Vianek Seria Niebieska, Nawilżająca odżywka do włosów 

Zachęcona pozytywnymi opiniami marki Vianek, kupiłam jakiś czas temu odżywkę tej marki. Niestety, ta odżywka nie sprawdza się na moich włosach. Po pierwsze, ma bardzo rzadka lejąca konsystencję, co powoduje że nie trzyma się na włosach. Po drugie, ma brzydki, przemysłowy zapach, który potem utrzymuje się na włosach. Po trzecie, nawet po bardzo dokładnym spłukaniu mam wrażenie że ta odżywka nadal jest na moich włosach. Czuć że są obciążone, nie są gładsze ani miększe ani błyszczące. Dla mnie zdecydowanie nie.

Mam włosy falowane, (skręt określiłabym na 2 a/b), niefarbowane, dość grube i gęste, średniopory w kierunku wysokoporów. Choć moje włosy nie puszą się jakoś bardzo, tak czasem zdążą się, że nie układają się tak jak powinny. Jest to moja pierwsza typowo nawilżająca odżywka do włosów i wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie. Opakowanie to biała tuba z pompką. Grafika etykiety nawiązuje do motywów przewodnich serii kosmetyków Vianka, wersja nawilżająca charakteryzuje się niebieskimi elementami. Opakowanie jest przyjemne w użytkowaniu jednak wydobycie końcówki produktu staje się uciążliwe, dlatego zwykle wybieram odżywki w opakowaniach z zakrętką. Niemniej z samą pompką nic się nie działo, nie pluje kosmetykiem, nie zacina się i wydobywa odpowiednią ilość produktu. Konsystencja tej odżywki jest dość rzadka, przypomina bardziej emulsje. Ma biały kolor z wyraźną perłową poświatą. Jeśli chodzi o zapach to jest on dla mnie praktycznie niewyczuwalny. Co ciekawe podczas aplikacji na skórze dłoni i włosach pozostaje delikatny oleisty film. Ze względu na to, że mam dość długie włosy muszę nałożyć większą ilość produktu, przez co nie jest on bardzo wydajny. Jednak używam tej odżywki co około trzecie - czwarte mycie włosów więc wystarczyła mi na dość spory okres czasu. Jeśli chodzi o działanie to zauważyłam, że już w trakcie mycia włosów, jak i po umyciu stały się one znacznie bardziej gładkie, miękkie i delikatne. Jednocześnie są odpowiednio dociążone, przez co nie puszą się tak bardzo, czego obawiałam się po odżywce nawilżającej. Nie wpłynęła w żaden sposób na skręt włosa - nie spowodowała, że bardziej się kręciły lub prostowały. Nie zauważyłam aby przez toą odżywkę włosy szybciej się przetłuszczały lub były w gorszej kondycji. Wręcz przeciwnie całkiem ją polubiłam i myślę, że jeszcze do niej wrócę. Bardzo ważną dla mnie kwestię stanowi skład produktu. W tym przypadku jest on całkowicie naturalny co jest dla mnie kluczowe podczas wyboru kosmetyku. Co więcej, Vanek jest polską firmą więc myślę, że warto wspierać rodzimy biznes.

Odżywka znajduje się w wygodnym opakowaniu z pompką, nie źle pachnie i ma świetny skład. Konsystencja jest rzadka. Potrzebowałam nieco więcej produktu do moich długich włosów. Niestety po wysuszeniu nie byłam zadowolona. Moje włosy były jakby pokryte jakimś filmem, stały się szorstkie, sztywne oraz elektryzowały się. Lepsze efekty uzyskałam nakładając naprawdę niewielką ilość produktu. Uniknęłam uczucia oblepienia, włosy były gładkie i błyszczące jednak wciąż łatwo się elektryzowały. Produkt nie ułatwia rozczesywania. Osobiście nie jestem zadowolona z działania odżywki na moich rozjaśnianych włosach. Uważam, że o wiele lepsze efekty można osiągnąć używając tańszych produktów.

