Bielenda Bakuchiol, Nawilżający krem przeciwzmarszczkowy na dzień i na noc 40+
dodaj swoją opinię i zdjęcia do produktu
4,3 na 528 opinii
8 hitów!
61% kupi ponownie
Opis produktu
Linia naturalnych kosmetyków przeciwzmarszczkowych do cery dojrzałej, bazująca na absolutnym odkryciu kosmetycznym ostatnich lat BAKUCHIOLU, składniku roślinnym, który, podobnie jak Retinol zapewnia głęboką odbudowę i rewitalizację skóry.
Niepodważalną wartością linii są skuteczne formuły, w których ponad 97% składników aktywnych jest pochodzenia naturalnego, a jej dodatkowym atutem jest zastąpienie zwykłej wody, naturalną, kojącą wodą różaną, dzięki czemu ponad 80% wszystkich składników linii jest ukierunkowanych na korekcję zmarszczek.
Bakuchiol to naturalny składnik roślinny, nazywany przez ekspertów Bio Retinolem, z uwagi na dużą skuteczność w regenerowaniu i odbudowie komórek skóry, porównywalną do cenionego w kosmetologii Retinolu. Bakuchiol nie wykazuje niepożądanych efektów charakterystycznych dla Retinolu jak podrażnienia i zaczerwienienia, dlatego jest bezpieczny dla cer wrażliwych i nadaje się do stosowania również w dzień oraz latem.
Bakuchiol to silny antyoksydant, który stymuluje procesy odnowy komórek skóry, dzięki czemu wygładza zmarszczki, poprawia elastyczność, głęboko ujędrnia i regeneruje naskórek, opóźnia procesy wiotczenia skóry. Rozjaśnia przebarwienia i plamy pigmentacyjne, delikatnie złuszcza naskórek, redukuje niedoskonałości, ładnie rozświetla cerę.
- Ginkgo Biloba poprawia jędrność i koloryt cery. Stymuluje produkcję kwasu hialuronowego, zapewniającego cerze odpowiednie nawilżenie i elastyczność.
- Borówka amerykańska, mocny antyoksydant, o dużej zawartości witaminy C optymalnie nawilża i wygładza skórę, co ma wpływ na widoczną poprawę jej wyglądu.
Bogaty w naturalne wyciągi roślinne krem, to siła i moc natury, zamknięta w szklanym, ekologicznym słoiczku. Niemal 100-procentowa zawartość składników pochodzenia naturalnego sprawia, że wymagająca cera dojrzała jest pod znakomitą opieką zarówno w dzień, jak i w nocy.
Doskonałą jakość pielęgnacyjną kremu zapewnia nowatorska formuła, w której baza kremu - zwykła woda, została w dużej części zastąpiona drogocennym, wartościowym hydrolatem z róży – naturalną wodą różaną, o działaniu nawilżającym, tonizującym i wygładzającym, dzięki czemu ponad 80% składników całego kremu jest ukierunkowanych na korekcję zmarszczek.
Krem doskonale nawilża i wzmacnia trudną w pielęgnacji cerę dojrzałą, ładnie ujędrnia, uelastycznia, zmniejsza widoczność zmarszczek. Wspomaga odżywienie i rewitalizację skóry oraz redukcję przebarwień i innych niedoskonałości, wyrównuje koloryt, przywraca cerze promienność i blask. Przepiękny, naturalny zapach wynikający z wysokiej zawartości wody różanej czyni pielęgnację jeszcze przyjemniejszą.
Efekt to gładsza, jędrniejsza, dobrze nawilżona skóra, bez widocznych zmarszczek i przebarwień.
Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
Krem zamknięty został w szklanym słoiczku o pojemności 50ml. W konsystencji jest dosyć treściwy o białym zabarwieniu oraz subtelnym zapachu. Zaaplikowany na skórę twarzy rewelacyjnie i łatwo się rozprowadza. Szybciutko się wchłania. Nie pozostawia po sobie żadnych tłustych czy slizgich filmów. Produkt działa bardzo dobrze na moją cerę. Za każdym razem widzę, że jest gładka, promienna oraz bardzo dobrze odżywiona. Świetnie również nadaje się jako kosmetyk pod makijaż utrzymując cały czas odpowiednią dawkę nawilżenia. Krem jest dosyć wydajny co bardzo mnie cieszy.
