Clarins Hydra - Matte Lotion for Combination Skin Lotion nawilżająco-matujący do cery mieszanej

Produkt u mnie sprawdza się rewelacyjnie. Mam cerę podzieloną na kilka stref, czasami jest skłonna do świecenia się, a niektóre miejsca są suche i wrażliwe. Pomimo sporej ceny za krem, nie żałuję i polecam! Nie zapycha, nawilża jednocześnie matując, bardzo wydajny i dobrze współgra z podkładem.

w mojej ocenie jest to produkt niewart swojej ceny, ponieważ poza eleganckim opakowaniem i ładnym zapachem nie spełnia swojej roli. Nie mam za dużo stref, w których się świecę, wręcz przeciwnie, mam częściej skórę suchą, ale od czasu do czasu potrzebuję takiego matowienia. Myślałam, że kupując ten produkt problem świecenia zostanie zażegnany (a u mnie na buzi i tak nie ma dużo roboty), niestety pomyliłam się :< Fluid lekko nawilża, ale nie matuje, wręcz przeciwnie, może zwiększać świecenie. Niestety, to nie jest wystarczające dla mnie aby go polecić bądź kupić ponownie, ponieważ są lepsze produkty do nawilżania, a zależało mi na matowieniu, czego nie uzyskałam.

Mój pierwszy zakup tej marki z polecenia pani w drogerii. Mimo zapewnień, że produkt idealnie się u mnie sprawdzi, zbawiennych skutków nie było. Zła jestem na siebie, że wydałam tyle pieniędzy. Plusy: - przyjemna konsystencja, dość rzadka, wskutek czego dobrze się rozprowadza, - szybko się wchłania, - ładny, delikatny zapach, - jest wydajny, 50 ml może wystarczyć na ok. 4 miesiące. Minusy: - emulsja ma nawilżać i matować, niestety ani dobrze nie nawilża, ani nie matuje, co już całkowicie wprowadza w rozpacz - podobny efekt by mi dał byle krem za 10 zł, a tutaj przebitka dziesięciokrotna, - nawilżenie mojej skóry spadło do tego stopnia, że wyszły mi na wierzch zmarszczki od suchości, - cena, zupełnie niewspółmierna do efektów, - jeszcze o składzie: 3, 4, 6 miejsce - emolienty dający uczucie gładkości + lepszego rozprowadzania, pozostałe składniki, które sprawdziłam sobie aż do &quot;Parfum&quot; to emolienty lub podobne, które odpowiadają za to, jaką kosmetyk ma fizyczną formę - lepkość, łatwe rozprowadzanie itd., Phenoxyethanol, który jest tuż przed &quot;Parfum&quot; i zapobiega namnażaniu się bakterii w kremie, może stanowić wg kosmopedii tylko 1% produktu, więc można sobie wyobrazić ile w kremie jest tych wszystkich ekstraktów, które niby w nim występują, po prostu czysty śmiech - wszystkie główne składniki to konsystencja, a cokolwiek dla skóry w tak nikłej zawartości, że szkoda gadać. Żałuję, że nie poszłam na farmację, żeby takie rzeczy sprawdzać od razu w sklepie, a nie dopiero po zakupie w domu, - nieistotne dla oceny, ale warte odnotowania jest niefunkcjonalne opakowanie - szklane (?), ciężkie, z podajnikiem, który się co trochę zapowietrza pod koniec stosowania kosmetyków i zaczyna potem nieoczekiwanie strzelać kremem przy próbie wyciągnięcia jeszcze, wskutek czego kilka razy rano pobrudziłam sobie bluzkę przed wyjściem. Niestety, mimo że słyszałam wiele dobrego o marce, to niech jej imię pozostanie w zapomnieniu. No i 129 zł za krem to jednak chyba nie na moje nerwy, dałam się jak dziecko uwieść wizji idealnego produktu. Zdecydowanie potępiam producenta i jego produkt. Używam tego produktu od: ok. 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 tubka 50 ml