Kabos Cosmetics Gelike, Colour Hybrid Nail Polish Lakier hybrydowy

Lakiery kabos miałam okazje poznać dzięki koleżance z pracy, u której jakiś czas temu wystąpiło uczulenie na hybrydę i przeszła na żel. Podarowała mi swoje lakiery zachęcając tym samym do wypróbowania innych kolorów. Ja z hybryda przygodę dopiero zaczynam, bo lampę posiadam dopiero od niecałych dwóch miesięcy, ale juz zdązyłam wykonać kilka stylizcji. Na zdjęciu am kolor Violet Milk, który od samego początku mnie zachwycił. Ten kolor wyglada na dłoniach obłędnie i choć taki spokojny, to robi wrażenie. Co ważne tutaj kolor odpowiada naklejce na opakowaniu. W dwóch pozostałych kolorkach kolor ten nieco odbiega od tego na opakowaniu, więc do zakupu i wyboru odpowiednieo lakieru trzeba podejść ostrożnie. W moim przypadku wystarczy jedna warstwa żeby dokładnie i bez smug pokryć lakierem płytkę. Lakier jest rzadki , ale rozprowadza się równomiernie, wąskim pędzelkiem wygodnie maluje się pazokcie. Choć nie mam wprawy przy użyciu tego lakieru ciężko jest zalać skórki. Stylizacja zabzpieczona topem jest dosć wytrzymała i długo prezentuje się nienagannie. Minusem jest to, że po około 2-3tygodniach w niektórych miejscach po podważeniu warstwy lakieru ma on tendencje do odchodzenia ,,płatem" . Ja paznokcie robie sama w doowym zaciszu i lubie zmieniać stylizację co 2 tyodnie, więc mi to nie przeszkadza, ale dla inncyh może być to dużą wadą. Mimo wszystko w moim odczuciu lakier wypada bardzo dobrze. Cenie bezpieczną formułę lakieru , to, że jest odpowiedni dla wrażliwej płytki. Na pewno wypróbuje inne kolory.

Lakier kupiłam na jednej ze stron internetowych. Skusiło mnie to w nim, że nie potrzebuje dokładnego zmatowienia, wystarczy tylko dobrze odtłuścić płytkę paznokcia. Zdecydowałam się na ten produkt ponieważ, moja płytka paznokcia jest dosyć mocno głęboko osadzona i mam spory problem aby ją dobrze zmatowić. Dlatego wydawało mi się to rozwiązaniem idealnym. Ale tak nie było. Produkt jest w buteleczce klasycznej, z precyzyjnym pędzelkiem, o pojemności 10ml. Kupiła na przetestowanie odcień American Pie na promocji za około 15zł. Na zdjęciach wydawał się być typowo kolarowy, a jednak była to neonowa brzoskwinie, klimat z roku 2010, no słabo. Konsystencja rzeczywiście była mocno zbliżona klasycznego lakieru, samo wysychającego. Zapach był delikatny, prawie nie wyczuwalny, chyba ze włożylibyśmy nos do butelki. Niestety kolor miał słaby pigment, po prawie 3 warstwach lakieru, nadal były prześwity i było widać, że kolor nie jest równomiernie nałożony. Lakier utwardzał się w lampie 48W w ciągu 45 sek. Jeśli chodzi o zmywanie/ściąganie produktu z paznokci, to nie jestem w stanie określić, ponieważ lakier schodził płatami z płytki po 2 dniach od aplikacji. Niczym klasyczny, samo schnący lakier. A to się mija z celem, miałam jeszcze kilka podejść i najdłużej trzymał się 3 dni, masakra. W tej kwestii będę musiała przeprosić się ze staromodnymi lakierami.

Pierwsze lakiery po wystąpieniu uczulenia jakie kupiłam. Kolorówka trochę toporna. Kupowanie w internecie czy w sklepie stacjonarnym to ruletka. Naklejki nie oddają koloru w ogóle. Ciemniejsze kolory trzymały się u mnie ok 2 tyg, jasne po tygodniu były z pęcherzykami powietrza - stosowałam bazę Kabos, a potem żel. Ale u mnie słabo się trzymają. Pędzelki raczej średnie mają, zdarzyło mi się że wpadł do buteleczki i lakier do wyrzucenia. Szkoda, bo ciężko o lakiery dla alergików.

