Giorgio Armani Armani Prive, Figuier Eden EDT 

Uwielbiam ten zapach. Jest tak diametralnie inny (jak zresztą cała seria Prive) od tego, co Armani wypuszcza w mainstream\'ie, że gdybym kilka lat temu powąchał go z zawiązanymi oczami, a potem zobaczył flakon z napisem Armani, trudno byłoby mi w to uwierzyć. Figuier Eden na mojej skórze to trzy składniki: herbata, figa i irys. Wiem jak pachnie zarówno owoc, jak i liście drzewa figowego, tutaj mamy wymieszane oba zapachy, z dominantą owocu nas liśćmi. Całość jest kremowa, prawie że "mleczna", dodatkowo wygładzona irysem. Małego pazurka dodaje herbata. Jest to mój ulubiony składnik w perfumach. Mam wrażenie, że tutaj mamy zieloną herbatę, mocny wywar z ww. dodatkami, tj. figą i odrobiną pudru pochodzącą od irysa. Trwałość wynosi 10 h - jest absolutnie rewelacyjna, jak na świeży zapach, jakim jest Figuier Eden, a projekcja jest raczej słaba, ale nie przeszkadza mi to. Szkoda, że dostępność Armani Prive na naszym rynku jest stosunkowo mała, ceny w perfumeriach stacjonarnych są straszne. Używam tego produktu od: Ponad dwa lata Ilość zużytych opakowań: Ok. 20 ml, 100 ml w planach