Miałam wobec niej spore nadzieje, a tu jednak klapa :( Używałam jej po keratynowym prostowaniu, bo pani w drogerii poleciła mi ją ze względu na dobry skład, brak silikonów czy alkoholi. Może i u niej efekt był świetny, ale nie u mnie. Gdy jej używałam miałam włosy wysokoporowate, zniszczone, suche. Keratyna bardzo szybko wypłukiwała się z moich włosów, a one wyglądały z każdym myciem coraz gorzej. Mam wrażenie, że odżywka nie robiła z nimi nic. Próbowałam używać jej na różne sposoby, jednak nigdy nie miałam po niej choćby trochę widocznego efektu. Ogromny plus za butelkę z pompką, bo to bardzo wygodne. Tym bardziej, że odżywka jest bardzo wodnista i perłowa, lekka. Ładny był też zapach. Jednak minusy przeważają. Kondycyjnie nie dała mi niestety nic. Nie było żadnych efektów. Włosów nie dało się rozczesać, mnóstwo ich połamałam. Włosy po niej dziwnie się elektryzowały i niesamowicie puszyły, jak nigdy. Wyglądały tragicznie, totalne siano. Zaś po umyciu zostawiała na rękach i na włosach taki tłusty, dla mnie nieprzyjemny film. Cały czas czuć go było na włosach. Wydawało mi się też, że szybciej przetłuszczały mi się po niej włosy. Z perspektywy czasu wiem, że była to najgorsza odżywka jaką miałam okazję zużyć. A proszę, mi wierzyć, że w międzyczasie miałam ich naprawdę wiele. Cena tej jest dość wysoka, jak za takie działanie i pojemność. Szczerze mówiąc, wolę kupić chociażby maski/odżywki z Isany czy Kallosa, zapłacić mniej, a włosy mieć w lepszej kondycji.

Lekka, przyjemna odżywka dla włosów mało wymagających. Dla moich prostych średnio/niskoporowatych jest bardzo ok. Włosy dobrze się rozczesują, nie plączą, nie są obciążone. Nie ma szału ale jest solidnie.

Ostatnio zorientowałam się, że kosmetyki od firmy Vianek z niebieskiej serii są stałymi gośćmi w moim domu, są one bowiem dobrą propozycją dla osób, które szukają nawilżenia w różnych sferach pielęgnacji. Mnie zawsze coś towarzyszy - jak nie żel pod prysznic albo kultowy dla mnie krem do rąk, to tym razem padło na odżywkę do włosów. Kupiłam ją trochę pod wpływem impulsu w drogerii Natura właśnie ze względu na sympatię do serii i tym razem również nie zostałam zawiedziona. Na rynku możemy dostać odżywkę zapakowaną w dwa różne wersje opakowań - tę, która została przedstawiona na głównym zdjęciu na jej stronie tutaj, na wizażu oraz tę, której zdjęcie dołączam do mojej recenzji. Wersja, z której przyszło mi korzystać chyba jest tą najnowszą, która zagości na stale, gdyż głównie ją widzimy na drogeryjnych półkach. Jest to biała tubka z grafiką typową dla tej serii - niebieskie kwiatki i dziewczęca czcionka. Kosmetyk wydobywamy z opakowania za pomocą pompki, co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem. Sam produkt ma dosyć wodnistą jak na odżywkę konsystencję, jest w białym kolorze z elementami perły. Jest to kosmetyk praktycznie bezzapachowy, co stanowi zarówno plus, gdyż produkty o naturalnych składach zazwyczaj nie mają zbyt przyjemnych zapachów, jak i minus, bo delikatne nuty kwiatowe, które tutaj mogłyby występować zawsze są jakimś urozmaiceniem. Odżywki używałam średnio co 2, czasami co 3 dni, zawsze na świeżo umyte włosy. Ma je dosyć gęste i musiałam zużyć jej dosyć sporo, by w całości je pokryć. Nie jest to taki duży problem, gdyż jest jej w opakowaniu całkiem sporo, bo aż 400 ml, więc nie wpłynęło to za bardzo na jej wydajność, starczyła mi mniej więcej na tyle, na ile zwyczajnie starczą mi tego typu produkty, czyli ok. 2 miesiące. Kosmetyk przez konsystencje jest praktycznie niewyczuwalny i bardzo leciutki, nieobciążający i przy tym nie przetłuszcza. Wedle obietnic producenta odżywka ta, jak i cała seria niebieska, ma właściwości nawilżające i jeśli o to chodzi, to tutaj kosmetyk jak najbardziej daje radę. Już po pierwszym zastosowaniu włosy stają się bardziej miękkie, łatwiej się rozczesują i po prostu lepiej oraz zdrowiej wyglądają. Dodatkowo odżywka ma właściwości, które sprawiają, że włosy są bardziej wygładzone i ujarzmione, więc znacznie zmniejszają problem z ich puszeniem się. Warto zaznaczyć tutaj fakt, że jest to kosmetyk w pełni o naturalnym składzie, bez żadnej niepotrzebnej chemii. co dla coraz większej ilości osób jest ważnym wyznacznikiem. Cena tego kosmetyku to prawie 30 zł i może to być dość dużo jak na kosmetyk tego typu, ale naprawdę warto ze względu na skład i działanie. Ja do tej odżywki z pewnością jeszcze wrócę, gdyż spełnia ona swoje zadanie w 100% i mogę ją bez cienia wątpliwości polecić każdemu, kto zmaga się z suchymi, nieustannie puszącymi się włosami.

