Shiseido Benefiance, Wrinkle Resist 24 Day Emulsion Przeciwstarzeniowa emulsja nawilżająca na dzień

Piękna formuła, lejaca się, doskonale nawilżająca. Dobrze się wchłania, pozostawiając skórę jedwabistą. Trochę za niski dla mnie spf, by nosić samodzielnie, a szkoda, bo stopień nawilżenia jest dla mnie wystarczający i długotrwały. Emulsja zostawia cerę napiętą i zdrowo wyglądającą. Kosmetyk bardzo wydajny.

Emulsja Shiseido jest ostatnim krokiem moich porannych rytuałów pielęgnacyjnych. Mam skórę mieszaną, ze skłonnością do przesuszeń i błysku w strefie T a więc tę najtrudniejszą w pielęgnacji, bo zawsze było coś za coś: czyli jeśli dobre nawilżenie to błysk a jeśli niedostateczne nawlżenie to ściąganie, suche partie skóry podkreślone. Mam za sobą wiele prób i błędów oraz eksperymentów, które na sobie przeprowadziłam. Stwierdzam wiec stanowczo, ze ta emulsja jest jednym z niewielu produktów, które moja skóra od razu zaakceptowała i tutaj nie ma tego targu "coś za coś", bo i nawilżenie doskonałe jest i nadmiernego "błysku" nie ma. Należę do grupy docelowej tego produktu. Zmarszczek głębokich brak, ale pierwsze linie (złowieszcze zapowiedzi marnej przyszlości) już są. Emulsja ma dwa zadania: 1. Nawilżyć i nadać skórze blasku 2. Zniwelować, a raczej zredukować te pierwsze linie a jednocześnie chronić ewentualnymi następnymi. Oba te zadania Shiseido wypełnia idealnie i bez zarzutu. Po emulsję w okresie wiosna-lato sięgnęłam po raz pierwszy. Jestem bardzo zadowolona bo konsystencja jest lekka (porównałabym ją z rzadkim mleczkiem do ciała) a jednak skuteczna. Emulsję nakładam rano, na oczyszczoną i nawilżoną tonikiem i lotionem twarz. Butelka jest higieniczna, zaopatrzona w pompkę, jednak trzeba nacisnąć ją z wyczuciem, bo (jak wspomniałam) produkt ma dośc rzadką konsystencję i pompka potrafi "chlapnąc" na sporą odległość i wypluć za dużą porcję. Wyplutą z pompki porcję rozcieram na dłoniach i "wciskam" w skórę warzy, szyi i dekoltu. Efekty: -natychmiastowe uczucie komfortu -skóra jest porządnie nawilżona, to uczucie trwa aż do wieczora -widoczność tych pierwszych linii zredukowana znacznie (oczywiście wiem, że nie ma cudów i one nie znikną i producent nawet tego nie obiecuje, więc tu z góry uprzedzam) -cera promienna, pełna naturalnego blasku i wigoru Emulsja potrzebuje kilku minut, by całkowicie wchłonąć w skórę. Pachnie pięknie, podobnie do innych kosmetyków z serii Benefiance, choć o zapach mniejsza (i tak jest nietrwały). Doskonale nadaje się pod makijaż. Nie zapycha i nie jest komodogenny. Latem naprawdę już nic więcej (w zakresie pielęgnacji) nie trzeba. Emulsja nie jest tania, fakt. Ale widziałam droższe. Natomiast uważam, że warto wydać te pieniądze tak ze względu na efekt, jak i wydajność. Używam około dwóch miesięcy regularnie i nie zużyłam dużo. Używam tego produktu od: około 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego pełnowymiarowego.