Sesderma Azelac Ru, Luminous Fluid Cream SPF50 Emulsja rozświetlająca SPF50

Musiałam się do niego trochę przekonać, bo na początku ten mocny efekt glow mnie trochę przytłoczył. Ale z czasem go pokochałam :) mam cerę ani tłustą ani suchą, ale zmagam się z małym trądzikiem hormonalnym, wysypuje mnie w drugiej połowie cyklu. Moim zdaniem ta emulsja sprawdza się najlepiej gdy te zmiany trądzikowe są już wysuszone, goją się. W momencie, gdy nieco intensywniej walczę z nimi, potrafi być trochę podrażniająca, ale poza lekkim zaczerwienieniem po nałożeniu nic się nie dzieje. Kocham tę markę i zapach tego SPF, efekt jest mocno rozświetlający ale nie taki jak w mineralnych filtrach przeciwsłonecznych, także dla mnie super! Aplikacja też jest mega przyjemna, generalnie polecam każdemu :)

Kupiłam go w drogerii internetowej w kuszącej cenie w zestawie z serum z tej samej serii. Krem jest w podłużnej białej plastikowej tubce razem z pompka. Ma on delikatna konsystencja i jest bardzo wydajny, jedna pompka produktu pokrywa cała twarz. Konsystencja jest lekka lecz na mojej skórze wyglada sucho i miałam wrażenie ze mnie wysusza, także dokończe krem i raczej nie kupię go ponowię ze względu ze mam sucha skore. Jeżeli chodzi o cenę to moim zdaniem nie jest adekwatna do jakości, ponieważ nie zauważyłam żadnego efektu rozjaśnienia, używałam go ze względu na ochronę SPF.

Fluid kupiłam z polecenia internetowego twórcy. Liczyłam na większe działanie depigmentacyjne. Jednak aktywne składniki, które mogłyby go zapewnić się daleko w składzie. Kwas azelainowy w połowie, a traneksamowy trzeci od końca czyi w ilościach śladowych. Sam fluid jest: + lekki + wydajny + łatwo się aplikuje i rozprowadza + daje wrażenie nawilżonej i uelastycznionej skóry - z powodzeniem zastąpi krem na dzień dla wszystkich cer poza suchymi + zapewnia wysoką ochronę przed promieniami UVB - SPF50 + formułę z nowoczesną technologią nanosomów + ma urzekający, słodkawy zapach, który utrzymuje się cały dzień na skórze + jest zamknięty w praktycznej i higienicznej butelce airless z niezawodną pompką + ma estetyczne podłużne opakowanie, dobre do torebki + ma złote drobinki rozświetlające widoczne dopiero w sztucznym świetle + wyraźnie i natychmiastowo ujednolica koloryt skóry + lekko rozjaśnia karnację + nie szczypie w oczy + dobrze się rozprowadza, nie smuży, osadza na brwiach czy włosach + przy tej cenie mógłby mieć większe działanie na przebarwienia Co mogłoby być lepiej: - inny efekt na skórze - nie odpowiada mi wrażenie "mokrej skóry" a fluid ciężko przypudrować bo ma jednak drobinki koloryzujące - fluid przyciąga do siebie wszelkie paprochy, mimo że sensorycznie nie ma wrażenia lepkości - informacja o ochronie UVA - informacja o PAO - papierowa ulotka w kartoniku jest zbędna Reasumując, nie jest to produkt uniwersalny i spodziewałam się wyższej jakości za tę cenę. Nie wrócę do niego i trochę się zraziłam do całej serii.

Nigdy nie przepadałam za kosmetykami rozświetlającymi, które zawierały jakiekolwiek drobinki. Jedno użycie zwykle kończyło się wtedy zapchaniem cery i walką z wykwitami przez tydzień. W przypadku emulsji Sesderma dzieje się magia! Emulsja ładnie, delikatnie pachnie. Jest dość wydajna. Daje efekt pięknej promienistej i zdrowej cery, delikatnie nawilża, wygładza. Wyrównuje koloryt. W moim odczuciu blizny po wypryskach szybciej znikają. Ma wysoki FILTR UV, który działa, nie bieli i nie wysusza! Glow jest w odcieniu złota, więc pięknie podkreśli ciepłe karnacje. I najważniejszy dla mnie aspekt, emulsja nie zapycha! Gdyby nie blizny mogłabym ją stosować bez nakładania podkładu. Fajny efekt rozświetlenia jest również przy nałożeniu w okolicach oczu - trzeba jednak uważać, gdyż jak dostanie się do oczu, to niestety mocno piecze. Jak tylko jest taka możliwość warto zacząć od próbki, gdyż wymagająca cera może różnie zareagować. U mnie tym razem było pozytywnie. Po wykorzystaniu próbki, natychmiast zakupiłam pełnowartościowe opakowanie. Cena nie zachęca, ale emulsja jest jej warta ze względu na zalety, któe ze sobą niesie <3 Polecam gorąco!