Długo nie stosowałam odżywek i masek do włosów, stosowałam tylko oliwki i olejki. Aż w końcu się zdecydowałam na tą i nie żałuję. Ma bardzo wygodną miękką tubę. Odżywka ma lekką konsystencję. Dobrze i szybko wmasowuje mi się ją we włosy. Aczkolwiek ja ją stosuję nie tak jak zaleca producent, czyli po myciu. Ja najpierw nakładam wcierkę z Vianka, później tą odżywkę nakładam jak maskę, po czym dopiero myje włosy szamponem Vianka lub Biolavena. Ta odżywka zawiera proteiny z kiełków pszenicy, przez co moje włosy są pięknie uniesione i puszyste. Uwielbiam za to tę odżywkę. Oprócz tego pięknie się błyszczą po niej. No i zapach. Włosy po myciu pachną przez dwa dni tą odżywką, uwielbiam to! Mam grube włosy, obcięte na boba, po zastosowaniu tej odżywki przestały sterczeć każdy w inną stronę, same się pięknie układają. Odżywka ta wystarcza mi na 2 miesiące, a używam jej co 2-3 dni przy każdym myciu głowy.

Świetna odżywka do włosów suchych i wysokoporowych;) niesamowicie wygładza nablyszcza i ujazmia moje wlosy; jestesyem nia zachwycona! W tak niskiej cenie tak rewelacyjny produkt;)

Odżywka przyjemnie pachnie. Jest jej sporo w opakowaniu i starcza na dość długi czas. Używana po myciu włosów sprawiała, że były one przyklapnięte i szybciej się przetłuszczały, jednak znalazłam na nią sposób. Stosuję ją na wilgotne włosy przed ich umyciem i trzymam pod turbanem przez 20 minut. Wtedy włosy są piękne! Nawilżone, niezwykle przyjemne w dotyku i błyszczące.

Jestem zła na siebie, że nie zajrzałam na KWC, to może nie plułabym sobie w brodę, że kupiłam to... w zasadzie wielkie NIC. Rzadka, o kiepskim zapachu i do tego droga odżywka, która dosłownie nic nie robi z włosami. Męczę tubę do końca, ale z pewnością więcej jej nie kupię, tyle tego na rynku, że znajdę coś lepszego i w lepszej cenie.

