Tangle Teezer Fine and Fragile Detangling Hair Brush Szczotka do włosów cienkich i delikatnych

Pamietam jak kilka czy kilkanascie lat temu ta szczotka robila furore i wtedy kupilam ja pierwszy raz. Bylam super zadowolona z tego, jak ona rozczesywala moje wlosy, chociaz przyznam ze z jej ksztaltu nie bylam jakos super zadowolona, bo przy kazdym czesaniu moich dlugich prawie do pasa wlosow szczotka ta wypadala mi z dloni. Jednak jesli chodzi o samo rozczeyswanie to bylo wtedy super. Dodac musze, ze zawsze rozczesywalam wlosy po myciu rano jak byly jeszcze mokre. Potem dokupilam sobie jeszcze 2 sztuki, bo w mojej pierwszej zabki po jakims czasie sie powyginaly (nie jakos szybko, ale jednak stalo sie - nie przyczepie sie, bo to jest normalne i zajelo duzo czasu, zeby tak sie stalo). I z tych 2 kolejnych tez bylam zadowolona. Przyznam jednak ze wtedy nie przywiazywalam zbytnio wagi do moich wlosow, mialy byc rozczesane i tyle. I rzeczywiscie - moje cienkie i delikatne wlosy byly rozczesane dobrze. Natomiast jak uzywalam ja jeszcze jakos niedawno to dopiero zobaczylam to, czego nie widzialam przez te wszystkie lata - ze czesanie nia wlosow strasznie je elektryzuje, ze jak koltuny sa naprawde mocne, to nie daje sie ich wyczesac i ze odnosze wrazenie, ze ona wyrywa wlosy. Szczegolnie, jesli przeczesuje sie je na sucho. Kupilam tez taka mini wersje z dinozaurami - tamta to juz w ogole jest tragiczna. Zabki za za dlugie, drapia mnie w glowe za mocno. Pomimo ladnego designu tej z dinozaurami nie jestem wcale zadowolona. Do rozowej do wlosow delikatnych tez juz bym nie wrocila, chociaz ona jest ciut lepsza. Ale jednak znalazlam inna szczotke, ktora lepiej radzi sobie z takimi dlugimi wlosami jak moje i jesli porownam ja do TT to nie wiem,jak moglam uwazac TT za taki hit przez tyle lat. No ale jednak byl hitem. Nie sadze jednak, zebym miala kiedykolwiek kupic go ponownie.

Zdecydowałam się na tą szczotkę wiele lat temu i naprawdę żałuje. Miała być do włosów cienkich i delikatnych, a robiła wszystko, aby było jeszcze gorzej. Niemiłosiernie wyrywała włosy, kołtunów nie było opcji rozczesać chyba, że chciało się je powyrywać. Co prawda ząbki są w miarę miękkie i wyginają się w każdą stronę ale to i tak nie jest to. Łamie włosy, puszy, nie da się ich ułożyć. Jak za tą cenę to naprawdę powinno ratować sytuację. Nie wspominając o jakości szczotki, po około miesiąca używania ząbki zaczęły się łamać lub wyginać w każdą możliwą stronę, dodatkowo bardzo się brudzi a umyć ją to też wyzwanie, ponieważ woda dostaje się do środka i trzeba rozwalać ją, żeby wysuszyć. Bardziej się z nią namęczyłam niż naużywałam, istna masakra. Nigdy więcej.

Ta szczotka do mój mały hit jeśli chodzi o delikatne włosy dziecka , bardzo dobrze rozczesuje , bezbolesne, szybko zarówno na mokrych, jak i suchych włosach , bez ciągnięcia, wyrywania i łamania, nadając połysk. Powłoka antybakteryjna zapobiega osadzaniu bakterii i bardzo dobrze się czyści ja czyszcze starą szczoteczką do zębów i po chwili jest jak nowa :D

Szczotka zakupiona z uwagi na duże rozsławienie dosłownie wszędzie. Fajny design i nic poza tym. Szczotka dosłownie niszczy nasze włosy, łamiąc je. Włosy po użytkowaniu jej są połamane, elektryzują się i wręcz płaczą :( NIE POLECAM

Miałam okazję przetestować ową szczotkę i moje odczucia co do niej są dosyć mieszane. Z jednej strony super design, łatwość roszczesywania i możliwość wykonywania masażu skóry głowy z drugiej fatalna kondycja moich włosów spowodowana stosowaniem tej szczotki. Zaczęły mi się bardzo kruszyć. I kształt jak dla mnie nie poręczny bo wielokrotnie zdarzało mi się że podczas czesania gdzieś mi tam ona wylatywala z a plecy.

