Seria Renew Extreme od Norel zawiera uwodorniony retinol (hydrogenated retinol) który jest o wiele lepiej tolerowany przez skórę niż tradycyjna forma, poza tym wg danych producenta jest prawie niezniszczalny :D przez światło i wysoką temperaturę. Ta sama japońska firma produkująca ten składnik sprzedaje też stabilną i nie powodującą podrażnień formę witaminy C, która też jest zastosowana w tym kremie (tetrahexyldecyl ascorbate). O ile witaminę C stosuje wiele firm, o tyle ten retinol spotkać można chyba tylko w kosmetykach Norel i Clareny ( i w sklepach z półproduktami). Przekopałam kiedyś internet i oprócz tych polskich marek znalazłam tylko jedną koszmarnie drogą markę australijską która miała w ofercie serum z retinolem h10 więc nie jest to popularny składnik.
Sedno jest takie: krem naprawdę nie podrażnia, nie wywołuje łuszczenia, wysuszenia ani zaczerwienienia, mimo, żę retinolu jest tam 0,5%. Stosuję go na szyję, policzki, nawet pod oczy.
Do słoiczka mogłabym się przyczepić, ale jeśli wierzyć badaniom firmy Nikkol to retinolowi nic się nie stanie nawet jeśli wystawimy go na bezpośrednie działanie światła przez tydzień ( w tym czasie zwykłego retinolu ubędzie o 80%), nic się nie dzieje nawet po podgrzaniu do 80 stopni
Mimo wszystko, nie lubiąc słoików, kupiłam sobie wersję gabinetową w tubie 125ml (ma ten sam skład).
Co do działania:
- bardzo rozświetla skórę, to pewnie synergiczne działanie witaminy C, retinolu i kwasu fitowego
- przy mojej suchej skórze muszę go nakładać sporą warstwą bo mimo dość bogatej konsystencji szybko wsiąka w skórę. Może gdybym pod spód stosowała serum z tej serii byłoby lepiej
- na moje policzki działa lepiej niż kremy stricte do naczynek, wycisza mi zaczerwienienia
- ze względu na skład działa antyoksydacyjnie
Warty wypróbowania przez osoby które miały złe doświadczenia z retinolem, ten na pewno nikogo nie skrzywdzi a na pewno doda blasku :)
Porównując do Retises 0,5% : sesderma jest chyba tłustsza, ale jednocześnie zostawia skórę ściągnięta, kiedy jej używałam ciągle drapałam się po szyi jak bezdomny :) taki efekt uboczny przesuszonej skóry.
Z Norelem nikomu to nie grozi.
Ale młodszej skórze bardziej posłuża chyba tradycyjne retinoidy, które trochę złuszczają . Przy trądziku i przetłuszczającej się skórze nie polecałabym tego kremu bo ze względu na dużo emolientów pewnie by zapchał pory.
Pytanie za 100 punktów: czy w kwestii pobudzania skóry do produkcji kolagenu hydrogenated retinol jest równie skuteczny jak tradycyjny retinol? Tego nie wiem, nie znalazłam żadnych niezależnych badań na ten temat., oprócz tego co twierdzi producent.
INGREDIENTS: Aqua. Caprylic/Capric Triglyceride. Vitis Vinifera Seed Oil, Cetearyl Alcohol,
Glycine Soja Oil, Cetearyl Olivate, Glycerin, Butyrospermum Parkii Butter. Decyi Cocoate,
Sorbitan Olivate, Ascorbyl Tetraisopalmitate. Phytic Acid, Hydrogenated Retinol. Ethylhexyl
Olivate, Cetyl Palmitate, Sorbitan Palmitate, Sorbitan Oleate, Xanthan Gum, Sodium Hyaluronate. Disodium Acetyl Glucosamine Phosphate. Caffeyl Giucoside. Sodium
Dehydroacetate, Tocotrienols, Dimethicone, Phenoxyethanol. Ethyihexyiglycerin, Parfum,
PEG-8, Tocopherol. Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid.
Używam tego produktu od: grudzień
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego