Lush Shower Jellies Galaretki do mycia ciała (różne rodzaje)

Bardzo lubię produkty Lush-a. W mojej kolekcji znalazły się także dwie galaretki kąpielowe. Są milutkie, pięknie pachnące, a konsystencja galaretki jest bardzo przyjemna sensorycznie i urozmaica nudne kąpiele czy prysznice. Dobrze się pieni i robi co ma robić. Minusy? Potrafi wyślizgnąć się z rąk. Ponadto, w zależności od kształtu, może się rozrywać (ja mam wróżkę i elfa). Po użyciu wystarczy schować do pudełeczka. Jest to produkt dość wydajny, ale z racji użyteczności wybrałabym raczej jeden z żeli Lusha, które są świetne, również pięknie pachną, a są bardziej uniwersalne. Natomiast galaretki polecam jako urozmaicenie kąpieli :)

Galaretkę do mycia ciała można dostać w sklepie stacjonarnym czy internetowym Lush. Mieści się w plastykowym słoiczku, typowym dla tego producenta. Wszystkie ich opakowania pochodzą z recyklingu i sa wygodne w codziennym użytkowaniu. Na słoiczku jest naklejona naklejka z instrukcją jak i wszystkimi niezbędnymi informacjami o produkcie, jak skład, jak użytkować i również znajdziemy na niej idę firmy że stawiają na produkty wytwarzane ręcznie, a opakowania pochodzą z recyklingu. Po odkręceniu słoiczka pojawia się zapach produktu który zachęca do kąpieli ????. Galaretka posiada żelową zbitą konsystencję. Po wyciągnięciu kawałeczka na dłonie potrzebuje sporo czasu by ją rozprowadzić na ciele, produkt w małej ilości wytwarza pianę lecz lekko sunie się po ciele. Wygodniej ją stosować na rękawiczce do kąpieli, produkt się wtedy nie wyślizguje a przy okazji na się peeling. Produkt wygląda „pysznie” tak jak pachnie, zapach cytrusowy z nutą słodkości. Galaretka jest raczej do użycia w weekend, jako wieczór spa, niż do codziennego prysznica. Cena jest wysoka, lecz płaci się za ręczne wykonanie produktu i jego koncept. Wydajność jest średnia, a słoiczek mały. Galaretka dobrze myje ciała i pozostawia na nim bardzo przyjemny zapach jeszcze przez jakiś czas po kąpieli, czuć świeżość, nie wysusza skóry lecz moja skóra potrzebowała nawilżenia po użyciu galaretki, posiadam bardziej suchą skórę, może w przypadku normalnego produkt zapewnia wystarczające nawilżenie. Polecam na weekend by się zrelaksować.

Jest to coś co dostałam w prezencie od znajomych. Podeszłam do tego kosmetyku z dużą dozą ciekawości. Kilka rzeczy po zużyciu opakowania mi się nasuwa. Po pierwsze: jest to kosmetyk dosyć męczący w użyciu. Często wyślizguje się z rąk, słabo się pieni. Zgodnie z sugestią na opakowaniu próbowałam go schłodzić w lodówce -różnicy w użyciu nie widziałam, a dodatkowo zimna galaretka w użyciu zimą była po prostu niezbyt przyjemna (chociaż to może być mega fajna opcja na wakacje). No i było to upierdliwe bo chodzenie do lodówki przed każdym prysznicem to dramat. Fajnie zadziałała metoda z wsadzeniem w siateczkową myjkę - wtedy dobrze się pieniła i domywała. Po drugie: może nie do końca trafiłam ze składem, ale lekko wysuszała mi skórę. Czułam niestety ten efekt, więc koniecznie musiało po tej galaretce wjechać masełko do ciała. Opakowanie było spoko - dosyć wytrzymałe patrząc na to ile razy wyślizgnęło mi się z rąk i co najważniejsze szczelne. Co do zapachu - muszę przyznać znajomym, że trafili idealnie bo wybrali dla mnie zapach "Twilight" czyli lawendę. Kto lubi nie będzie zawiedziony. Bo pachnie bardzo ładnie. Jeśli chodzi o wydajność to zużywałam naprawdę bardzo długo bo po pierwsze nie za szybko wpadłam żeby zobaczyć jak jeszcze można ją stosować (dziękuję MoniaPasi za podpowiedź) po drugie z racji, że wysuszała mi skórę stosowałam ją naprzemiennie z innymi kosmetykami. Więc trochę to trwało Pomimo raczej sprzecznych uczuć co do tej galaretki mam ochotę kupić ją na wakacje żeby wypróbować opcję z chłodzeniem (to może być prawdziwy sztos). Jako kosmetyczną ciekawostkę można komuś sprezentować mniejszą wersję. Składniki wersji twilight Glycerin (Gliceryna), Water (and) Lavandula Angustifolia Flower Extract (Ekstrakt z Kwiatu Lawendy Wąskolistnej), Sodium Laureth Sulfate, Propylene Glycol, Chondrus Crispus Extract (Ekstrakt z irlandzkiego Mchu), Parfum, Lavandula Angustifolia Oil (Olejek Lawendowy), Styrax Tonkinensis Resin Extract (Żywica Benzoesowa), Dipteryx Odorata Seed Extract (Absolut Fasoli Tonka), Cananga Odorata Flower Oil (Olejek Ylang-Ylang), Aqua (Woda), Titanium Dioxide, Synthetic Fluorphlogopite, Tin Oxide (Tlenek Cyny), *Benzyl Benzoate, *Coumarin, *Limonene, *Linalool, CI 42090, CI 45410:1, CI 14700, CI 17200