Bardzo chciałam spróbować bio retinolu gdyż retinolu unikam jak ognia iiii... nie zawiodłam się! Krem zdał egzamin i bardzo ładnie działał. Cała linia stworzona jest dla kobiet 40+ jednak jestem sporo młodsza i krem się świetnie sprawdzał. Warto zacząć używać tego składnika jeszcze przed pierwszymi poważnymi oznakami starzenia. Bardzo łądnie korygował miejsca mimiczne, nawilżał i odświeżał. Całą linię traktowałam pozabiegowo (po zabiegach domowych typu mikra, kawitacja) i sprawdzał się lepiej niż niejedne droższe zabiegowe kosmetyki. Zapach na duży plus oraz całkiem przyjemne użytkowanie słoiczków i buteleczek.
Przyjemny, choć czy na pewno dojrzałe skóry będą zadowolone?
Kupi ponownie:Nie wiem
Używa od:kilka miesięcy
Wykorzystał/a:jedno opakowanie
Najpierw krem kupiłam sama, a potem dostałam chyba z milion jego próbek przy okazji innych zakupów, więc miałam okazję przetestować go przez naprawdę długi czas. Kremy przeciwzmarszczkowe to już stały element mojej kosmetyczki - już czuję, że skórze potrzebne jest dogłębne działanie i im więcej dobrych i skutecznych składników tym dłużej zachowa jędrny wygląd. Skusiła mnie również obecność bakuchiolu, choć podchodzę do tego składnika ze spora rezerwą, bo po przeczytaniu paru artykułów na jego temat zdecydowanie widać, że to dobry składnik, ale nie ma co go porównywać w działaniu do retinolu.
Krem od Bielendy jest zapakowany w zgrabny szklany słoiczek z nakrętką, która imituje drewno. Ma bardzo przyjemny różany zapach - tak samo jak serum z tej linii. Zapach delikatnie otula twarz, nie jest intensywny, na skórze słabnie i po chwili wręcz znika.
Podoba mi się również konsystencja kremu - dość gęsty, trochę jak kremowa śmietanka. Dobrze się rozprowadza na skórze, chociaż to był dla mnie zdecydowanie krem na noc. Jest on bowiem mocno odżywczy, zostawia błysk, nie wchłania się do końca. Czuć go przez chwilę na skórze, ale ja mam cerę mieszaną, więc cięższe kremy właśnie tak się na niej zachowują. Tak czy inaczej ciężko mi go było stosować na dzień, skóra się za mocno błyszczała, ciężko było zlikwidować ten błysk na dłuższą metę, więc zaczęłam go używać na noc.
Krem bardzo dobrze nawilża i odżywia. Skóra rano jest po nim sprężysta i miękka, chociaż oczywiście trochę się błyszczy. Gdy stosowałam go regularnie, to miałam dobrze nawilżoną twarz, nie czułam nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia jakie mi często towarzyszy na policzkach w okresie jesienno-zimowym. Jednak nie jestem w całości zadowolona. Przede wszystkim nie zauważyłam dużego wpływu na widoczność zmarszczek i lekkich przebarwień, a to między innymi obiecuje producent. Choć zmarszczek jeszcze dużo nie mam, to jednak te, które już są, wyglądały dokładnie tak samo jak przed użyciem kremu. Liczyłam na nieco większe ich wygładzenie, chociaż optyczny efekt gładszej skóry w newralgicznych miejscach. Z przebarwieniami również walczę, więc jeśli tylko kolejny kosmetyk jest w stanie mi w tym pomóc, to zawsze chętnie na to przystanę. Krem Bielendy jednak wiele w tym względzie nie robi.
Ogółem jest to fajny, odżywczy krem, na pewno przypadnie do gustu cerom suchym, które szukają ukojenia i nawilżenia na dłuższą metę. Doceniam te jego cechy i przyjemnie mi się go stosowało. Jednak poza dobrym nawilżeniem, szukam też w kremach czegoś więcej, tym bardziej jeśli to obiecuje producent. Tutaj tego nie znalazłam, więc jestem lekko zawiedziona. Dla bardziej wymagających skór ten krem może nie sprostać oczekiwaniom.
Dla mnie ten krem jest po prostu genialny!
Od zawsze mam problem z cerą trądzikową mimo wieku 30+.
Kupując ten krem przede wszystkim zachęcił mnie skład, ale to jak działa na moją cerę to jest mistrzostwo.
