Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Artykuły
Produkty podobne
KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody perfumowane damskie

Van Cleef & Arpels Feerie Rubis EDP 

3,4 na 55 opinii
flame1 hit!

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
3,4 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: % osób
  • 11 listopada 2017 o 20:58
    Ulubiony rubinek
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:kilka miesięcy
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    Piekne, nietuzinkowe, niszowe perfumy, trwałe, słodkie, kobiece, bardzo zmysłowe. Piękna buteleczka- zreszta jak każda od Van Cleef :) długo utrzymuje się na skórze i ubraniach, nie dusi i nie mdli, ładnie o sobie przypomina w trakcie dnia.
    Zalety:
    • Trwałość
    • Opakowanie
    • Wydajnosc
    Wady:
    • Cena
    Szczegóły:
    • Trwałość
    • Zapach
    • Flakon
    Produkt kupił/a w
    Otrzymałam w prezencie
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 25 kwietnia 2017 o 15:47
    Lubię na wiosnę.
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:kilka miesięcy
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    Długo za mną chodził ten zapach, aż w końcu dostałam go w TK Maxxie w takiej cenie, że grzechem byłoby go nie wziąć ;) Sam zapach jest bardzo przyjemny, moim zdaniem idealny na wiosnę. Nie wieje ogórkiem (tej nuty po prostu nie znoszę), pachnie nie nachalnie, trochę malinką, trochę kwiatuszkiem. Przede wszystkim nie czuję go koło siebie, a mój chłopak mówi, że ładnie pachnę, dzięki czemu nie boli mnie od niego głowa, nie przytłacza mnie w ciągu dnia. Będzie idealny do pracy i na dzienne spacery czy niezobowiązujące wyjście. Trwałość również bardzo dobra, ok. 5 godzin. Sam flakon jest bardzo kuszący. Tak bardzo, że choćby zapach był brzydki, to chce się go mieć na swojej toaletce. ;) Ocenianie zapachu, to zawsze dyskusyjna sprawa, ale mnie się podoba. Polecam.
    Szczegóły:
    • Trwałość
    • Zapach
    • Flakon
    Produkt kupił/a w
    W hipermarkecie
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 11 listopada 2016 o 18:15
    nieudana kompozycja
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:tydzień
    Wykorzystał/a:jedna próbka
    Flakonik jest uroczy, nuty zapachowe bardzo interesujące, z wielką radością rozpoczęłam testowanie tych perfum. Pierwsze testy i - rozczarowanie... Pomyślałam, że to niemożliwe, przecież niemal wszystkie występujące tu nuty zapachowe bardzo lubię. Drugie testy, trzecie - to samo. Czuję głównie owoce, kwiaty są zdecydowanie na drugim planie. Zapach, na początku intensywnie owocowy, szybko wietrzeje i pozostaje coś dziwnego, bez wyrazu. Te perfumy są nijakie, wielka szkoda. Miałam nadzieję poczuć wszystkie obiecane kwiaty z dodatkiem maliny, bergamotki i różowego pieprzu. A powstał zapaszek przyjemny, ale całkiem wyprany z emocji. Jestem zawiedziona.
    Szczegóły:
    • Trwałość
    • Zapach
    • Flakon
    Produkt kupił/a w
    W marketplace Allegro, Amazon
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • khy
    khy
    2 / 5
    28 grudnia 2015 o 15:46
    Slabe i bez polotu
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Slabe. Na poczatku przecietnej urody owocki, szybko jednak gasnace i zamieniajace sie w landrynkowa, bliskoskorna won. Jest nudno, bez energii, bez odrobiny polotu. Nie polecam. Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: probki
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 14 maja 2015 o 14:53
    Alicja w Krainie Czerwonych Owoców
