Revlon, Ultra HD Matte Lipcolor (Matowy błyszczyk do ust)

Bardzo serdecznie polecam błyszczyk. Ma świetną konsystencję, kolor oraz zadowalającą jakość, zapach mi trochę nie pasuje. Ale tak to jest świetny. POLECAM KAŻDEMU.

Jeden z moich najbardziej ulubionych kosmetyków do ust. Raczej bym pierwszy raz nigdy nie kupiła sama bo mimo super renomy, wcześniej testowane produkty REVLON nie skradły mojego serca. Dostałam od mamy bo nie trafiła w kolor. Obecnie mam kilka kolorów.
Piękna choć niewielka gama kolorystyczna. Łatwa aplikacja ale trzeba się wspomóc pędzelkiem. Mega trwała (nawet po jedzeniu i piciu). Trochę podkreśla suche skórki (jeżeli są) ale to z racji matowego efektu. Nie przesusza ust i nie daje uczucia sklejania ust jaki to jest w przypadku innych pomadek tego typu. Bardzo polubiłam ten produkt.

Jestem wkurzona, wręcz zbulwersowana jak można sprzedawać takie g.....!
Ten produkt (nie wiadomo jak to w ogóle nazwać, bo do niczego to niepodobne) do niczego się nie nadaje, to najgorszy bubel z jakim kiedykolwiek się spotkałam.
Smarowidło cały czas przemieszcza się na ustach, w ogóle się nie trzyma, po kilku sekundach robi się ubytek wewnątrz ust. Produkt wygląda na ustach jak po ostrym melanżu i niepoprawianym makijażu przez pół nocy. Nie da się nim ładnie pomalować, bez względu jak by się starało (kolor czerwony). Uzyskujemy efekt ździ*y. Nie jest to ani błyszczyk, ani tint, ani pomadka. Kolorowe mazidło o dziwnej, silikonowej konsystencji, które w ogóle nie przywiera do ust, daje efekt rozmazanej szminki, bardzo brzydko się rozkłada na ustach, nie ma żadnej trwałości! Obrzydliwy, tandetny produkt, nigdy w życiu nie miałam gorszego.

Nie planowałam zakupu tego produktu - poszłam do drogerii po pomoc w dobraniu podkładu, z którym finalnie wyszłam ze sklepu. Jednak następnego dnia wróciłam po ten błyszczyk. Po poleceniach ekspedientki i zobaczeniu tego koloru (przybrudzony róż) na swoich ustach nie mogłam o nim zapomnieć.
Przede wszystkim urzekła mnie lekka formuła tego błyszczyka/pomadki, długo utrzymujący się kolor no i zapach. Mój studencki budżet jakoś przełknął taki wydatek, całe szczęście dorwałam tę pomadkę na promocji, ale była to bardzo dobra inwestycja - produkt jest bardzo wydajny. I z pewnością sięgnę po niego ponownie, gdy tylko skończę opakowanie.

Plusy
delikatna, matowa formuła
po czasie zastyga
komfortowa w noszeniu
niewyczuwalna na ustach
bardzo ładne, różowe kolory
ładnie się zjada
nie kruszy się

Minusy
cena
nie jest super trwała (ale cenię ją przede wszystkim za komfort)

Była moją pierwszą matową pomadką (czy tam błyszczykiem, whatever) i po pierwsze mam do niej olbrzymi sentyment, a po drugie po prostu jest bardzo dobra i lubię w niej chodzić.

Przede wszystkim świetnie utrzymuje się na ustach, bardzo długo i nawet po jedzeniu czy piciu dalej jest. Jeśli chodzi o pigmentacje koloru jest mega. Jest wydajna, nie zużywa się szybko

Matowy błyszczyk do ust jest trwały ma konstystencje gęstą, jest trwała, nie zmywa się szybko, ma opakowanie wygodne, dobre napigmentowanie produktu trwały kolor

Ta pomadka w płynie trwa na ustach godziny, a w opakowaniu długie miesiące!
Komfort używania gwarantuje aksamitne i matowe wykończenie makijażu ust. Nie sprawia wrażenia skorupy,a warstwy można dozować, w zależności od potrzeb. Ma bardzo przyjemny zapach- lekko waniliowy, a opakowanie zgrabne i poręczne. Niestety w trakcie używania wylewa się delikatnie wokół gwintu i trzeba wycierać. Aplikator ma precyzyjną gąbeczkę. Szminka nie wylewa się poza kontur ust. Bardzo wydajny produkt i ładne kolory.