Zacznijmy od tego, że zredukował pojawiania się pryszczy o jakieś 90%. Ponadto zawsze po takim nieprzyjacielu długo utrzymywały mi się czerwone ranki które bardzo nieestetycznie wyglądały.. po tym kremie znikają praktycznie w przeciągu 2-3 dni, tak samo jak zaczerwienienie.
Krem ładnie wyrównuje koloryt skóry.
Przez to, że jest lekki i szybko się wchłania, stosuję go również rano pod makijaż.
To jest moje odkrycie. Żaden krem, nawet apteczny nie dawał mi takich rezultatów jak ten.
Zostawmy już te bzdury na temat bio retinolu. Nie ma czegoś takiego i nie będzie. W tym kremie mamy fajny roślinny ekstrakt, który może coś zdziałać na powierzchni skóry, ale nie odbuduje jej, jak retinoidy.
Krem jest niby 40+, ale nie ma co się tym przejmować. To tylko ułatwienie dla osób, które nie znają się na pielęgnacji i niewiedza, co wybrać.
Jest to raczej mój ostatni produkt z tej linii, poza tym chyba już nie ma jej w regularnej sprzedaży.
Krem jest bardzo gęsty, treściwy, porządnie nawilża i domyka pielęgnację. Niestety zawiera dużo olejów, w tym komedogenny olej kokosowy, dlatego nie ryzykuję i nie nakładam go na samą twarz. Natomiast jest to świetny krem do szyi.
Przy regularnym stosowaniu widać, że skora jest gładka, naprawdę gładka. Nie ma tej kurzej skórki na szyi. Skóra jest jędrna i napięta.
Krem jest naprawdę fajną prewencją przeciwstarzeniową. Jednak osoby z głębokimi zmarszczkami powinny sięgać po coś innego, niż takie roślinne cuda.
zdecydowanie nie dla mnie, może dlatego, że jestem 30+ a nie 40+ ;) nakładany na noc jest za ubogi i za mało odżywczy, rano czuję napięcie skóry :(
nakładany na dzień - dziwnie się maże (może nie gra z moim serum z wit. c.), jak już się wchłonie przez chwilę daje fajny efekt takiego aksamitnego wykończenia, ale bardzo często się w nim... hmm... skraplam? mam uczucie całkowitego zablokowania skóry, która jakby 'duszona' pokrywa się mikrokropelkami... strasznie dziwna sprawa :|
jako krem do rąk jest ok :)
Świetny krem, delikatna, lekka konsystencja. Bardzo szybko się wchłania.
Plus za szklany słoiczek, estetykę opakowania. Jednak największy plus należy się za naturalny skład.
Polecam
Krem kupiłam w Rossmannie. Był to zakup spontaniczny, a zachęcił mnie oczywiście dobry skład kremu 98 %składników pochodzenia naturalnego:
-bakuchiol czyli bio retinol
-bio hialuron
-bio alga czyli naturalny koncentrat z azjatyckiej algi Wakame
Krem jest w szklanym opakowaniu.
Konsystencja kremu jest dość gęsta, ale łatwo rozprowadza się na skórze i szybko wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy.
Skóra po użyciu kremu jest gładka i miękka w dotyku. Krem dobrze nawilża.
Ja używam go rano pod makijaż a wieczorem na serum.
Nie podrażnia.
Uważam, że produkty do pielęgnacji naturalne są zbawienne dla naszej skóry. Tylko takie kosmetyki działają odżywczo, regeneracyjnie, nawilżająco i tylko one mogą sprawić, że skóra wygląda zdrowo, promiennie i pięknie.
Krem zachęcił mnie naturalnym składem. Jak się okazało, jest bardzo leciutki - bardziej na dzień niż na noc, mogę stosować go pod makijaż. Daje przyjemne uczucie nawilżenia, ładnie delikatnie pachnie oraz co ważne - nie zapycha, nie powoduje żadnych problemów.
Bakuchiol to ostatnio bardzo modny roślinny ekstrakt wykorzystywany do pielęgnacji skóry, który jest sprzymierzeńcem w walce z oznakami starzenia, zapewnia głęboką odbudowę i rewitalizację skóry. Mówi się, że jest alternatywą dla retinolu, ponieważ wykazuje podobne właściwości bez negatywnych efektów ubocznych.
Oczywiście skusiłam się i kupiłam do przetestowania krem nawilżający przeciwzmarszczkowy 40+ marki Bielenda, który można stosować rano jaki i wieczorem.