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:nie określono
    Nowość od marki Van Cleef & Arpels proponuje nam kolejną kolorową eskapadę do baśniowej krainy owoców. Klasyczne Feerie oscylowały wokół jagód (niekoniecznie takich leśnych, bardziej przypominających suche oranżadki w proszku, jakie można było kupić w latach 90.) i akcentów fiołka. Ich głównym atrybutem był kolor szafirowy, przywodzący na myśl gwieździstą głębię nocy. Feerie Rubis stawia przede wszystkim nacisk na czerwone owoce. Na krwiste odcienie karmazynu i szlachetnego rubinu, który posiada moc spełniania życzeń. Maliny, poziomki, czerwone porzeczki. Aby nie było zbyt „pysiowato” , do radosnego tańca dołącza także liczi i szczypta czerwonego pieprzu, który bardzo subtelnie zaostrza całość i pozbawia perfum niewyszukanego wydźwięku tutti-frutti. W samej głębi serca bije rachitycznie cień peonii i różowej lilii, na szczęście jest on ukryty w oddali, i nie ma nawet najmniejszego zamiaru chytrze zdominować tej owocowo-pieprznej kołysanki. Feerie Rubis jak dla mnie mają więcej z baśni, magicznej dziecięcej opowiastki, niż z płomiennego romansu i zniewalającego kobiecego czaru. Są na swój sposób niewinne, dziewczęce i tym samym urocze. Zapewne część z nas chciałaby tak pachnieć… ale w dzieciństwie, będąc Dorotką z Krainy Oz, a nie na płomiennym przedsionku miłosnego tête-à-tête. Piękny flakon zainspirowany rubinem jawi się bardziej jako magiczny amulet, który potrafi przenieść „na drugą stronę lustra”, niż jako klejnot skrywający eliksir namiętnej miłości. W niebieskim Feerie było już o wróżkach, elfach i zagadkowych roślinach skrytych w głębi tajemniczego lasu. Feerie Rubis to bardziej oniryczna przygoda Alicji, która podąża za królikiem i wpada do głębokiej nory, mijając półki pełne dziwacznych ingrediencji. Za sprawą złotego kluczyka odkrywa malutkie drzwiczki, które prowadzą do pięknego sennego ogrodu, gdzie nie obowiązują żadne prawa logiki. Ogród obfituje oczywiście w dorodne czerwone owoce, które uginają się pod swym ciężarem na giętkich gałązkach. W powietrzu czuć powiew pikanterii, ciepło słońca i delikatne muśnięcia wibrujących kwiatów. Niezła sielanka prawda? Z tym, że jak to w bajkach bywa – nie trwa ona wiecznie. Otwarcie Feerie Rubis przenosi na progi zaczarowanej krainy, lecz na krótko. Pieprzne akcenty bledną, liczi dematerializuje się, a malinowo-porzeczkowe marzenie senne zaczyna przeistaczać się w sztuczną kolorową oranżadę. Domek z kart rozsypuje się i po baśniowym ogródku pozostaje jedynie wspomnienie. Szkoda. Jako zapach romantyczny, miłosny i płomiennie ekscytujący, Rubis jest dla mnie spalony po całości. To mu po prostu nie pasuje. Równie dobrze można kojarzyć z seksem pucułowatą Bunię z „Gumisiów”… Odnajduję się w tym zapachu tylko po części. Jako uczestniczka sentymentalnej podróży do okresu dzieciństwa, kiedy każda mała dziewczynka marzyła o tym aby być Alicją w Krainie Czarów, lub Dzwoneczkiem z Piotrusia Pana. Feerie Rubis użyte raz na jakiś czas, w przypływie odpowiedniego nastroju rzeczywiście po trochu mogą stać się feeryczne i czarodziejskie. Jednak aplikowane permanentnie i to w przesadzonych ilościach, bardzo szybko zirytują swoją przeżutą odsłoną czerwonych frukt, które stracą czar i staną się męczące jak ósma dokładka sernika u babci. Używam tego produktu od: kilka dni Ilość zużytych opakowań: odlewka 5 ml
    Produkt kupił/a w
    4 osób  uznało tę opinię za pomocną

Artykuły


Produkty podobne

Zobacz także inne Wody perfumowane damskie

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.