Kiedyś byłam zachwycona działaniem tangle teezera, ale nie zwracałam zbytnio uwagi na kondycję moich włosów. Podobało mi się w tej szczotce to, że jest mała i poręczna, przez co wszędzie można ją zabrać. Używałam jej kilka lat. Pomimo dobrego rozczesywania włosy łamały się, a także bardzo elektryzowały.

Szczotka dobrze rozczesuje bez ciągnięcia ale strasznie urywa wlosy. Po rozczesywaniu włosów ta szczotka wlosy sa pourywane na całej długości. Ta szczotka to smierć na włosów ZALETY: Rozczesuje wlosy WADY: Urywa wlosy na całej długości

szczotka fajnie zaprojektowana i lekka nie ciągnie włosów i ładnie rozczesuje delikatne włoski mała fajna można zabrać w podróż do walizki na pewno kupie jeszcze nie jedna taka szczotkę

... za to Mój długowłosy "metal", który wybrał sobie wersję z rączką, jest naprawdę zadowolony. Prawie nie nie widzi w niej wad. Dlaczego prawie? O tym później. Szczotki Tangle Teezer, to legenda i tak samo zadziwiające mnie internetowe szaleństwo, jak sprężynki Invisi Bobble. Można przeczytać lub posłuchać, jak to cudownie rozczesują i rozplątują włosy, jak rozkosznie masują głowę ... Cóż może komuś faktycznie. Pewnie wszystko zależy od włosów i upodobań. W moje, jak się okazało trafiły średnio. Nie można odmówić im zalet (z konieczności obie recenzje będą wyglądać podobnie, bo szczotki niewiele się od siebie różnią, ale na różnice oczywiście zwrócę szczególną uwagę): 1 - Są śliczne ;-) Fine and Fragile Detangling mam w wersji różowej z niebieskimi ząbkami. 2 - Lekka i wygodna. "Nerka" jest dobrze wyprofilowana i dobrze układa się w dłoni. Dobrze też dopasowuje się do głowy, a fakt, że trzyma się ja całą dłonią pozwala kontrolować siłę nacisku (dlatego właśnie bez żalu oddałam wersję z rączką). 3 - Robi to, co obiecuje producent: dobrze rozczesuje włosy. Delikatnie i powoli. To nie jest szczotka dla kogoś, kto rano chce szybko, w biegu, przeczesać czuprynę. Wyszczotkowanie nią włosów wymaga czasu. Gęste ząbki rozczesują stopniowo, warstwa po warstwie coraz głębiej, gładko przesuwając się po ewentualnych splątaniach, bez szarpania i ciągnięcia (chyba w ogóle nie dałoby się tą szczotką szarpać włosów). Ma to coś z fin de siecle'owego rytuału wieczornego czesania szczotką z włosia, oprawną w srebro ;-) 4 - Jest łatwa do utrzymania w czystości, zwłaszcza jak się ma specjalne grabki. Teraz wady, a te są dwie, dla obu wersji takie same: 1 - Elektryzują włosy (obie, wersja Wet Detangler oczywiście przy czesaniu na sucho) i jest to duża wada. 2 - Ząbki są dość ostre i drapią skórę głowy. Nie wiem jak można to nazwać przyjemnym masażem? Mnie po prostu drapią! "Nerka" ma ząbki bardziej miękkie, niż wersja Wet Detangler i (jak wspomniałam wyżej) jej kształt pozwala lepiej kontrolować siłę nacisku, dlatego drapie mniej, ale DRAPIE. Dzięki #klubrecenzentki przetestowałam, podzieliłam się nadmiarem i wracam do mojego ulubionego afrykańskiego grzebienia. Jedną TT oczywiście sobie zostawię, ale nie będę raczej używać jej codziennie. Dostałaby 3 i pół gwiazdki, gdybyśmy mieli połówki.

