bareMinerals Marvelous Moxie Lip Gloss Błyszczyk do ust

Nadaje ładny połysk. Nie jest lepki. Czuć lekkie mrowienie po zastosowaniu. Efektu powiększającego usta nie zauważyłam. Można kupić równie dobry błyszczyk za wiele niższą cenę.

KOCHAM! KOCHAM! KOCHAM! Z gory mówie. Nie przepadam za błyszczykami. Zdecydowanie bardziej wolę szminki. Ten błyszczyk trafił do mnie w prezencie od cioci w zestawie kosmetykow z bareMinerals. I od razu przykół moją uwagę ze wzgledu na kolor. Wygląda jak ślad po benzynie xD (dodam wam zdjecie same zobaczycie) Oceniam kolor &quot;Hipnotist&quot; No to może zaczne od płusów 1. bardzo dobrze wykonany-porządny plastik, fajny aplikator nic dodać , nic ując. 2. ZAPACH. Kocham jego miętowo-waniliowy smak <3 jest wprost cudowny. 3. Konsystencje nie jest wlasnie tak strasznie kleista, wręcz przeciwnie. Określiłabym ją jako Wodnisto oleistą- ponieważ jest lekki , ale zarazem zostawia na ustach tłusta warstwę 4. NAWILŻA. 5. Moj kolor świetnie uwydatnia usta i nadaje im niesamowitego efekty 3D Minusy? No może cena. Ale Moim zdaniem warto. po za ceną zero zastrzeżeń ;) Kupcie. Polecam. Jest to 1 błyszczyk , którego uzywam dłużej niż 1 dzien. xD Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Blyszczyk nabylam przez przypadek. Kupilam w TK Maxx zestaw do smoky eyes i w tym zestawie bym tez blyszczyk. Widzialam sklad i wiedzialam, ze nie jest to naturalny produkt ( jak wszystkie plynne produkty od BM), ale machnelam reka. Jeden taki blyszczyk chyba przezyje, zaraz mi krzywdy nie zrobi, a moze sie okaze, ze mimo oleju mineralnego i innych skladnikow, mimo to calkiem fajny produkty bedzie, zuzyje i bedzie ok. A tu niespodzianka, kolor ktory mialam, wygladal na brzyskwiniowy, a na ustach byl transparentny, co mnie pasowalo. Wole cos co lekko rozowo-bezowo podbarwia usta. Konsystencja konkretna. Przypomnial mi sie Jusy Tubes od Lancome. Blyszczyk dobrze przykleja sie do ust i je chroni. Wiadomo ze taka konsystencja jest klejaca, ale ten blyszczyk byl nawet, nawet. Jusy Tubes zapamietalam jako wiekszy mordoklejek. BM mi sie podobal. Ale to ze na nienaturalny sklad przymknelam oko , to na ta miete juz oka przymknac nie moglam. Owszem zestaw nabylam latem i na lato to mi taka chlodzaca miesta bardziej pasuje, ale znow nie z ta konsystencja, ktora wolalabym uzywac w zimie. Poza tym czy lato, czy zima nie lubie takiej mrowiacej i dosc chlodzacej miety. Gdyby nie to, to ten paskudny sklad bym przezyla i to ze kolor w opakowaniu na ustach byl inny( co mnie nie zdziwilo, bo tak jasne kolory przewaznie na ustach staja sie transparentne). Za ladne opakowanie i otulajaca, chroniaca konsystencje daje 1,5 gwiazdki. reszta w tej konfiguracji jest dla mnie nie do przezycia. Używam tego produktu od: latem pare razy i nie wytrzylama, blyszczyk oddalam kolezance Ilość zużytych opakowań: ledwo napoczete pierwsze

Kupiłam ten produkt tylko dlatego, że zobaczyłam kolor rebel, który jest bardzo &quot;mój&quot; (delikatny, zgaszony róż). A co z resztą jego zalet i wad? + długo utrzymuje się na ustach i jednocześnie nie &quot;klei&quot; warg + nie wysusza ust, wręcz delikatnie je nawilża + pasuje do większości makijaży, samodzielnie czy też nałożony na szminkę + wygodny aplikator, lekko skośny co ułatwia aplikację + aplikator dobrze dozuje produkt, nie trzeba się namachać, żeby wydobyć go z opakowani - dostępny tylko w Sephorze - ma miętowy zapach i bardzo delikatnie mrowi na ustach, czego osobiście nie znoszę w błyszczykach (bardziej zapachu i smaku mięty, niż efektu, który daje) Gdyby nie ostatnia z wymienionych wad, może kupiłabym go ponownie, ale niestety... u mnie jest to nie do przejścia. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: pierwsze opakowanie

Kupiłam Marvelous Moxie ponieważ nie było Buxom :( Jest między nimi dużo podobieństw, i tak: MARVELOUS MOXIE jest bardzo dobry ponieważ: + pielęgnuje usta w przeciwieństwie do standardowych błyszczyków + daje satynowe wykończenie +akcentuje usta + wygładza + kolor jest intensywny ale bez efektu sztuczności (mam odcień o nazwie Dare Devil, ten, kt. widzicie przy nazwie w opisie produktu u góry: bordowo-fioletowy. Jest ciemny ale mnie akurat pasuje bo usta mam z natury wyraźne chociaż jaśniejsze bordowo-wiśniowe. Są też inne odcienie MM od krwisto czerwonego po bardziej naturalne.) +zapach przyjemny z rodziny waniliowych-tofi, subtelnie odświeża +długa, szklana, przezroczysta tuba jest wydajna i pozwala kontrolować ilość produktu Niestety nie mogę zaliczyć tego błyszczyka do moich KWC ponieważ: -brakuje mu filtrów przeciwsłonecznych -nie daje przyjemnego uczucia mrowienia na ustach jak Buxom -dużo kosztuje nawet w promocji: w tym momencie w polskiej Sephorze można dostać wybrane odcienie za 41,90 zl i dalej się już czepiam: -zostawia ślady jak większość kolorowych błyszczyków -jeśli masz rozpuszczone, długie włosy na wietrze lub jak moje, niesforne nawet kiedy spięte to na bank Ci się przylepią do ust Używam tego produktu od: dziesięciu miesięcy ale rzadko bo nabyłam Buxom :) Ilość zużytych opakowań: 1, kt. czeka na zużycie