt ponad miesiąc i widzę że skóra jest bardziej jędrna, napięta, nawet dolegliwości cellulitowe delikatnie ustąpiły, a tego się nie spodziewałam i producent tego nie obiecuje więc dodatkowy plus. Może to kwestia tego masażu.... ;) Skóra jest zdecydowanie bardziej miękka i zdrowo wygląda. Masło ma rewelacyjny, naturalny skład. Nie uczula i nie podrażnia. Jest to produkt do którego będę na pewno wracała i to z dużą przyjemnością a przy przesuszeniu czy odżywieniu skóry np. jesienią czy zimą będzie u mnie na 1 miejscu . Polecam wszystkim. I daję 5/5 pomimo tego nakładania, bo naprawdę warto go spróbować i zakochać się w jego działaniu.

Masło zapakowane jest w plastikowy słoik zamykany zakrętką. Opakowanie posiada w środku dodatkową, plastikową nakładkę zabezpieczającą. Według mnie to kiepskie zabezpieczenie, ponieważ każdy może je podnieść i wsadzić tam swój niecny nos bądź co gorsza paluch! Masło jest barwy jasno brzoskwiniowej. Pachnie dość specyficznie, nie każdemu przypadnie do gustu. Ja w maśle czuje nuty kwaśne i słodkie. Dla mnie zapach jest wyważony, dość przyjemny i nieuciążliwy. W składzie znajdziemy wiele olejów i ekstraktów bogatych w witaminy, aminokwasy i kwasy tłuszczowe. Masło zawiera olej z rokitnika ałtajskiego, olej z orzeszków cedrowych, olej z sosny karłowatej, olej z jagód jarzębiny syberyjskiej, olej z owoców dzikej róży oraz ekstrakt z korzenia żeń-szenia. Wszystko co dobre z natury. Natomiast nie zawiera takich substancji jak: parabeny, PEG, oleje mineralne, glikole, sztuczne barwniki, sztuczne konserwanty i silikony. Co mnie zdziwiło w tym maśle? Konsystencja, która jest dość nietypowa. Masło jest twarde, ale nie tak bardzo jak np. olej kokosowy. W konsystencji jest stale, ale też na tyle miękkie, aby łatwo było je pobrać palcami z opakowania. Pod wpływem nacisku kruszy się, przez to stosowanie tego masła jest niestety uciążliwe, ponieważ okruchy lubią spadać/uciekać ze skóry byle nie dać się na niej rozsmarować. Masło pod wpływem ciepła dłoni i ciała rozpuszcza się. Ten proces nie jest szybki i nie warto pobierać z opakowania dużej ilości. Gdy już się ono rozpuści i zostanie wsmarowane w skórę to wchłania się szybko. Nie lepi się, ani nie tłuści. Nie pozostawia żadnej warstwy na skórze. Szybko przynosi komfort suchej skórze. Wygładza ją i nawilża. Czyni ją miękką, pachnącą i przyjemną w dotyku. Ogólnie masło o bardzo dobrym działaniu. Idealne dla skóry suchej na okres jesienno - zimowy. Gdyby nie uciążliwa aplikacja byłoby doskonałe. Zalety: +oryginalny zapach, +naturalny skład, +nawilża skórę, +odżywia, +zmiękcza. Wady: -opakowanie, -konsystencja, -aplikacja.

Ten kremik jest jednym z moich faworytów. Pięknie pachnie, jest super gęsty, przez co i wydajny i tak ogromnie bogaty w oleje, że czasem aż się wytrącają w postaci kropelek na maśle. Ja byłam zachwycona! Konsystencja masła zależy od upodobań konsumenckich, no ale właśnie takiej konsystencji się spodziewajcie :)