Dostałam te perfumy od mojego Taty. ♥️ Tradycyjnie - tak po prostu, bez okazji. :* Właściwie miała to być wersja "Pure Poison", ale pomylił się i chwycił "Girl". Powiedziałam, że to naprawdę nic nie szkodzi, a utwierdziłam się w tym, kiedy je powąchałam...
Oj, przewrotne one są! W otwarciu są pomarańczowe, zgodnie z zapowiedzią, jednak za chwilę dołącza do tych cytrusowych akordów baza z uwodzicielską, ponętną, słodką wanilią na czele. W drugim rzędzie maszeruje armia migdałów, która nadaje miękkości już z gruntu 'miękkim' perfumom. W okolicach mniej/więcej 30min. od aplikacji, wyraźnie czuć drzewo sandałowe, które nadaje perfumom szlachetnego orientu i zadziorną fasolkę tonkę. Nie wiem, jak pachnie balsam tolu, ale jeśli jest podobny do wanilii, to jego obecność jest niekwestionowana! Wygląda na to, że ta "Dziewczyna" nie śpieszy się z okazywaniem uczuć... ;) ponieważ nuty serca, w który składa się z ogrodu różanego pojawia się dopiero po godzinie (a nawet i dłużej trzeba na to czekać!). Na pierwszy niuch nie było śladu róży, ani jednego płatka. Można by rzec za Przyborą: "Moja dziewuszka nie ma serduszka", ale dajcie jej czas, by się przekonać, że to nieprawda... Wtedy z całą mocą wybrzmi grupa Daab ze swoim "Ogrodem serca". Ta Dziewczyna jest całkiem bystą osóbką (pomarańczowa nuta głowy), ale przede wszystkim - mocno pragmatyczna i osadzona w materii (nuty bazy). Pięknie się to ze sobą wiąże. Jest uwodzicielska, kokieteryjna, zadziorna, a przy tym wszystkim niesamowicie ujmująca i słodziutka. :P Taka, że żaden mężczyzna się jej nie oprze. Dziewczyna może się wydawać delikatna, nieco mdła, niezdecydowana, ale tak naprawdę doskonale wie, czego chce. Gdy już wreszcie poczuje się bezpiecznie, odkryjemy jej romantyczną różaną stronę. Co nie znaczy, że przez to zniknie jej seksualna, czy intelektualna strona. Nic z tych rzeczy! Głupią nazwać jej nie można, bo ta gorzka pomarańcza z głowy stale migocze w tle.
Ostatnio, gdy się psiknęłam tymi perfumami, usłyszałam od mojego Chłopaka, że "seksownie pachnę"... Myślę, że komplementy od mężczyzn są najlepszą rekomendacją. ;) Czy są trwałe? Ha! Trwałe... dobre sobie... ;> są wręcz niezmywalne! Dużo trwalsze, niż wersja "Pure" - którą również bardzo, ale to bardzo lubię. :) Kolejną bardzo chwalebna cecha tych perfum to olbrzymie parametry – ciągną za sobą niesłychanie długi i rozłożysty ogon; zapach wręcz wypełnia pomieszczenia! Idealnie! Dokładnie tak, jak lubię. :3
Dopisek "girl" jest w przypadku tego "Poisona" jak najbardziej na miejscu. Wanilia, czyli dominujący składnik tych perfum, jest niewątpliwie bardzo dziewczęca, ale jakże uniwersalna! Naprawdę nic nie stoi to na przeszkodzie, by używały tego pachnidła również dojrzałe kobiety. Zresztą uważam, że w każdej z nas jest ukryta... dziewczyn(k)a. Brzmi to tak, jakbym była nie wiadomo jak stara, a przecież nawet nie skończyłam jeszcze 30 lat! ;D