Kocham lakiery tej marki i ich seria dla uczuleniowców zagościła u mnie na stałe, niestety Mam uczulenie na inne marki lakierów hybrydowych, ta marka umożliwiła mi dalsze malowanie paznokci lakierami hybrydowymi . trwałość więc około trzech tygodni, bynajmniej mi się tak trzymie stylizacja. Dwie warstwy wystarczą by zakryć płytkę paznokciową kolorem.

Zdecydowałam się na te lakiery po wystąpieniu reakcji alergicznej po innych produktach. Obawiałam się, że to koniec z hybrydą i pięknymi paznokciami przez kilka tygodni. Trafiłam na Kabos, który okazał się strzałem w 10. Śliczne kolory, całkiem trwała formuła no i przystępna cena. Nie uczuliły mnie, dzięki czemu mogłam wrócić do hybrydy. Minusem są niektóre kolory z cienkim pędzelkiem, którym niezbyt wygodnie się nakłada produkt na paznokcie, zdecydowanie wolę te szerokie.

Poprzednie firmy mnie niestety uczuliły. Zachęciły mnie opinie innych o braku uczulenia po Kabos Gelike i postanowiłam przetestować. Używam ich już od ponad roku i szczerze mogę powiedzieć, że nie ma się do czego przyczepić. Momentami, kiedy płytka jest w gorszym stanie, bywają problemy z trwałością, ale przy dodatkowym proszku akrylowym nie ma żadnych problemów. Nie uczula, zapach jest neutralny, jest bogata gama kolorów. Naprawdę warto spróbować po uczuleniu serii Gelike

Dzięki lakierom Kabos z serii Gelike w końcu uwierzyłam, że mogę wrócić do robienia hybryd bez strachu przed uczuleniem. Niedawno zakupiłam kilka buteleczek z różnymi kolorami i od razu zabrałam się za malowanie. Lakiery w swojej konsystencji są trochę rzadsze niż np. Neonail, przez co trzeba nabrać odrobinę wprawy, by móc ładnie pomalować paznokcie bez zbędnych smug i grubych warstw. Pędzelek w zależności od kolekcji lakierów bywa dość szeroki lub wąski. Ja chciałabym coś pomiędzy, ale ogólnie wolę te szersze. Lakiery nie śmierdzą typową hybrydą i niestety - są trochę mniej trwałe niż te "normalne", przynajmniej u mnie. Z reguły noszę manicure około tygodnia, na stopach około trzech. Na stronie Kabos znajdziemy mnóstwo kolorów więc myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Ja przekonałam się o ich skuteczności więc polecam spróbować każdej alergiczce.