Krem bardzo zachęca składem gdyż zawiera aż 97% składników pochodzenia naturalnego. Formuła kremu bazuje na hydrolacie z róży damasceńskiej, dzięki czemu ponad 80% składników jest ukierunkowanych na korekcję zmarszczek. Brzmi zachęcająco, prawda?
Pozostałe składniki zawarte w kremie to m.in.: skwalan, bakuchiol (tzw. bio retinol), ginkgo biloba, olej z borówek, olej arganowy i kokosowy, olej z awokado, witaminy E i C ekstrakt z miłorzębu, olej słonecznikowy, olej z oliwek. Muszę przyznać, że jestem zachwycona tym bogatym składem ekstraktów i olejków. Krem umieszczono w szklanym słoiczku z nakrętką o pojemności 50 ml. Posiada lekką i jedwabistą konsystencję o białej barwie. Odnośnie zapachu to jest bardzo subtelny i delikatny, wyczuwalne są delikatne nuty zapachowe róży. Kosmetyk bardzo przyjemnie się aplikuje i szybko się wchłania, pozostawiając lekkie aksamitne wykończenie.
Jakie efekty zauważyłam na mojej suchej cerze?
Buzia stała się nawilżona, gładka, jedwabista i miękka w dotyku. Zauważyłam ujednolicenie kolorytu skóry oraz łagodzenie stanów zapalnych i niwelowanie zaczerwienienia na twarzy. Jest widoczna gołym okiem poprawa kondycji cery. Skóra stała się promienna i zdrowa. Co do niwelowania zmarszczek jakoś nie zauważyłam aby mi ich ubyło, ale świadomość dobrej prewencji poprawia mi samopoczucie. Produkt w żaden sposób mnie nie podrażnił ani nie uczulił. Myślę, że na okres wiosenno-letni do skór suchych i przesuszonych krem będzie idealny.
Kupiłam go z polecenia internautów i WOW. Bielenda, BRAWO!!!
Nie spodziewalam sie takiego dzialania juz po pierwszym użyciu. Krem nakładam wyłącznie na noc, bo potrzebuje konkretnego nawilżenia i odzywienia skóry.
Skóra po przebudzeniu jest świeża i promienista. Mam cerę tłustą ze skłonnością do zmian trądzikowych i znalezienie dobrego produktu przy mojej wymagającej skórze graniczy z cudem. TO JEST TEN CUD.
Niweluje zaczerwienienia, ujednolica koloryt skóry, nawilża i przede wszystkim NIE ZAPYCHA.
A cena? A skład? Oby więcej takich produktów.
Na dzień się nie nadaje bo nie ma SPF. Na noc jest trochę słaby, za mało odżywczy i treściwy. Mam wrażenie, że to kolejny tani kosmetyk z chwytliwym marketingiem zrobiony na szybko, byle go sprzedać tanio i szybko.
Oddałam mężowi - jemu przypadł do gustu.
Ogólnie nie jest zły, ale więcej nie kupię.
Zalety:
Cena
Skład w miarę OK
Na dzień pod filtr może działać antyoksydacyjnie, ale za gruba warstwa będzie powodować świecenie
Ładny zapach róży
Wady:
Przy podrażnionej skórze może powodować szczypanie
Krem dedykowany jest dla osób w wieku 40+. Ja obecnie mam 25 lat i stosuję ten krem. Nie mogę ocenić go pod kątem działania na zmarszczki, gdyż ich nie posiadam, ale wiem, że dla skóry mieszanej skłonnej do zapychania jest rewelacyjny. Łagodzi stany zapalne, nie zapycha skóry, pozostawia ją miękką i jedwabistą. Skóra jest sprężysta i odpowiednio nawilżona. Zauważyłam również, że przebarwienia po stosowaniu tego kremu zbledły. Dodatkowo krem jest bardzo wydajny. Jestem jak najbardziej na tak :)
Pierwszym aspektem do napisania pozytywnej recenzji jest skład,który jest bezpieczny dla cery.Cała seria z Bakuchiolem jest świetna składowi i cenowo.Kolejny plus to opakowanie eco więc firma Bielenda idzie w dobrym kierunku.Krem stosuję już kilka tygodni i jak na ilość kremów które już w swoim życiu stosowałam ten oceniam wysoko.