Galaretkę o zapachu WHOOSH zakupiła mi siostra po usłyszeniu hasła "kup mi to, co ładnie pachnie! chcę wypróbować słynnego Lusha!" ;) Opakowanie zwykłe, plastikowe, zakręcany, przezroczysty słoiczek. Gdy zakręcimy to nie ma szans by coś się ulało lub wlało do środka, więc bez strachu można ze sobą tę galaretkę wozić. Konsystencja galaretkowata, jak się można spodziewać :P Nic mi się nie kruszyło i nie urywało, od razu wyjmuje się całą z pojemnika i smaruje nią ciało. Niestety jak na galaretkę, często się wyślizguje :( Do tego piany bardzo mało, ledwo co się tworzy. Dość męczące jest pocieranie się ciągle po tym samym kawałku i nie czucie, że coś na tym ciele wgl zostaje, a do tego co moment mi wylatywała i musiałam ją gonić po całej wannie, nie dla mnie rozwiązanie... Dlatego znalazłam inne! ;) Wrzuciłam galaretkę do pończoszanej skarpety i zawiązałam jej koniec na supełek - powstała super gąbka z żelem, którą po prostu pocieram ciało :) Wytwarza się mnóstwo piany i wreszcie czuję się po jej użyciu czysta :) Zapach jest świetny, cytrusowy przełamany ziołem. Wyczuwam głównie limonkę, zaraz pod nią skrywa się cytryna i grejpfrut, a na końcu rozmaryn. Całość jest niezwykle świeża i pobudzająca! W dodatku długo utrzymuje się na ciele i leżąc w łóżku nie mogę się powstrzymać przed wąchaniem samej siebie :) Skóra po użyciu jest dobrze oczyszczona, nie przesuszona, ale z tym ich nawilżeniem bym nie przesadzała, raczej zostawia skórę w takim stanie jak przed kąpielą niż jakoś nawilżoną ;) Nie podrażnia nawet po goleniu. Wydajność to rzecz, w której ciężko mi się wypowiedzieć. wydaje mi się, że używana bezpośrednio na ciało wystarczy na dość długo, jednak w skarpetce wystarczyła mi tylko na 2 tygodnie przy użytkowaniu jedynie wieczorem. Ogólnie fajny gadżet do wypróbowania, albo na prezent dla przyjaciółki czy siostry, niekoniecznie do codziennej kąpieli. Skład: Glycerine Honey Water (Aqua) Sodium Laureth Sulfate Propylene Glycol Carrageenan Extract (Chondrus Crispus) Fragrance Fresh Lemon Juice (Citrus limonum) Fresh Grapefruit Juice (Citrus Paradisi) Fresh Lime Juice (Citrus aurantifolia) Grapefruit Oil (Citrus paradisi) Rosemary Oil (Rosmarinus Officinalis) Geranium Oil (Pelargonium graveolens) Tincture of Benzoin (Styrax Benzoin) *Citral *Geraniol *Citronellol *Limonene *Linalool Blue 1