Efektima Shea Miracle, Masło do ciała odbudowujące 

Bardzo przyjemne masło. Mocno zbite, jak to shea, ale po chwili ogrzewania robi się przyjemne masłowate i łatwo rozprowadza się po ciele. Nie wchłania się bardzo szybko i pozostawia tłustawy film, więc zdecydowanie nie polecam go latem. Zapach jest nienachalny, taki... uniwersalny. Skóra jednak jest fajnie odżywiona i miękka, więc jestem na tak.

Bardzo przyjemny produkt. Fajna konsystencja, podobna do balsamu do ciała. Szybko się wchłania, nie pozostawia tłustych śladów na skórze. Ładnie nawilża, ja stosuję na większość ciała, ale głównie zwracam uwagę na nogi, by je trochę zregenerować po depilacji depilatorem, a ten produkt bardzo dobrze sobie z tym radzi. Świetnie rozprowadza się po ciele. Zawiera brązowe drobinki, które rozpuszczają się podczas wmasowywania. Bardzo wydajny produkt w dobrej cenie. Zapach nie powala, ale też nie jest zły, nie przeszkadza w użytkowaniu.

To moje pierwsze spotkanie z kosmetykiem do pielęgnacji ciała marki Efektima, wcześniej miałam jedynie maseczki do twarzy. W okresie zimowym moja skóra potrzebuje intensywnej dawki nawilżenia. Zwykłe balsamy nie do końca się u mnie wtedy sprawdzają, przechodzę raczej na suche olejki i masła do ciała. Ten produkt kusił mnie od dłuższego czasu, ale jakoś przechodziłam obok niego i zawsze znajdowałam powód żeby wstrzymać się z zakupem. W końcu jednak zakupiłam go w cenie na do widzenia za 4,99 zł. Powiem szczerze, że żałuję, że nie wzięłam więcej opakowań, bo to świetny nawilżacz. OPAKOWANIE Masło zapakowane jest w plastikowy słoiczek z srebrną zakrętką. Produkt przed otwarciem zabezpieczony jest folią. Grafika przedstawia orzechy na przezroczystyo-żółtym tle, dzięki takiemu rozwiązaniu na bieżąco widzimy zużycie produktu a w sklepie widzimy jak się prezentuje. Opakowanie jest praktyczne i pozwala na łatwe korzystanie na co dzień z kosmetyku i użycie go do samego końca. MASŁO Masło ma dosyć lekką konsystencję jak a tego typu produkt, spodziewałam się bardziej gęstej, treściwej konsystencji. W sumie to przypomina mi ono bogatszy balsam do ciała niż typowe masło. Posiada biały kolor z widocznymi ciemnymi kuleczkami i zniewalający zapach. Już od pierwszego otwarcia wiedziałam, że to jest to, czego szukałam. Masło pachnie słodko, lekko orzechowo, mnie bardzo się spodobała ta woń. Masło bardzo szybko się wchłania pozostawiając leciutką warstewkę, co jest kolejnym plusem. Chwilę po nałożeniu można zakładać ubranie, a to ważne, kiedy akurat spieszymy się do wyjścia. Nawilżenie, jakie daje mi ten kosmetyk dla mojej cery jest odpowiednie na okres zimowy. Skóra przez cały dzień jest nawilżona, miękka w dotyku i pięknie pachnie przez długi czas, nie jest to efekt chwilowy. Znika uczucie dyskomfortu i ściągnięcia, które czasem mi towarzyszy w tym okresie. Wydajność jest na prawdę dobra, bo wystarczy niewielka ilość na całe ciało. Cena jest do zaakceptowania, myślę, że warto. To produkt wart uwagi. Składowo nie jest to masło shea (nazwa jest nieco myląca), masło shea to jeden z głównych składników, ale nie jedyny. PLUSY: + zniewalający zapach + świetnie nawilża + szybko się wchłania + ma praktyczne opakowanie + jest wydajne

Masło o pięknym zapachu. Posiada w sobie delikatne drobinki które rozpuszczaja się pod wpływem ciepła ciała. Masło bardzo dobrze nawilża skórę, sprawiając, że jest ona gładka cały dzień.

Masło ma konsystencję bardziej gęstego balsamu, zamkniętego w plastikowym słoiku z aluminiowym wieczkiem. Jest perfumowane, ale zapach jest delikatny i przyjemny. W masełku zatopione są bordowe drobinki, które rozcierają się na skórze. Nie ma mowy o podrażnieniu wywołanym ich obecnością, to nie są drobinki ostre jak w peelingu, są mięciutkie i rozpuszczają się natychmiast po aplikacji. Po jego użyciu skóra jest przyjemnie nawilżona. Czy odbudowana, tak jak obiecuje producent? Ciężko stwierdzić. Na pewno daje ukojenie moim suchym łydkom. Nawilżenie nie utrzymuje się jakoś szczególnie długo. Stosowany codziennie daje ładne efekty, ale jeśli zrobimy sobie choćby 2-dniową przerwę, suchość powraca. Wchłania się szybko, nie zostawia tłustej warstwy, nie ma obawy, że jeśli posmarujemy się nim wieczorem, wybrudzimy całą pościel. Lubię testować nowe balsamy/ masła do ciała, więc nie wiem czy kupię go ponownie. Nie jest to masło do zadań specjalnych. Dla mnie to po prostu przyjemny balsamik do codziennego stosowania.

