Ziaja Ananasowy trening skóry, Ekspresowa odżywka do włosów z kofeiną 

Konsystencja odżywki jest lekka i kremowa, co sprawia, że łatwo się rozprowadza i wnika w strukturę włosów. Nie obciąża ich, co jest dużym plusem, szczególnie dla osób z cienkimi i delikatnymi włosami. Już niewielka ilość produktu wystarcza, aby pokryć całe włosy, co czyni ją wydajną. Zapach odżywki to prawdziwy raj dla zmysłów. Soczysty, egzotyczny aromat ananasa wprowadza w wakacyjny nastrój i dodaje energii. Zapach utrzymuje się na włosach przez dłuższy czas, co jest miłym dodatkiem do codziennej pielęgnacji. Odżywka Ziaja Ananasowy trening skóry jest dostępna w poręcznej tubie, która jest wygodna w użyciu i idealna do zabrania w podróż. Jasna, kolorowa grafika z motywem ananasa przyciąga wzrok i wywołuje uśmiech na twarzy. Opakowanie jest solidne i zabezpiecza produkt przed przypadkowym wylaniem. Najważniejsze oczywiście jest jej działanie. Po kilku aplikacjach mogę śmiało powiedzieć, że efekty są naprawdę imponujące. Już po pierwszym użyciu zauważyłam, że moje włosy są bardziej miękkie i nawilżone. Odżywka doskonale penetruje strukturę włosa, dostarczając mu niezbędnych składników odżywczych od nasady aż po same końce. Regularne stosowanie sprawiło, że moje włosy stały się widocznie wygładzone i mniej puszące się, co jest ogromnym plusem dla osób borykających się z efektem "siana" na głowie. Kofeina zawarta w odżywce działa stymulująco na cebulki włosów, co przyczyniło się do ich wzmocnienia i zmniejszenia wypadania. Włosy stały się mocniejsze i zdrowsze, co zauważyłam zwłaszcza podczas czesania i stylizacji. Kosmyki stały się bardziej zdyscyplinowane i łatwiejsze do ułożenia, co jest niezwykle ważne w codziennej pielęgnacji. Ogromnym atutem jest również zapach – egzotyczny aromat ananasa utrzymuje się na włosach przez dłuższy czas, co sprawia, że pielęgnacja staje się prawdziwą przyjemnością. Włosy są nie tylko pięknie pachnące, ale także miękkie w dotyku, co dodaje im zdrowego i lśniącego wyglądu.

Odżywka zamknięta jest w prostą, żółtą tubkę z czarną zakrętką. Zatyczka nie zacina się i produkt z niej nie wypływa w nadmiarze. Grafika jest charakterystyczna dla marki Ziaja, czyli prosta i dobra w odbiorze, z czytelnymi napisami. Konsystencja odżywki jest gęsta, biała, kremowa. Bardzo dobrze rozprowadza się na włosach i ładnie pachnie. Mimo tego, że jest ona 'ananasowa' to ja go tam nie wyczuwam. Dla mnie zapach jest jak najbardziej owocowy i przyjemny, ale nie czuję tu ananasa w ogóle. Po zastosowaniu zapach nie zostaje jednak na długo na włosach, dosyć szybko znika. Jeśli chodzi o działanie to zdecydowanie od pierwszego użycia wyczuwalne jest 'zmiękczenie' włosów. Są one miększe, milsze w dotyku i bardzo dobrze się rozczesują. Po długotrwałym zastosowaniu mogę powiedzieć, że są bardziej nawilżone i odżywione. Zdecydowanie jest to pozycja warta zakupu. Wręcz powiedziałabym, że za tak niską cenę jest to wręcz must-have do przetestowania przez każdą włosomaniaczkę (i nie tylko).

Bardzo lubię markę Ziaja, ale skupiam się głównie na produktach do ciała. Jeśli chodzi o tą serię ananasową, to wiem, że naprawdę zdobyła uznanie i zbiera raczej pozytywne opinie. Ucieszyłam się więc gdy dostałam tą odżywkę w prezencie. Spodziewałam się, że będzie to bardziej taka zwykła, codzienna można powiedzieć odżywka, która ułatwi rozczesywanie włosów i coś tam je zmiękczy. Okazało się jednak, że ona naprawdę pielęgnuje i to całkiem zauważalnie. Opakowana jest w uroczą tubeczkę wykonaną z miękkiego plastiku. Czarna zatyczka nie zacina się i nie trzeba się z nią siłować. Tubka ma żółty odcień i fajną ananasową grafikę- nie ma się do czego przyczepić. Jest to kremowa odżywka, dość gęsta co bardzo mi odpowiada. Ma biała barwę i przyjemny zapach. Faktycznie jest on ananasowy ale nie spożywczy czy przesłodzony. Jak dla mnie to taki kremowy ananas, bardzo przyjemny w odbiorze i aż szkoda, że tak szybko wietrzeje, ale też moje włosy nie są zbyt dobrym nośnikiem zapachów. Aplikuje ja tak, jak zaleca producent czyli na max 5 minut. Zawsze działa tak samo, nawet gdy nie mam czasu i spłukam ją chwilkę szybciej. Rozprowadza się bez problemu, nie jest oblepiająca i bardzo łatwo ją spłukać- to tyle w kwestii informacji technicznych. Moje włosy idą już śmiało w stronę niskiej porowatości ale ciągle lubię je rozpieszczać pielęgnacją która regeneruje i nawilża no bo co sobie będę żałować. Zauważyłam, że ta odżywka naprawdę świetnie zmiękcza włosy i delikatnie je dociąża. Po kilku tygodniach stosowania zauważyłam też, że delikatnie je nawilżyła. Nie mam problemu z rozczesywaniem włosów także i po tym produkcie rozczesuje mi się je naprawdę łatwo. Nie obciąża włosów, nie zauważyłam też by sprawiała, że włosy są jakieś oklapnięte a wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że delikatnie je dociąża. Do plusów mogę jeszcze doliczyć to, że naprawdę niweluje puszenie i delikatnie dyscyplinuje włosy co szczególnie widze wtedy, gdy używam prostownicy. Nie zauważyłam w niej naprawdę żadnej wady! Uważam, że ciężko o lepszą odżywkę w tej cenie. Naprawdę pielęgnuje i poprawia wygląd włosów. Z tego względu na pewno kupie ją ponownie, no i serdecznie polecam-wiadomo.

