Guerlain Aqua Allegoria, Rosa Pop EDT 

Moja pierwsza kupiona buteleczka z rodziny AA. Przyznaję, że skusiła mnie przystępna cena oraz nuty zapachowe - bo wiecie, puder, fiołki, róże i piwonie, ach... Miało być słodko, pudrowo, kwiatowo - no, idealnie na lato dla takiej szurniętej perfumoholiczki jak ja! :D . Od razu powiedziałam wszem i wobec (głośno, żeby stary na pewno usłyszał!), że ja MUSZĘ TO MIEĆ. No więc, słowo ciałem się stało i mam - 100 ml pudrowej miłości w uroczym, różowym flakonie. I wiecie co? Jestem szczęśliwa, że je kupiłam :) Otwarcie to owocowy misz-masz - czerwone jagody i cytrynka moszczą się na mojej skórze i niemal od razu odkrywają karty - róża, piwonia i irys wychodzą na prowadzenie i trwają tak razem do samego końca. To właśnie to trio daje efekt pudrowej, różanej słodyczy - cytrusów i czerwonych jagód później niemal w ogóle nie czuć, choć nie są nieobecne - one równoważą te pudrowe, różano-fiołkowe karmelki i powstrzymują od zasłodzenia na amen. Róży jest tu mniej, niż fiołków i stąd moje skojarzenie z Meteorytami - które posiadam i mogę porównać zapachy bez większego problemu - to jest TA nuta :). Baza jest drzewna, pod sam koniec zapach uspokaja się i stopniowo fiołki i puder wyciszają się, aż do całkowitego zgaśnięcia - na mojej skórze trwa to ok.5-6 h. Generalnie, na mnie Allegorie zazwyczaj są trwałe i ta nie jest wyjątkiem. Perfumy doskonałe na wiosnę i lato, zwłaszcza na jego chłodniejsze dni. Optymistyczne, radosne, kobiece i słodkie, ale wszystko jest takie, jak na Guerlaina przystało czyli z nutką elegancji i z należytą klasą. Niezobowiązujące, nie są infantylne ani zbyt ciężkie. Zużywam z rozkoszą i na pewno ponowię zakup - jeżeli kochasz zapach Meteorytów i pudrowo-fiołkowe klimaty, to kupuj śmiało, naprawdę warto je poznać! <3