Mollon Cosmetics PRO Monophase UV LED Vernis Lakier do paznokci jednofazowy

Bardzo przypadł mi do gustu ten lakier, kupiła go koleżanka i pomalowałam sobie paznokcie dla przetestowania (był to kolor w rodzaju wiśni, nie pamiętam nazwy). To co najbardziej mi się podoba, to że produkt na paznokciach wygląda bardzo naturalnie, jak zwykły lakier, a nie hybryda. Wystarczą dwie cienkie warstwy, lakier nie błyszczy się tak bardzo mocno, jak w przypadku zastosowania zwykłego topu, paznokcie wyglądają naturalnie, z klasą, są cieniutkie i estetyczne. Zdecydowanie nie jest to produkt dla pań, które lubią grube, krogulcze pazury. Ma dobrą trwałość, w ogóle nie odchodzi, łatwiej się go rozpuszcza niż zwykłą hybrydę wielofazową. Mała wadą jest to, że lakier ucieka z krawędzi minimalnie, ale ja maluję paznokcie w żółwim tempie, więc po każdym muszę włożyć na chwilę pod lampę, żeby "nie uciekł". Po około tygodniu lakier delikatnie wyciera się na krawędziach, ale tego w zasadzie nie widać. Minusem jest dostępność i brak możliwości dobrania koloru. Po porównaniu dwóch kolorów widzianych na żywo, z paletą z katalogu, wyszło na to, że kolory totalnie się różnią i tak na prawdę zamawia się kota w worku. Za tak wysoką cenę, jaką ma się zapłacić za produkt, taka forma kupowania jest dla mnie wykluczona i jednak chyba nie dokonam zakupu w ciemno, chociaż bardzo bym chciała mieć lakier. Jak pojawią się stacjonarnie, to na pewno się skuszę. UWAGA: Lakier trzeba utwardzać dobrej i mocnej lampie, z dużą ilością ledów i proponuję nieco dłużej, niż napisane. Koleżanka miała niewielką sun one, czyli badziew nad badziewiami i kciuki mi się nie utwardziły, pomimo trzymania pod odpowiednim kątem, musiałam pomalować w domu na inny kolor zwykłą hybrydą.

Od ponad pół roku robię sobie hybrydy ale żona kuzyna zaproponowała mi spróbowanie monofazy, jednocześnie polecając MollonPro. Wybrałam kolor i zamówiłam. Niestety okazał się on być "żarówą", a odcień w ogóle nie przypominał tego ze zdjęcia. Mimo wszystko dzięki pomocy i uprzejmości działu marketingu udało mi się dobrać właściwy kolor i przetestować monofazę. Wydaje mi się, że gdybym miała od początku wybierać, zdecydowałabym się od razu na lakier monofazowy, a nie zwykłą hybrydę.

Generalnie zależy, z której strony na niego spojrzeć tak kształtuje się ocena. Jeżeli chodzi o plusy: + szybkie malowanie - wystarczą dwie warstwy i gotowe (tutaj uwaga: ciemne i bardziej napigmentowane kolory trzeba utwardzać o około minutę dłużej niż w instrukcji, bo inaczej się lepią) + bardzo łatwo się nakłada, jest dość rzadki i lejący i trzeba uważać, żeby się nie porozlewał na skórki, ale gdy zrobi się to dokładnie to nie ma żadnego problemu :) + nie niszczy płytki paznokcia! (po zmyciu paznokcie są w doskonałym stanie, a w moim przypadku wręcz pomogło noszenie go, bo przestały się łamać) + szybkie usuwanie - 5 minut i po sprawie + bardzo ładny, naturalny efekt - jeżeli ktoś nie lubi 'grubych', hybrydowych paznokci to jest do dobry kompromis, ponieważ lakier jest trwały i pięknie się błyszczy, a paznokcie pozostają 'cienkie' i elastyczne Jeżeli chodzi o minusy - przy nałożeniu tych 2 warstw - po około 3 dniach zaczyna się ścierać na końcach paznokci, po około 5 przestaje się aż tak błyszczeć i zaczyna wyglądać dość średnio, tak, że maks 7 dni i trzeba zmyć, bo nie wygląda ładnie ALE! można ten problem rozwiązać, wystarczy położyć na niego top coat ( ja używam z firmy semilac i sprawdza się super) poświęcamy te kilka minut na dołożenie go i utwardzenie w lampie, a lakier spokojnie wytrzymuje 10 -14 dni w niezmienionym stanie, jak normalna hybryda ;) --> więc podsumowując: potrzebujemy na szybko - mamy piękne paznokcie na imprezę czy wyjście nie tracąc zbyt wiele czasu, chcemy na dłużej - dokładamy top coat * i tutaj przy użyciu top coat zmywanie też trwa niewiele dłużej - około 10 minut - ciemne i wyraziste kolory - niestety odbarwiają się pod wpływem słońca (na razie zdarzyło mi się to przy 2 kolorach - ciemny róż (05) i fiolet (23), beżowy (47) - bez zmian). Przy niedużej ekspozycji na słońce kolor zmienia się tylko trochę i równomiernie na całych paznokciach, więc nawet to nie przeszkadza, ale jeżeli chodzi o opalanie i kiedy słońca jest naprawdę dużo to powstają jasne plamy. --> jest nieco lepiej gdy pomalujemy paznokcie wieczorem - mniejsze odbarwianie i mniejsza szansa, że w ogóle się to stanie, bo gdyby zrobić to np rano i w tym samym dniu wyjść na słońce - odbarwienia na 100% - cena - jest drogi i jak za takie pieniądze to wg mnie powinien spełniać obietnice producenta, a niestety tak nie jest Podsumowując, myślę, że każdy wyciągnie wnioski sam na podstawie tego co napisałam :) zależy czego oczekujemy i na jakim efekcie nam zależy. Osobiście, lakiery te spełniają moje oczekiwania i pasują mi, szczególnie jeżeli chodzi o fakt, że po nich mam paznokcie w idealnym stanie, gdzie w przeszłości zdarzało mi się, że po jednorazowym użyciu hybrydy, paznokcie były zmasakrowane i łamały się przez kolejne pół roku. Najbardziej rozczarował mnie fakt tego odbarwiania się od słońca, bo kolor zakupiony typowo na lato, niestety będę musiała zużyć kiedy nie będę już wychodzić na słońce.

plusy: - brak topu i bazy, co zdecydowanie przyśpiesza malowanie, niestety wadą jest to że lakier nie ma trwałości klasycznej hybrydy. - wytrzymuje parę dni na dłoniach, w zależności od trybu życia i jakości płytki paznokcie. U mnie paznokcie są w stanie średnim (ocena 3 na 5) a tryb życia intensywny, prace domowe wykonuje sama. Klasyczna hybryda trzyma sie ok 7-9 dni. Monophasa wytrzymuje na dłonach 3-4 dni. Przydaje się w momentach kiedy potrzebujemy szybko pomalować paznokcie aby lakier wytrzymał np. do następnego dnia wieczorem. Minusy: - malowanie nie jest łatwe. Trzeba naprawdę położyć dwie cienkie (bardzo cienkie) warstwy a lakier jest bardzo gęsty. - zdarza się że lakier "ucieka" z końcówek paznokcia, jest to często z powodu zbyt grubej warstwy lakieru lub za słabych żarówek z lapmie. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania standardowe