Kosmetyki od Ziaja kiedyś omijałam szerokim łukiem, przede wszystkim nie pasowało mi tutaj skład, ale marka dużo zrobiła w kierunku poprawy tego mankamentu i coraz częściej sięgam po ich produkty. Odżywkę do włosów znalazłam w boksie od Pure Beauty, nie pokładałam w niej zbyt wiele nadziei, ale jestem bardzo pozytywnie zaskoczona jej dobrym działaniem. Opakowanie jak na odżywkę jest niewielkie bo zawiera tylko 100 ml produktu, za to jest kolorowe i urocze. Tubka na żółty kolor z dużą grafiką owocu ananasa oraz niezbędnymi informacjami na temat produktu. Mamy tutaj wygodne zamykanie klik na którym można postawić opakowanie. Konsystencja jest gęsta, kremowa w białym kolorze. Zapach jest bardzo przyjemny, świeży z owocowymi nutami, mało wyczuwam tutaj aromat ananasa, Co jednak mi nie przeszkadza bo zapach jest naprawdę śliczny. Skład zawiera silikon, alantoinę, prowitaminę B5, hydrolizat glikozoaminoglikanów, kofeinę, ekstrakt z ananasa, glicerynę, inulinę, dodatki nabłyszczające, ułatwiające rozczesywanie włosów i zapobiegające ich plątaniu, zapach i delikatne konserwanty. Odżywkę należy nałożyć na umyte włosy i trzymać około 3 do 5 minut po tym czasie spłukać. A działanie w moim przypadku jest świetne i kosmetyk spełnia wszystkie obietnice producenta. Odżywka bez problemu się nakłada, nie spływa z włosów i łatwo z nich spłukuje. Nie kołtuni ich i ułatwia ich rozczesywanie. Sprawia że włosy są wygładzone, zdyscyplinowane, mięciutkie i bardzo przyjemne w dotyku. Nabierają ładnego połysku, są odporne na puszenie i elektryzowanie. Lekkie, z ładna objętością i odbite u nasady. Włosy po użyciu odżywki długo zachowują świeżość. Jedynym mankamentem jaki tu znalazłam to wydajność, co spowodowane jest mała pojemnością odzywki i faktem że mam długie włosy i na jedno zastosowanie sporo jej używam. A szkoda bo jest to bardzo dobry produkt. Jednak cena też nie jest jakaś wygórowana, w promocji ten kosmetyk można już zakupić za 6 - 8 zł. Podsumowując jest to bardzo ciekawa odzywka z przyjemnym zapachem, komfortowa w aplikacji i z dobrym działaniem. Wszystko mi się tu podoba, zakupie ponownie.

Ja i moje włosy pokochaliśmy tą odżywkę ????Nie spodziewałam się takiego efektu po jej użyciu, ale ona naprawdę zadziałała. Odżywka po użyciu nawilża, wygładza, odżywia. Dzięki niej są miękkie w dotyku, delikatne i oczywiście bardziej podatne na układanie. Chroni również nasze włosy przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Dodatkowo jest produktem vegańskim w 95% pochodzenia naturalnego.

Ocenianą tutaj odżywkę znalazłam w boxie kosmetycznym Pure Beauty. Odżywki schodzą u mnie w ekspresowym tempie, mam bowiem gęste, sięgające za łopatki włosy. Ta odżywka wystarczyła mi bodajże na sześć razy. To niewiele, ale i pojemność jest tutaj niewielka , bo zaledwie 100 ml. Niemniej z odżywki jestem zadowolona. Jejku, jak ona pachnie! Po prostu obłędnie! To ananas, ale z jakąś soczystą nutą. Może to mango, a może inny owoc. W każdym razie wyczuwam tutaj nie tylko słodkiego ananasa. Jest to na pewno zapach wakacyjny i miły dla powonienia. Wakacyjną jest również szata graficzna, bo kolor żółty chyba większości z nas kojarzy się z latem i słońcem. A działanie? Również i pod tym względem jest bardzo dobrze. Odżywka zmiękcza włosy, nawilża je i lekko nabłyszcza. Wygląd mojego wysokoporowatego sianka na pewno się poprawił. Poza słaba wydajnością nie widzę wad i bardzo bardzo polecam to małe żółte cudo.