Pokochałam to masło do ciała od pierwszego użycia! Bardzo nawilża moją suchą skórę i przy tym pięknie pachnie. Podoba mi się ten płynny olejek shea, gdy smarujemy się masełkiem olejek się rozpuszcza dając lekko czerwony kolor który zaraz znika. Odżywia skórę i po całej nocy moja skóra dalej jest gładka i nawilżona. Polecam :)

Masło, choć to bardziej balsam, ma dość ciężką konsystencję, ale łątwo się rozsmarowuję i szybko wchłania. Po liku minutach nie ma śladu po lekko tłustym filmie, skóra jest widocznie nawilżona, ale czy odbudowana? :)

Masło znajduje się w odkręcanym pojemniku. Ma dość gęstą konsystencję, ale nie zauważyłam problemu z rozsmarowywaniem. Masło ma czerwone drobinki, które znikają podczas wsmarowania w skórę. Zapach jest mało przyjemny, taki chemiczny troszkę. Po użyciu skóra jest nawilżona przez długi czas, miękka i delikatna w dotyku. Pomijam smarowania dekoltu, ponieważ zapycha, zapewne przez konsystencję.

Nie do końca można to nazwać masłem, ale bardzo lubię. Skóra po nałożeniu jest mega gładka i wygląda na bardzo zdrową. Jedynie zapach nie należy do najprzyjemniejszych, jak dla mnie całkowicie neutralny.

Masło do ciała ma raczej konsystencje przypominającą balsam trochę bardziej zbitą. Nie mniej jednak konsystencja balsamu niż masła. Znajdują się w nim drobinki czerwone z olejkiem. Zapach trochę sztuczny, taki prefumowany, ale mnie się podoba. Masło działa jak mało które. Efekt nawilżenie otrzymuje się bardzo długo. Skóra po nim jest miękka i nawilżona. Drobinki w masełku trochę przeszkadzają, bo trzeba je porządnie wetrzeć, bo inaczej zrobimy sobie skórę czerwoną. Niestety przy regularnym używaniu uczulił mnie. Wydawało mi się, że zdaje. Skórę na nogach mam wrażliwą więc myślałam, że to wina czegoś innego. Jednak moja skóra na rękach nie jest już wrażliwa tylko normalna. Tylko dzięki niej zauważyłam, że to wina masła. Niestety uczulił mnie dość porządnie. Miałam mniejszą wersję masła, bo tylko 50ml. Zużyłam prawie całe i niestety mnie uczuliło. Z bólem muszę wyrzucić resztkę do kosza choć masło świetnie nawilża i jest w przestępnej cenie. Odjęłam aż 2 gwiazki właśnie za jego uczulenie.

Konsystencja bardziej przypomina balsam niż masło, gdyż nie jest zbita - powiedziałabym, że budyniowata. Kiedy już zatopimy w niej palec okazuje się niezwykle (co dziwne) lekka, dzięki czemu produkt bezproblemowo się rozprowadza oraz szybko wchłania. Przez chwilę na skórze czuć delikatny, lekko tłusty, ale nielepiący się film, ale to uczucie znika po jakichś 10 minutach. Po tym czasie skóra jest gładka, ale sucha i nikt nie uwierzyłby w to, że chwilę temu był na nią nałożony jakiś kosmetyk. W produkcie Efektimy zatopione są czerwone drobinki, które rozpuszczają się podczas rozcierania, ale nie zauważyłam, żeby zostawiały pigment na skórze. Niestety nigdzie nie znalazłam informacji o tym, co to, po co i czemu służy.Nie jest to masło głęboko odżywcze, a już na pewno nie odbudowujące, jak nazywa je producent. Raczej jest to lekki nawilżacz to wielokrotnych aplikacji w ciągu dnia. Ja używam go tylko na przedramiona, kiedy czuję, że mogłyby wyglądać lepiej oraz kiedy mam ochotę ładnie pachnieć. Będzie to kosmetyk dość wydajny, gdyż przez swoją nietypową konsystencję niewiele potrzeba go, by pokryć większa partię ciała.Krótko mówiąc jest to lekko nawilżający kosmetyk do ciała, który ładnie pachnie i niedużo kosztuje. Warto dodać, że jest produkowany w Polsce i można go dostać w Rossmannie. Nie polecałabym go jednak dla osób ze skórą suchą, która wymaga dogłębnej i intensywnej pielęgnacji.

Jest to jeden z lepszych kosmetyków do ciała jakie miałam przyjemność używać w tym roku. Masło bardzo przyjemnie pachnie, jest gęste i treściwe. Rewelacyjnie rozprowadza po skórze. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Bardzo dobrze odżywia skórę. Zawarte są w nim drobinki ( nie wiem po co), ale rozcierają się na skórze. Świetny kosmetyk.