Posiadaczka cery mieszanej jest zadowolona bo krem nawilża,zmiękcza cerę,nie podrażnia ani trochę.Wchłania się bardzo szybko jest lekki nie pozostawia uczucia obciążenia ani dyskomfortu.
Sam krem ma lekki roślinny zapach ale szybko się ulatnia po aplikacji.
Widać poprawę kondycji cery która stała się promienna ,nawilżona ,widać że krem daje korzyści.
Ważność kremy 3 miesiące po otwarciu więc warto o tym pamiętać do stosowania na dzień jak i noc.
Na pewno ten krem znajdzie miejsce w mojej pielęgnacji.
Mimo, iż jest to krem adresowany dla pań 40+, to skusiłam się na niego ze względu na skład. Po 25 roku życia zależy mi już na zapobieganiu powstawania jakichś głębszych zmarszczek, szczególnie w okolicach pod oczami, gdzie mam do tego tendencję i wokół ust. Krem ten ma bardzo poprawną, nie zbyt żelową, ani też nie tłustą i fajny, naturalny skład bez zbędnych udziwnień. Po zużyciu prawie całego słoiczka zauważyłam poprawę napięcia skóry (nie mylić z przesuszeniem!) i zniwelowanie niewielkich zmarszczek koło oczu. Do tego krem ten wspaniale goi mi wszelkich nieprzyjaciół, ranki i likwiduje przebarwienia. Na dzień nawilża wystarczająco, na noc i tak wszystkie kremy mieszam z olejem migdałowym.
Na pewno pobiegnę po kolejny słoiczek w przyszłym tygodniu.
Kupiłam krem wraz z serum. Za słabo nawilża sucha cerę. Przy normalnej czy mieszanej sprawdzi sie nap lepiej. Ogólnie średni krem , twarz po nałożeniu swieci sie, nadaje sie pod makijaż. Ale spektakularnych efektów nie ma. Choć czego można oczekiwać za te pieniadze..
Mimo, ze jestem po 20 roku zycia to zakupiłam ten krem z czystej ciekawości. Niestety, ale krem mimo dobrego składu mnie zapchał (mam duże skłonności do zapychania) a szkoda :( . Uzywalam go w nocnej pielęgnacji, ponieważ na dzień był za bardzo treściwy i zostawił lekką, tlustą warstwę na buzi, która po godzinie się swieciła jak żarówka. Kremik fajnie nawilżał buzię, nie drażnił zapachem i tyle z plusów. Gdyby mnie nie zapchał, uzywałabym go dalej. Myślę, że dla cer nieproblematycznych i suchych by się sprawdził.
Nie spodziewałam się rewelacji po tym kremie, ale skuszona promocją i świetnym składem (m.in. woda różana wysoko składzie) postanowiłam spróbować. Mam cerę dość kapryśną, wrażliwą przetłuszczającą się w strefie T, z tendencją do przebarwień i zaskórników, czasem potrafiącą się odwodnić. Szukałam bardziej treściwego kremu na noc oraz na zimniejsze dni o działaniu kojącym, nawilżającym i prewencyjnie przeciwzmarszczkowym.
Krem ma bogatą kremową konsystencję i piękny delikatny różany zapach. Dobrze się rozprowadza i pozostawia efekt "otulonej" i odżywionej cery. Po nałożeniu staje się mięciutka.
Jako krem kojący i nawilżający na noc sprawdza się u mnie świetnie, na dzień jest delikatnie za ciężki i wyświeca moją strefę T.
Co do działania przeciwzmarszczkowego - nie wiem jak będzie się sprawdzał na cerach 40+ ja jestem po 30 i nie mam dużego problemu ze zmarszczkami. Na pewno mogę powiedzieć, że podczas stosowania kremu moja zazwyczaj chropowata w dotyku cera się wygładziła, mam też wrażenie że jest bardziej promienna i odżywiona.
Co do likwidacji przebarwień jak obiecuje producent- nie zauważyłam, ale tez nie to było moim założeniem przy zakupie kremu. Nie wierzę, ze jakikolwiek krem drogeryjny może sobie poradzić z przebarwieniami.
Na pewno na stałe zagości na mojej półce, stosunek jakości do ceny rewelacyjny.
Zalety:
ukojenie
nawilżenie
wygładzenie
odżywienie
wydajność
skład
konsystencja
cena
zapach
opakowanie
Wady:
przy mojej mieszanej cerze wyświeca strefę T
nie zauważyłam zmniejszenia przebarwień, ale nie oczekiwałam tego.