Ja: Mam paznokcie głęboko osadzone, dość grube z tendencją do rozdwajania się i łamania po bokach. Noszę hybrydę jak i naturalne lakiery na paznokciach. Co jakiś czas daje swoim paznokciom odpocząć i serwuje im różne kuracje odbudowujące i regenerujące. Lubię testować nowe marki lakierów hybrydowych choć najwięcej w swojej kolekcji mam lakierów firmy Neonail. Oczekiwania: Dobre krycie, nasycony kolor. Opakowanie: Białe estetyczne opakowanie z logo firmy i nazwą serii. Dość sporych rozmiarów pędzelek, którym się dobrze operuje. Nabiera odpowiednią ilość produktu. Zakręcane plastikową nakrętką, w podróży nic się nie wylewa ani nie uszkadza. Wrażenia: Po otwarciu zapach, który nie jest drażniący, za co ogromny plus. konsystencja odrobinę lejąca, bardziej przypomina klasyczny lakier do paznokci niż hybrydę. Dobrze się rozprowadza, nie zalewa skórek. Napigmentowanie jest świetne - wystarczą dwie warstwy by uzyskać ładny kolor bez przebić. Szeroka paleta kolorystyczna do wyboru. Do tego bardzo dobry skład, który nie uczula. Świetna sprawa, że producent daje nam dwa warianty pojemności w dwóch cenach. Małe są dobre na wypróbowanie i przekonanie się. Jest to też dobra opcja jeżeli kupujemy lakier, który będzie używany tylko do zdobień. Kolor nie zmienia się podczas noszenia, nie blaknie ani nic się z nim nie dzieje. Lakiery świetnie współgrają z bazami Kabos jak i Neonail. Nawierzchniowo dobrze radzą sobie również dwoma powyższymi. Dla mnie te lakiery to odkrycie, są nieco większe niż lakiery popularnych marek Neonail czy Semilac, są w tej samej cenie, a równie wydajne. Przez 2,5 tygodnia mój manicure był perfekcyjny, nic nie odchodziło i się nie zniszczyło choć wiem, że to akurat głównie zasługa dobrego topu i bazy. Same lakiery mają długi termin przydatność co przekłada się na jeszcze większą wydajność. Kupiłam parę kolorów i jestem zachwycona kryciem i pigmentacją. By uzyskać kolor idealny wystarczą tylko 2 warstwy. Mam kolor Banana Song - ciepły żółty, który nie wymaga białego podkładu by dobrze kryć paznokcie. Dhalia - różowy który wpada delikarnie w neonowe odcienie. Dark Night - klasyczny czarny. Drobnym minusem jest fakt, że kolor niestety odrobinę się różni na stronie internetowej, a tym co dostajemy w rzeczywistości. Ale duży plus za prezentację nie tylko butelka i kolor, ale również zdjęcia lakieru na paznokciach. Minusem może być brak stacjonarnego punktu, tylko sprzedaż internetowa. Ale wysyłka jest naprawdę sprawna, od danej ceny zakupów nie płaci się za przesyłkę. Do tego jest sporo promocji na lakiery, wtedy warto się w nie zaopatrzyć. Jak dla mnie marka Kabos to pozytywne odkrycie i stałam się fanem testując różne produkty. Największy plus to naprawdę dobre składy i rodzima produkcja. Na pewno wrócę po więcej.

Przez 2 lata używałam lakierów hybrydowych jednej ze znanych marek. Po tym czasie wystąpiło u mnie okropne uczulenie i musiałam zrezygnować z hybrydy. Znalazłam w internecie informacje o lakoerach Kabos i zdecydowałam się na ich zakup. Niestety uczulenie znowu się pojawiło choć w trochę mniejszym stopniu niż w przypadku innej firmy. Nikt jednak nie wytrzyma ze swędzącymi palcami na których pojawiają się bąble. Hybrydę zdjęłam i na okres 2 lat przestałam korzystać z tej formy malowania paznokci. Po tym czasie jednak chciałam sprawdzić czy po wyleczeniu uczulenia i tak długim czasie niestosowania hybryd, być może uczulenie nie pojawi się. Na początek zdecydowałam się na pomalowane 2 paznokci. W tym czasie nic się nie działo, przez tydzień nie było oznak uczulenia. Dlatego postanowiłam zrobić pełny manicure. Już podczas utwardzania drugiej dłoni pod lampą poczułam znajome i nieprzyjemne pieczenie paznokci. Jednak po chwili ono ustało dlatego chciałam sprawdzić dalsze rezultaty. Po około 5 godzinach zaczęłam czuć delikatny ból pod jednym z paznokci, a na następny dzień mówienie i swędzenie niektórych palców. Doświadczona wcześniejszymi zdarzeniami, wiedziałam, że jest to skutek uczulenia na hybryde. Był on zdecydowanie mniej odczuwalny niż poprzednie, ale jednak pojawił się. I wiem, że kolejne próby nałożenia hybrydy kończyły by się coraz gorszymi skutkami. Co do samego komfortu malowania tymi lakierami... Jest taki sobie. Lakier ma bardzo wąski pędzelek i choć można nazwać go precyzyjnym to trzeba się namachac żeby w ładny sposób pokryć płytkę paznokcia. Jasne lakiery są ciężkie we współpracy, powstają prześwity, które ciężko zakryć 4 warstwami lakieru. Ciemniejsze sprawują się lepiej. Utrzymują się około 2 tygodni. Co do samego uczulenia jestem pewna, że powstaje w kontakcie z kolorowym lakierem, ponieważ używam także bazy i topu tej firmy. Po użyciu wyłącznie bazy i topu nie występuje u mnie reakcja alergiczna.

