Emulsja do higieny intymnej, która świetnie się sprawdziła przy mojej problematycznej cerze. Absolutnie mój HIT:)!
W białej, lekkiej, plastikowej butelce znajdziemy 400 ml emulsji do higieny intymnej. Szata graficzna jest bardzo prosta ale i w swojej prostocie bardzo urocza ponieważ jej delikatny róż idealnie się tutaj sprawdza aby zachęcić dziewczęta do zakupu. Dodatek szarości sprawił, że opakowanie nie jest zbyt cukierkowe, a zatem nastolatka nie będzie mogła stwierdzić, że buteleczka jest przeznaczona dla małych dziewczynek. Na etykiecie znajdziemy adnotację na temat produktu, jego działania, składu, zastosowania jak i zapewnienie, że jest to kosmetyk bez SLES i parabenów. Emulsję wydobywamy w bardzo prosty i higieniczny sposób ponieważ butelka posiada dozownik, a zatem mamy pewność, że do naszego produktu nic obcego się nie dostanie.
Dozownik otwieramy standardowo, a zatem przekręcając górę w jedna stronę otwieramy, a przekręcając w drugą zamykamy. Następnie naciskamy na pompkę i na naszą dłoń spływa emulsja.
Emulsja ma bardzo delikatny zapach, a nawet śmiało mogę stwierdzić, że go nie ma, a zatem z pewnością nie będą nasze delikatne okolice ciała podrażnione przez dodatkowe składniki.
Jednakże konsystencja emulsji nie do końca przypadła mi do gustu ponieważ jest bardzo wodnista. Jak wiemy mamy do czynienia w życiu z różnymi konsystencjami produktów i tutaj jakoś ona nie dopasowała się do mnie. Emulsja jest koloru białego aczkolwiek to biel bardzo blada bo widać, że mamy w niej dużo wody? Konsystencja jest biało przezroczysta. Na dłoń dawałam jedną lub dwie pompki i myjąc swoje miejsce intymne czegoś mi brakowało....Tego odczucia odświeżenia, które miałam po innych produktach, które są przeznaczone na te właśnie okolice. Może dlatego ,że jest to produkt bardziej delikatny i przeznaczony dla innej grupy wiekowej? Cóż ale szkoda było produkt nie zużyć jak już został otwarty. Pewnego dnia okazało się, że zabrakło mi płynu micelarnego oraz żelu do oczyszczenia skóry twarzy, a że był już piątek wieczór i nie miałam ochoty na kolejne zakupy (wiedziałam także, że coś ma mi być przesłane do testów) zastosowałam na moją skórę twarzy emulsję do higieny intymnej.
Za nim jednak przejdę do rezultatów stosowania emulsji do higieny intymnej na swoją twarz muszę to napisać...aktualnie mam w domu wiele produktów do oczyszczania skóry twarzy ale już na tą chwilę z wielką chęcią bym się ich pozbyła! Dlaczego? Jak do higieny intymnej kosmetyk u mnie się nie nadał tak na moją mieszaną, wrażliwą i trądzikową cerę podział wprost genialnie przez co stosowałabym do mycia twarzy tylko i wyłącznie go!
Oczywiście jak to Koreanki robią swoją skórę twarzy myję dwa razy, a zatem najpierw oczyszczam dłonie, potem na lekko zwilżoną skórę twarzy kolistymi ruchami nakładam emulsję i spłukuję i znów powtarzam ten krok. Nie omijam ocząt bo tak naprawdę ani razu nie szczypały mnie oczy po zastosowaniu emulsji ,a zatem jest naprawdę delikatna! Świetnie zmywa resztki makijażu, wszelakie kremy BB, inne podkłady, pudry, cienie, tusze, czy eyelinery. Skóra po umyciu jest czysta, świeża, gładka, miękka i nawilżona. Kompletnie brak uczucia ściągania skóry, nie zauważyłam żadnego przesuszenia, a inne dobre zalety. Po pierwsze wszelakie niedoskonałości szybciej się goją, po drugie na twarzy zaczęło ich mniej występować, a po trzecie skóra stała się mniej wrażliwa niż była dotychczas.
Podsumowując: ideał:)! Naprawdę, naprawdę już dawno nic tak świetnie nie wpłynęło a stan mojej cery:) Oczywiście nie jest to tylko zasługa emulsji ale i innych produktów kosmetycznych, które stosuje na swoją cerę ale emulsja w tym przypadku idealnie wspomaga działanie innych kosmetyków i szczerze polecam do wypróbowania:)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie