Christian Dior Hypnotic Poison EDP 

Jako wielka miłośniczka waniliowych nut siłą rzeczy zostałam wielką fanką Hypnotic Poison. I to nawet pomimo tego, że na co dzień nie jestem raczej fanką lukrecji, bo o ile początek woni jest faktycznie lukrecjowy, tak na szczęście szybko się stabilizuje i nie męczy słodyczą, ustępując nucie migdału, cytrusów i delikatnej wanilii. Dzięki temu całość jest bardzo elegancka, doskonała na wieczorowe wyjścia. Do tego dodajmy jeszcze uwodzicielski flakon i mamy naprawdę solidną pozycję o statusie klasyka.

Chyba nigdy nie zapomnę emocji jakie mi towarzyszyły, gdy doszło do mojego pierwszego spotkania z tym zapachem. Miało ono miejsce na strefie bezcłowej na lotnisku. Jako miłośniczka perfum oczywiście musiałam celowo zagubić się pomiędzy półkami wypełnionymi zapachami. Od dłuższego czasu miałam ochotę rozpocząć moją przygodę, z zapachami Poison. Najbardziej oczywiście ciekawiła mnie wersja Hypnotic. Już po pierwszym psiknięciu doszło do magii połączonej z miłością. Czułam jakby rzucono na mnie zaklęcie. Zapach bardzie od trucizny kojarzy mi się z eliksirem miłości, stworzonym przez przepełnioną namiętnością czarownicę. Pewną siebie kobietę, potrafiącą rzucać najmocniejsze czary, której nikt nigdy nie zapomina. Nie zapomnę tej głębi zapachów, tej ilości wyczuwalnych przeze mnie nut. Z jednej strony słodycz, z drugiej moc, mroczność. Wyczuwalna jest śliwka zatopiona w kwiatowym eliksirze, połączonym z korzennym wywarem. Magia! Wystarczyło jedno psiknięcie, a ja jak zaczarowana cały dzień wąchałam oraz czułam swój nadgarstek. Zapach ewoluował nie tracąc swojego uroku i trwałości. Oczywiście zakupiłam własny flakonik. Sam flakonik przypomina zatrute jabłko, pełne mroku, elegancji, kuszące aby je spróbować. Trwałość perfum jest wręcz wieczna. Ja osobiście używam go zarówno na dzień jak i na wieczór, niezależnie od pory roku. Na chwilę obecną posiadam już 3 opakowanie i miłość wciąż trwa taka sama jak za pierwszym razem.

to zdecydowanie perfumy na wieczór / zimę. uwielbiam i używam wersji EDT od ponad 10 lat i spróbowałam EDP, myśląc, że będzie ona taka sama, tylko intensywniejsza i jeszcze trwalsza (EDT jest naprawdę dobra, jeśli chodzi o trwałość!!). perfumy są bardzo intensywne, dwa psiknięcia w zupełności wystarczą. naprawdę można poczuć migdałową, bardzo orzechową, gęstą, głęboką, dymną, ciężką waniliową słodycz; zapach dodaje pewności siebie i zmysłowości. niesamowita trwałość, utrzymuje się na skórze nawet po prysznicu, na włosach przez wiele dni i na ubraniach do prania. używam tego produktu od: lipiec 2020 ilość zużytych opakowań: 1

Hypnotic Poison kocham od zawsze. To pozycja obowiązkowa na mojej toaletce. Jak tylko skończy mi się zawartość flakonu to kupuję następny. Jestem chora jak go nie mam. Więc jak tylko pojawiła się wersja Eau de Parfum to rozpoczęłam polowanie pomimo, że przeczytałam w recenzjach, że domiuje tu słodka lukrecja. A ja lukrecji nie znoszę. Odpycha mnie ona u Lempickiej i bałam się, że zepsuje mi moje ukochane Hypnotic. Początek jest faktycznie lukrecjowy ale na tyle ostry, że lukrecja nie zabija mnie i nie męczy swą słodkością. Poza tym lukrecja szybko ulatnia się z mojej skóry i do głosu dochodzi migdał i kwiat pomarańczy, który uwielbiam w perfumach. Wanilii jest tu dużo mniej niż w klasyku i przez to zapach nie jest tak mdlący jak w przypadku EDT. Pomimo, że HP to jeden z moich ukochanych zapachów to zgadzam się, że czasem mdli jak diabli :) Hypnotic Poison Eau de Parfum są bardziej gęste ale mniej słodkie od klasyka. To bardzo eleganckie i ciężkie perfumy. Idealne na wieczór i wielkie wyjścia choć bez problemu jestem w stanie udźwignąć je o poranku idąc do pracy :) Flakon piękny, w kolorach bordo i czerni, bardziej elegancki od klasyka i bardziej tajemniczy. Trwałość i projekcja przeogromne. Tak pachnie tylko Dior! Dior uwiódł mnie po raz kolejny!

Perfumy wyjątkowe,przez okazję z jakiej zostały zakupione.Dwa lata temu w upalnym lipcu kurier mi je przyniósł do pracy.Dodam,że wczesniej nie mialam wersji EDT tylko klasycznego Poisona.Ach zapach smakowity,gęsty...Rozpływałam się nad tym flakonem.Ideał na mazurskie zimy.Słodki,iskrzący migdałowo-waniliowy.Dior wypuszcza fenomenalne perfumy.Nie są to zaporowe ceny jak Chanel.Wg mnie zapach niedoceniony,szczególnie porównując z wersją Poison Girl.