szczotka jest rewelacyjna: lekka wykonana z dobrego tworzywa dobrze rozczesuje dobrze wyprofilowana Moja córka się z nią nie rozstaje. Tego nam trzeba było

U mnie szczota zdała egzamin w 100%. Ergonomiczny kształt, dobrze leży w dłoni. Nie plącze włosów. Radzi sobie nawet z największym kołtunem. Jest super delikatna - nie wyrywa włosów.

Mam bardzo długie, delikatne i plączące się włosy, więc starannie dobieram produkty do ich rozczesywania. Szczotka Tangle Teezer do włosów delikatnych okazała się niemal idealna. Doskonale sobie radzi z rozczesywaniem włosów, nie szarpie ich i nie wyrywa, jest również bardzo delikatna dla skóry głowy. Ma miękkie, elastyczne ząbki i świetne pastelowe kolory. Bardzo dobrze leży w dłoni i jest niewielkich rozmiarów. Łatwo nią nie tylko rozczesać włosy, ale również uczesać każą fryzurę. Niestety zauważyłam, że moje włosy się po niej nieco elektryzują i to mi przeszkadza.

Mam włosny cienke i falowane więcvsię bardzo plączą. Doskonale rozczesuje włosy i nie wyrywa ich. Czesanie to przyjemneść bie tylko dla mnie ale i dla mojej córki. Jesteśmy bardzo zadowolone.

Od dawna szukałam szczotki, która będzie dbać o moje włosy a nie je uszkadzać. I o to właśnie ta perełka pomogla mi w tym . Zadowolenie które mi towarzyszy od czasu jej użytku jest wielka. Polecam kochani .

Na wstępie chciałabym podziękować za możliwość testowania szczotki. Mała poręczna mieści się w każdej torebce. Co do efektów jestem zadowolona rozczesuje moje cienkie włosy, nie plącze, włosy nie elektryzują się jak do tej pory, gdy używałam starej szczotki. Idealnie sprawdziła się też na włosach córki która ma długie i gęste włosy.

Po ciąży moje dotąd gęste włosy znacznie się przerzedziły, w efekcie czego stały się cienkie, łamliwe i delikatne. Są podatne nie tylko na wypadanie, ale i na kruszenie się. Ich pielęgnacja, a tym bardziej rozczesywanie bywa dla mnie problematyczne. Korzystałam już wcześniej z klasycznej wersji szczotki Tangle Teezer i miałam kilka zastrzeżeń. Klasyk - tak go nazwijmy - między innymi szybko się niszczył i czasami szarpał bardzo splątane włosy. Tym razem dzięki Klubowi Recenzentki otrzymałam możliwość sprawdzenia dwóch szczotek: do włosów cienkich i delikatnych oraz do włosów mokrych. Wersja do włosów mokrych, z wygodną rączką, bardzo przypadła mi do gustu. Jak było z wersją do włosów cienkich i delikatnych? O tym poniżej. W moje ręce trafiła bardzo ładna, plastikowa niebiesko-morelowa szczotka, która została zapakowana również w plastikowe opakowanie. Wizualnie przypadła mi do gustu. Ząbki szczotki są dwupoziomowe, a ponadto są o 30% bardziej miękkie niż w oryginale. Szczotka pomimo tego, że nie posiada rączki, stabilnie leży w dłoni i nie wyślizguje się. Nie do końca wygodnie zbiera mi się nią włosy do kucyka czy warkocza - w tym przypadku znacznie lepiej korzysta mi się ze szczotki z rączką. Stworzono ją z myślą o włosach wymagających, cienkich i delikatnych. Standardowa cena szczotki to około 40 złotych, dla mnie cena jest w porządku. Muszę przyznać, że wersja dla włosów cienkich i delikatnych znacznie bardziej przypadła mi do włosów niż oryginał tej szczotki :) W tym przypadku nie spotkałam się z szarpaniem splątanych włosów ani z łamaniem kruchych końcówek. Szczotka świetnie rozczesuje i wygładza pasma, zapobiegając elektryzowaniu się oraz ich zniszczeniu. Nie szarpie, nie wyrywa. Jest więc świetnym rozwiązaniem, jeżeli zależy nam na poprawie kondycji włosów oraz ich zapuszczeniu do pożądanej długości. Dzięki niewielkiemu rozmiarowi zmieści się w torebce. Jest łatwa w utrzymaniu czystości, aczkolwiek nieco zbyt szybko się niszczy - z uwagi na lekki plastik z jakiego została wykonana, łatwo się rysuje :( Przenoszenie w torebce, wśród miliona innych rzeczy także jej nie służy. To oraz trudności z tworzeniem fryzur przy jej użyciu, to jedyne minusy jakie udało mi się znaleźć. Podsumowując, szczotka warta uwagi, która jest lepsza niż oryginalna wersja - a to za sprawą bardziej delikatnych ząbków, które nie szarpią i nie niszczą włosów. Spełnia obietnice producenta, do tego ma fajny, designerski wygląd oraz uczciwą cenę. Czego chcieć więcej? Na pewno kupię ponownie.