Odżywkę lubię nakładać od nasady aż po końce, dobrze wymasować włosy oraz skórę. Ten zabieg przydaje się zwłaszcza po olejowaniu, pomaga pozbyć się resztek oleju. Widzę, że odżywka dobrze się uzupełnia z olejem kokosowym. Bez oleju efekty są słabsze. Zapobiega puszeniu włosów, tak jak obiecuje producent, więc jest super dla włosów kręconych i suchych (na porowatości się nie znam). Odżywka nie przetłuszcza mi skóry głowy, a nawet działa wybitnie kojąco na skórę, nie prowokuje łupieżu. Cechy te ciężko spotkać przy odżywkach o gorszym, nie naturalnym składzie. Wydajność średnia. Jeśli bym stosowała tylko ją , to pewnie zużyłabym już całość. Trzeba się więc liczyć z wydaniem 20 zł miesięcznie na odżywkę do włosów, ja jestem w stanie odżałować, gdy widzę, jakie dobre są efekty. Z tego co widzę, odżywki trzeba położyć większą ilość, niż innych odżywek o cięższym składzie, gdyż ta należy do lekkich produktów.

#Vianek - Nawilżająca odżywka do włosów suchych i zniszczonych Niestety jak dla mnie bubel ;-( ✅ Zapach ładny, typowy dla serii niebieskiej ✅ Biały kolor ✅ Rzadka konsystencja ✅ Dobry skład ✅ Dobrze się rozprowadza po włosach ✔ Niestety odżywka nie robi nic, nie wygładza, nie regeneruje ✔ Plącze włosy niemiłosiernie, przez co dużo ich wyrywałam ✔ Generalnie wyglądają gorzej niż po samym szamponie ✅ Wydajność ok ✅ Cena dość wysoka __________________________

W sumie nie czuję żadnej różnicy gdy produkt stosuję czy nie stosuję. Dziwna konsystencja, wodnista. Po dotknięciu produkt jakby częściowo znikał i zostaje niewiele na ręce. Zapach specyficzny.

Mam naturalne, jasne blond włosy i niestety odżywka narobiła więcej szkód niż pożytku. Kompletnie nienawilża - od kilku dni włosy wyglądały jak siano a z reguły są gładkie. Konsystencja lejąca, przypomina balsam nie odżywkę. Niestety nie polecam pomimo wielkiej miłości do Sylveco. Jedyny plus to zapach - dla mnie bardzo przyjemny.

Kupiłam tę odżywkę z czystej ciekawości, chociaż zazwyczaj odżywki nie nawilżają moich włosów w takim stopniu jak bym chciała. Ta jednak przyjemnie zmiękcza i nawilża włosy (używałam w połączeniu z szamponem Vianek z serii fioletowej). Zapach również ma bardzo przyjemny. Minusem była konsystencja - bardzo wodnista. Wolę gęstsze odżywki. Poza tym cena dość wysoka. Znam dużo o wiele tańszych odżywek czy masek, które w podobny sposób nawilżają włosy.

Lubię szampon z tej serii, ale odżywka wcale się u mnie nie sprawdziła. Kiepsko nawilża, a mimo to włosy po jej użyciu przetłuszczają mi się szybciej niż przy innych odżywkach czy maskach. Konsystencja lejąca, przez co jest mało wydajna. Zapach taki sobie, niezbyt przyjemny. Kiepski stosunek jakości do ceny. Z pewnością nie kupię ponownie.

Odżywka rozczarowała mnie znacznie bardziej niż szampon (on chociaż mył), a ona niezbyt zapobiegała problemom z rozczesywaniem włosów, nie pozostawiała blasku ani widocznego nawilżenia czy zmiękczenia włosów. W dodatku męczący, duszący zapach i krótki termin ważności.

Odżywka ma dobry skład. Konsystencja jest bardzo wodnista, zapach dość nieprzyjemny. Dobrze się rozprowadza po włosach. Po spłukaniu włosy są miękkie i błyszczące. Podsumowując jest to dość przyjemna odżywka.