Czytając opinie o tym cudownym pachnidle wpadłam na pomysł, by bez uprzezeń go przetestować. Był to dobry pomysł... bo gdyby nie to, zamówienie w ciemno byłoby rozczarowaniem. Sam zapach jest kwestią gustu, a i skóra każdego z nas inaczej nosi różne zapachy, więc na ten temat będzie najmniej :P Zacznę od plusów. HP jest niesamowicie trwały,a żeby tego było mało, to nawet porządne umycie nadgarstka nie dało mu rady i wciąż go czułam. Spokojnie można liczyć na to, że będzie się utrzymywał cały dzień (mi właśnie wykręcił nos niesamowicie). Zaznaczę jeszcze, że testowałam go kiedy była wysoka temperatura. Pracy różnych nut zapachowych nie zauważyłam, wydawał mi się jednostajny na każdym etapie. Niestety nie jest to zapach dla mnie... wyczuwam w nim zgniłe wiśnie i jakiś odzwierzęcy smród i kompletnie nic więcej. Momentami miałam wrażenie, że to jest zapach dla mężczyzn.... Wysoką ocenę daję dlatego, że jako pachnidło robi dość dużą robotę. Nie mogę go oceniać po zapachu, który mi nie odpowiada (jak większość - taki urok mojej skóry). Dodam jeszcze, że zanim ktokolwiek się zdecyduje na HP niech przetestuje na skórze, tym bardziej, że cena nie należy do najniższych :)

HP jest jak każda trucizna z kolekcji uwielbianym przeze mnie zapachem. Nikt tak jak Dior nie trafia w moje gusta zapachowe. Hypnotic Poison jest zapachem ciężkim, nietuzinkowym. Połączenie wanilii i gorzkich migdałów. Tak właśnie pachnie HP. Tylko dla wybrednych, szukających niecodziennych zapachów. Uwaga w nadmiarze może zabijać otoczenie! Trwałość doskonała. Flakon jak każda trucizna elegancki, w pięknym bordowym odcieniu.

Hypnotic Poison jest wspaniałym ciężkim, orientalnym, kadzidlanym zapachem ale tak naprawdę nie ma w sobie kadzideł. Złudzenie takie daje intensywna lukrecja, delikatne migdały a i także jaśmin i pomarańcza, która neutralizuje delikatnie słodycz tego zapachu. Jednakże świeżości Hypnotic Poison daje fasolka tonka która dodatkowo z wanilią tworzą orientalny wymiar tego zapachu, trochę korzenny bowiem dają wrażenie, jakby był tu cynamon. Zdecydowanie perfumy te są piękne, jak i bardzo trwałe, intensywne. Flakon i kolor też cudne. Ps. Miałam 50ml ale skończyłam już :(

Jak byłam we Francji miała ją moja znajoma. Na początku miałam z nią mieszane uczucia... ale po spędzeniu z nią całego dnia pokochałam ją bezgranicznie. :-) Od tej pory nie mogę się od niej uwolnić. Rzeczywiście jest intensywna, długo pachnie.. ale im dłużej masz ją na sobie tym ciężej sie z nią rozstać. Uwielbiam jej nutę serca <3. Niesamowicie podobna do opium. :)

Cudowny orientalny i kadzidlany zapach, trochę inny od znanego już EDT, który również zalicza się do grona moich ulubieńców. Tu czuję tą dymną woń, która urzeka i zniewala, a do tego czystą wanilię z gorzkimi migdałami. Zahipnotyzował mnie. Przyznam jednak, że nie są to perfumy na codzień. Dla niego przeznaczone są specjalne okazje, takie jak kolacja w jesienno/ zimowy wieczór, randka, czy przyjęcie. Był także obecny ze mną na moim ślubie. Cudowne wspomnienia! Idealna trucizna, która pozostanie ze mną na zawsze. Uwielbiam!

Dostałam dwie próbki tego zapachu po reformulacji i muszę przyznać, że jestem mega niezadowolona. Dlaczego? Może dlatego, że oczekiwałam czegoś więcej, może zbyt się nastawiałam, że będzie to udoskonalona wersja EDT??? A to kompletnie inny zapach. Niestety na mnie pachnie jak ładne kadzidełko i nic poza tym. Nie czuję wspominanej słodyczy przez użytkowniczki poniżej, a szkoda, bo mogłaby jakkolwiek uratować ten przeciętny i nie warty tak wielu pieniędzy zapach. Nie czuję w ogóle wanilii. Zapach jest mocny, ciężki, duszący, zdecydowanie orientalny i najbardziej mi pasuje do kobiet z oliwkową karnacją. Niestety nie czuję w nim kompletnie słodyczy, wanilii, wszystko jest przytłoczone zapachem kadzidełka (i co z tego, że ładnego) i w dodatku jest to pierwszy zapach, który wywołał we mnie ból głowy, a to naprawdę wyczyn. Poza tym za takie pieniądze Dior powinien się bardziej wysilić, bo zapaszki w podobnej nucie, to można mieć w zdecydowanie niższej cenie. Używam tego produktu od: nie uzywam i nie zamierzam Ilość zużytych opakowań: zeroo