Przede wszystkim świetnie utrzymuje się na ustach, bardzo długo i nawet po jedzeniu czy piciu dalej jest. Na ustach płynny zastyga dzięki czemu się nie rozmazuje, dodatkowo wysychając nie tworzy skorupy suchej. Nie wysusza tak bardzo mocno jak innego tego typu produkty. Jeśli chodzi o pigmentacje koloru jest mega - bardzo intensywny kolor. Wykończenie daje matowo-satynowe.

„Miłość od pierwszego wejrzenia”.

Dziś chciałabym nieco przybliżyć Wam ten produkt i opowiedzieć dlaczego moje spotkanie z tym produktem można określić jako: „miłość od pierwszego wejrzenia”.

Zacznijmy może od faktu, że szminka jest zamknięta w matowym opakowaniu, które zwieńczone jest srebrną zakrętką. Aplikatorem, który ułatwi nam nakładanie produktu jest mała gąbeczka, z której pomocą dotrzemy do każdego zakamarka naszych ust. Nakładanie szminki na usta jest proste i przyjemne.

Używanie matowych szminek w płynie to tak jak już Wam pisałam czysta przyjemność. Produkty mają mało intensywny, przyjemny zapach. Ich trwałość jest bardzo długa, bo po kilku piciach i jedzeniu są w stanie przetrwać na ustach w stanie nienaruszonym, potem kolor nieco się ściera. Konsystencja szminek sprawia, że po aplikacji produkt już po chwili staje się niewyczuwalny na ustach. W żadnym wypadku usta nie kleją się, ani nie czujemy żadnego dyskomfortu związanego z ich używaniem. Czego możemy chcieć więcej od matowych szminek? Moim zdaniem wszystkie wymogi zostały zawarte w tym produkcie i powiem szczerze, że porównując je do matowych szminek marki bourjois, które są w tym samym przedziale cenowym te pomadki oceniłabym wyżej.

W moje ręce wpadły dwa odcienie, które przedstawione są powyżej, czyli HD Devotion (po prawej) i HD Love (po lewej). Oba bardzo uniwersalne i za jednym pociągnięciem pozwolą nam uzyskać intensywny kolor ust. Przy tego typu makijażu warto pamiętać, by postawić na minimalizm jeśli chodzi o makijaż oczu. Szczerze polecam szminki Revlon Ultra HD Matte Lipcolor™, bo na prawdo warto mieć je w swojej kosmetyczce.

Jeden z ulubionych błyszczyków do ust. Dostałam go od koleżanki, która mieszka w Stanach. Jest rewelacyjny ! Kolor jest głęboki, bardzo trwały i robi wielkie wrażenie, zawsze jak mam nim pomalowane usta. Błyszczyk nie wysusza ust, jak wiele jego matowych odpowiedników, więc na pewno jest wart swej ceny. Kolor utrzymuje się nawet do kilku godzin bez poprawek. Jedynym mankamentem może okazać się aplikator, moim zdaniem powinien być nieco węższy, by precyzyjniej móc pomalować całe usta. Na ten nabiera się za duża ilość produktu i trzeba go delikatnie z niego ściągać, co powoduje szybsze zużycie błyszczyka.

Niestety należę do grona kobiet którym zazwyczaj przeszkadzają szminki, błyszczyki i inne kolorowe kosmetyki na ustach, a jednocześnie bardzo podobają mi się podkreślone usta. Na promocji -55% w rossmann zdecydowałam się na spontaniczny zakup tego błyszczyka, ponieważ zaciekawiła mnie jego formuła - matowy błyszczyk?
Po otwarciu pięknego opakowania, zwróciłam uwagę na aplikator który jak dla mnie jest idealny (prosty, ma idealny rozmiar przez co mogę malować usta nawet w biegu). Kolor który udało mi się upolować to 630 czyli piękny nudziak. Błyszczyk super rozprowadził się na ustach, a po chwili delikatnie zmatowił się (nie zasechł). Efekt ten bardziej nazwała bym satynowym a nie matowym. Po kilku godzinach wciąż mogłam nim "operować" na ustach. Mimo matowej formuły, błyszczyk nie wysusza ust i przede wszystkim mnie nie męczy, a na tym mi głównie zależało. Jeśli chodzi o trwałość to uważam że jest bardzo dobra. Oczywiście nie przetrwa całego dnia i trzeba go poprawiać co 3h, jednak można go dokładać na usta zachowując efekt świeżości.
Jest to mój ulubiony produkt do ust z którym się nie rozstaje. Z pewnością zaopatrzę się w inne kolory, jednak poczekam na promocję, ponieważ 65zł za błyszczyk to jednak trochę za dużo :)