Poleciła mi go kosmetolog do mojej skóry mieszanej skłonnej do drobnych niedoskonałości. Miał być to lekki krem na co dzień, z ochroną SPF, rozświetlający, bo mój poprzedni podkład który musiałam odstawić również był rozświetlający i lubiłam ten efekt. Mam mieszane uczucia, chociaż muszę zaznaczyć, że nie jest to zły kosmetyk - używam już trzecie opakowanie, ale na pewno poproszę kosmetolog o zaproponowanie czegoś innego ze względu na bardzo nieładny efekt świecenia skóry. Krem ma drobne drobinki, które nie powodują że skóra jest po prostu naturalnie rozświetlona, tylko wygląda jak mieniąca się tafla. Na okres wiosenny i letni krem sprawdził się dobrze, ale jesienią i zimą pojawiały się duże przesuszenia, szczególnie w okolicy płatków nosa, więc nie jest to moim zdaniem krem całoroczny. Zaletą na pewno jest to, że ma lekką formułę, dobrze się wchłania nie zostawiając uczucia lepkiej skóry, dobrze łączy się ze skórą i makijażem, ale ten efekt masowości tuż po nałożeniu dla mnie jest za duży żeby komfortowo nałożyć podkład. Warto spróbować szczególnie jeżeli ma ktoś problematyczną skórę a zależy mu na lekkim kremie na lato, natomiast ja z chęcią wypróbuję teraz coś innego ;)

Mimo bycia posiadaczką cery mieszanej,raczej nie przepadam za emulsjami,ale naczytawszy się opinii na temat Azelac, postanowiłam zaryzykować. Głównym atutem jest dla mnie filtr 50SPF i dodatek substancji pielęgnacyjnych. Lubię sobie poszaleć z kwasami, peelingami, rollerem i ampułkami czy choćby włączeniem do codziennej pielęgnacji toniku Biologique Recherche . Cały ten miks powoduje,że moja z natury niewrażliwa cera wymaga specjalnej opieki właśnie związanej z używaniem filtrów. Opakowanie z pompką i atomizerem, poręczne i higieniczne. Konsystecja lekko lejąca,właśnie emulsyjna.Efekt na twarzy, naprawdę super, potrzebuje chwili na wchłonięcie ale potem można szaleć i z makijażem bądź bez. Ja z racji wyskakujących niespodzianek nakładam makijaż ale naprawdę jest to produkt, którego można używać solo . jest to jeden z najlepszych filtrów z jakimi miałam do czynienia!

Linię kosmetyków Sesderma, Azelac Ru odkryłam całkiem niedawno, po nieudanym zabiegu cosmelan- niestety przebarwienia nie tylko wróciły po upływie miesiąca (nie był to miesiąc słoneczny, luty), ale jest ich więcej. Emulsja ma delikatną, a jednocześnie treściwą konsystencję, bardzo łatwo się rozprowadza, bez efektu bielenia, czy obciążenia skóry, idealna pod makijaż, nawet na bardzo gorące dnia. Przebywam bardzo dużo na zewnątrz w pracy i w wolnej chwili dużo wędruje....Emulsja oczywiście nie usunęła przebarwień, nawet nie liczyłam na to, za to mimo dużej ekspozycji na słońce, przebarwienia nie tylko nie ściemniały jak co roku, ale są delikatnie jaśniejsze. Ogólnie cera ma ładniejszy koloryt i wygląda zdrowo. Osobiście uważam ten produkt za rewelacyjny, nie wyobrażam sobie już dnia bez niego!

Lekka i przyjemna konsystencja, szybko się wchłania i pozostawia lepką warstwę dzięki czemu świetnie nadaje się pod makijaż. Cera wygląda świetliście i promiennie, nie bieli się, a dzięki zawartości kwasu azelainowego dodatkowo działa rozjaśniająco na przebarwienia.

Produkt rewelacyjny. Na przebarwienia twarzy super. Chroni twarz przed powstawaniem nowych przebarwień szczególnie w lecie. Wysoka ochrona przeciwsłoneczna. Ja zużywam już drugą emulsję a trzecia w zapasie. Ponadto rozświetla ładnie twarz. Emulsja nie tania ale warto zainwestować bo jest wydajna. Polecam !

Pewnie sama nie pomyślałabym żeby kupić tą emulsję, gdyby nie fakt że dostałam go w prezencie. Jestem posiadaczka skóry wrażliwej i skłonnej do przesuszeń. To co ta emulsja robi na twarzy to jakieś cudo. Buzia wygląda na lekko "mokrą", świeżą i rozświetloną, ale to wszystko jest tak bardzo subtelne. Wszystkie osoby zauważyły, że jakoś tak ładniej wyglądam i mam promienną twarz, ale nie wiedziały dlaczego. To właśnie zasługa tego produktu. Polecam każdemu!

Kupiłam ten produkt, bo zawiera nowej generacji filtry, charakteryzujące się wysoką fotostabilnoscia (no. Tinosorb) choć ma też starawy filtr ethylhexyl methoxycinnamate, który może uczulać i jest mało fotostabilny. Krem ma też w sobie parę ładnych antyoksydantów np wit. C, A i E, ale raczej w małych ilościach.Ma dodawać blasku dzięki mice, ale ja tego nie zauważyłam. Skład jest więc chwilami interesujący, chwilami nie. Najgorsze w nim to fakt, że zostawia lekko tłusty film i zapach ma taki... apteczny jakiś. Wchłania się, ale nie za szybko. Średni, a za takie pieniądze to nawet...slaby. A propos kwasu azelainowego to ma go tyle co kot napłakał. Nie wrócę do niego.