Przez dwa lata robiłam hybrydy(inne marki). Po tych dwóch latach zaczęły wyskakiwać mi swędzące plamy na nogach,potem wokół paznokcia zgrubienie,zaczerwienie,bąble z ropą które pękały i okropnie wyglądały oraz bolały... Uczulenie. po 4 msc odpoczynku,gdzie wszystko wyglądało ok poczytałam o lakierach Kabos z serii Gelike-dziewczyny po uczuleniach(wyleczonych) zaczęły nimi robić hybrydy,i uczulenie nie powracało!! Poczułam,że jest to moja nadzieja w dobrej cenie! I od 1,5 msc znów cieszę się ładnymi,utwardzonymi pazurkami!

po dwoch latach uzywania lakierow marki semilac* wyszło mi okropne uczulenie. Pozniej probowałam wszytskich lakierów znanych i mniej znanych firm, tych ktore podobno nie uczulaja ale niestety wszytskie działały tak samo. W koncu po odkryciu lakierów Kabos moge miec normalne piekne paznokcie. zero uczulen, fajne kolory, jedyny minut to trwalosc- czasem po tygodniu juz mi schodzą

Bardzo piękny kolor . Uwielbiam czerwony na paznokciach. Poza tym lakier utrzymuje sie bardzo długo i ma piekny połysk. Z uwagi na to , że uzywam lakierów cały czas to dla mnie strzał w dziesiątkę

Robie paznokcie o ladnych paru lat,wyprobowalam rozne marki ale zostalam przy Kabos ze wzgledu na ich sklad,nie powoduja uczulenia a na plus sa ich kolory

Właśnie sobie zrobiłam stylizację przy użyciu Kabosa :) I pomimo tego, że doznałam bardzo poważnego uczulenia na inne, szeroko dostępne na naszym rynku marki (myślałam, że mi odpadną paznokcie), to teraz mogę spokojnie wykonywać sobie samodzielnie hybrydki. Kolory są ok, trwałość średnia, ale coś za coś.

Po nieszczęsnych przygodach z lakierem marki X, który bardzo mnie uczulił, długo nie stosowałam żadnego manicure poza tradycyjnym lakierem. Po około roku postanowiłam dać szansę cudownemu specyfikowi - na forach dużo można o nim przeczytać jako o nieuczulającym, idealnym dla osób po alergiach na tego typu produkty. Po prostu zaczęłam tęsknić za trwałym manicure. Jestem w posiadaniu Kabosa w odcieniu o nazwie "Milkshake". Kolor jest bardzo delikatny, elegancki i idealny na codzień. Kupiłam małą buteleczkę 5 ml - na próbę, bo podchodziłam nieco sceptycznie co do kwestii "niealergizującej". Cena nie jest wygórowana, za jedno opakowanie zapłaciłam około 28 zł. Zamawiałam na stronie producenta. Jakie było moje zdziwienie, gdy następnego dnia na moich palcach nie pojawił się ani jeden bąbel stwierdzający, iż nadal mam alergię. Jeśli ktoś miał takie problemy jak ja - z czystym sumieniem polecam lakiery Kabos. Co do trwałości - u mnie wytrzymał dwa tygodnie, ale musiałam ściągnąć bo nie lubię długich odrostów. Być może u kogoś wytrzyma dłużej. Ściąganie jest łatwe. Szybko schodzi po wymoczeniu w acetonie. Lakier jest średnio-gęsty, ale dzięki temu bardzo łatwo się nakłada i rozprowadza.