Bardzo dobra szczotka do włosów cienkich i długich ale nie tylko :) Sprawdza się przy włosach krótszych jak również gęstych i grubych. Jest bardzo przyjemna w użytkowaniu, pomaga podczas rozczesywania włosów i nie powoduje ich łamania. Nie można sobie nią zrobić krzywdy - nie wyrywa włosów.

Szczotki tangle teezer są mi znane już od dłuższego czasu, praktycznie od momentu pojawienia się ich na rynku polskim. Jestem posiadaczką włosów falowano- kręconych, w typie wurly. Dodatkowo pielęgnacja moich włosów jest w prawie 100% naturalna, co oznacza wyeliminowanie z harmonogramu pielęgnacyjnego produktów posiadających m.in. sylikony, ułatwiające rozczesywanie włosów. Z tego też powodu muszę ze szczególną starannością dobierać produkty służące do rozczesywania włosów. wybierając te, których delikatność dla włosów nie będzie odbywała się kosztem jakości działania. Włosy kręcone co do zasady powinno się rozczesywać wyłącznie na mokro, jednak są takie sytuacje, które wymagają ich rozczesania także na sucho (np przed olejowaniem). Mój wybór padł najpierw na grzebień z szeroko rozstawionymi ząbkami, jednak szybko pożałowałam tego wyboru- nie radził sobie on w ogóle z rozczesywaniem kołtunów powstających nad karkiem (kręconowłose rozumieją:)). Musiałam więc rozejrzeć się za innym produktem, i kiedy ten wpadł w moje ręce, zachwycił mnie :) Plusy: + bardzo wygodny, anatomiczny kształt szczotki, dopasowujący się idealnie do kształtu dłoni; + delikatne, ale skuteczne igiełki rozczesujące włosy- delikatnie rozczesują włosy, ale nie wyrywają ich, a dociśnięte nieco mocniej do skóry głowy- wykonują dodatkowo jej masaż :) + łatwość utrzymania jej w czystości- w całości wykonano ją z tworzywa które bez problemu można umyć + ta szczotka działa lepiej niż każda inna- jej gęste igiełki rozczesujące dokładnie, i po całych włosach rozprowadzają- tak, nie bójmy się tego słowa- łój (sebum) - który jest najlepszą odżywką dla włosów , która odżywia i chroni włosy. Minusów nie zauważyłam. Od czasu, gdy rozczesuję włosy tą szczotką zapomniałam co to splątane, wypadające w nadmiarze włosy. Szczotka naprawdę jest bardzo delikatna dla włosów, przy czym nie odbija się to na jej gorszej skuteczności. Ma to szczególne znaczenie w przypadku włosów delikatnych, cienkich, kręconych i rzadkich. Rozumiem, że niektórych cena może zniechęcić, ale jest to produkt naprawdę na wiele lat, który z pewnością można potraktować jako inwestycję w lepsze zdrowie włosów :)