Ja: Mam paznokcie głęboko osadzone, dość grube z tendencją do rozdwajania się i łamania po bokach. Noszę hybrydę jak i naturalne lakiery na paznokciach. Co jakiś czas daje swoim paznokciom odpocząć i serwuje im różne kuracje odbudowujące i regenerujące. Lubię testować nowe marki lakierów hybrydowych choć najwięcej w swojej kolekcji mam lakierów firmy Neonail. Oczekiwania: Dobre krycie, nasycony kolor. Opakowanie: Białe estetyczne opakowanie z logo firmy i nazwą serii. Dość sporych rozmiarów pędzelek, którym się dobrze operuje. Nabiera odpowiednią ilość produktu. Zakręcane plastikową nakrętką, w podróży nic się nie wylewa ani nie uszkadza. Wrażenia: Po otwarciu zapach, który nie jest drażniący, za co ogromny plus. konsystencja odrobinę lejąca, bardziej przypomina klasyczny lakier do paznokci niż hybrydę. Dobrze się rozprowadza, nie zalewa skórek. Napigmentowanie jest świetne - wystarczą dwie warstwy by uzyskać ładny kolor bez przebić. Szeroka paleta kolorystyczna do wyboru. Do tego bardzo dobry skład, który nie uczula. Świetna sprawa, że producent daje nam dwa warianty pojemności w dwóch cenach. Małe są dobre na wypróbowanie i przekonanie się. Jest to też dobra opcja jeżeli kupujemy lakier, który będzie używany tylko do zdobień. Kolor nie zmienia się podczas noszenia, nie blaknie ani nic się z nim nie dzieje. Lakiery świetnie współgrają z bazami Kabos jak i Neonail. Nawierzchniowo dobrze radzą sobie również dwoma powyższymi. Dla mnie te lakiery to odkrycie, są nieco większe niż lakiery popularnych marek Neonail czy Semilac, są w tej samej cenie, a równie wydajne. Przez 2,5 tygodnia mój manicure był perfekcyjny, nic nie odchodziło i się nie zniszczyło choć wiem, że to akurat głównie zasługa dobrego topu i bazy. Same lakiery mają długi termin przydatność co przekłada się na jeszcze większą wydajność. Kupiłam parę kolorów i jestem zachwycona kryciem i pigmentacją. By uzyskać kolor idealny wystarczą tylko 2 warstwy. Mam kolor Banana Song - ciepły żółty, który nie wymaga białego podkładu by dobrze kryć paznokcie. Dhalia - różowy który wpada delikarnie w neonowe odcienie. Dark Night - klasyczny czarny. Drobnym minusem jest fakt, że kolor niestety odrobinę się różni na stronie internetowej, a tym co dostajemy w rzeczywistości. Ale duży plus za prezentację nie tylko butelka i kolor, ale również zdjęcia lakieru na paznokciach. Minusem może być brak stacjonarnego punktu, tylko sprzedaż internetowa. Ale wysyłka jest naprawdę sprawna, od danej ceny zakupów nie płaci się za przesyłkę. Do tego jest sporo promocji na lakiery, wtedy warto się w nie zaopatrzyć. Jak dla mnie marka Kabos to pozytywne odkrycie i stałam się fanem testując różne produkty. Największy plus to naprawdę dobre składy i rodzima produkcja. Na pewno wrócę po więcej.

Po uczuleniu Gelike to najlepsza seria. Lakiery (podobnie jak żele) są bezpieczne, świetnie sie trzymają, mają piękne kolory, nie mają ostrego zapachu, nie pieką w lampie. Uzywam juz od ponad 2 lat oczywiscie z miesięczną stopką na regeneracje co jakiś czas i jestem z nich baaardzo zadowolona.

Po paskudnym uczuleniu ciągnącym się od Semilaca, NeoNail do Indigo w pełni zrezygnowana chciałam zupełnie porzucić nadzieje na piękne paznokcie malowane hybrydą. Jednak trafiłam na wyspę Kabos w Posnanii. Od słowa do słowa okazało się, że seria Gelike polecana jest dla uczuleniowców ze względu na skład i formułę free. Postanowiłam spróbować, ostatni raz dać szansę hybrydzie. W końcu trafiłam w dziesiątkę! Po roku stosowania mogę uczciwie powiedzieć, że nie wystąpiły żadne reakcje alergiczne i w końcu mogę chwalić się zadbanymi dłońmi.