Odżywka zamknięta jest w żółtej tubce, niewielkich rozmiarów, jej pojemność to 100ml. Pierwsze o czym muszę powiedzieć to zapach, który jest wręcz niesamowity. Ananas jest tutaj mocno wyczuwalny i ten zapach pozostaje na włosach bardzo długo. Moje włosy są cienkie, skłonne do przesuszania, łamania oraz szybko się przetłuszczają. Szczerze mówiąc widząc tą odżywkę nie spodziewałam się jakiś mocnych efektów, ale tutaj pełne zaskoczenie. Odżywka świetnie regeneruje i odżywia włosy, sprawiając że stają się miękkie i wzmocnione. Nie obciąża włosów, na co szczególnie zawsze zwracam uwagę. Odżywka zawiera kofeinę i ekstrakt z ananasa, które dobrze wpływają na poprawę włosa. Odżywka wymaga spłukania po 3-5 minutach. Jedyny minus to wydajność, taka tubka wystarczy nam na jakiś miesiąc stosowania, w przypadku włosów długich. Mimo to warta uwagi i polecenia.

Niewielka tubka w odcieniu słonecznej żółci z grafiką ananasa, z czarnymi napisami i czarnym zamknięciem typu flip-top to produkt otrzymany przeze mnie w paczce dla recenzentki miesiąca i bardzo dziękuję za to wyróżnienie! Moje włosy należą do długich, sięgają talii rozczesane na mokro, po wysuszeniu kończą się kilka centymetrów za linią łopatek; kręcone w typach 3a, 3b, 3c i 4a, naturalnie brązowe, w czasie mocnego nasłonecznienia przyjmują ciepłe odcienie, oscylujące w okolicach miedzi; końcówki mają wspomnienia rozjaśniania, zazwyczaj są przesuszone i matowe. Staram się zapanować nad grzywą regularnym olejowaniem i stosowaniem dociążających oraz regenerujących kosmetyków. Zapach soczystego ananasa zamknięty w kremowo-leistej formule wspaniale otula włosy energetyczną słodyczą na kilka godzin po myciu. Odżywka rozprowadza się bardzo gładko na ociekających wodą włosach po myciu, spięte na kilka minut włosy roztaczają słodką woń w otoczeniu i już w trakcie spłukiwania dzieje się magia. Odczuwalna gładkość, pasma samoczynnie rozplątują się i przelewają przez palce; rozczesywanie włosów nie sprawia żadnych problemów, grzebień gładko sunie po włosach. Po wysuszeniu odczuwalne wygładzenie, pasma mają formę zdefiniowanych loków, nawilżenie i lekkie dociążenie dotąd fruwających włosów więcej niż zauważalne. końcówki nie strzępią się i nie plączą. Po stosowaniu porcji wielkości czubatej łyżeczki już ponad dwa miesiące z przerwami (czasami używam jej co mycie, a czasami przypominam sobie o niej i aplikuję raz na dwa tygodnie i mam wrażenie, że zostało mi jej na jakieś 4 użycia) włosy widocznie nabłyszczone i miękkie, lepiej się układają i nie puszą się. Odżywka daje wrażenie silnej pielęgnacji, niepodobnej produktowi za kilka złotych z drogerii.

Moja recenzja odżywki Ziaja Ananasowy trening skóry, Ekspresowa odżywka do włosów z kofeiną jest dość pozytywna. Ta odżywka ma wiele zalet i w mojej ocenie jest dość uniwersalna, nadająca się do różnych rodzajów włosów. Pierwszą rzeczą, którą zauważyłam, było to, że odżywka naprawdę dobrze odżywiała moje włosy, nadając im połysk i wygładzając je. Byłam zadowolona z efektów, jakie osiągnęłam po jej zastosowaniu. Producent twierdzi też, że odżywka regeneruje zniszczone włókna włosów, jednak moim zdaniem żadna odżywka nie jest w stanie naprawić zniszczeń. Może jedynie wypełnić pewne ubytki dzięki obecności protein. Jednak z uwagi na małą objętość opakowania, uważam, że jest to bardziej odpowiednia odżywka do podróży niż do codziennego użytku w domu. Szczególnie posiadaczki długich włosów mogą odczuwać niedostateczną wydajność produktu. Opakowanie odżywki jest praktyczne - posiada klikowy system, który ułatwia dostęp do produktu. Jednak z powodu małej objętości, może być trudno wycisnąć resztki, gdy produkt się kończy. Jeden z atutów tej odżywki to piękny zapach, który dodatkowo sprawia, że używanie jej jest przyjemne. Cieszę się również, że odżywka nie plącze moich włosów i ułatwia rozczesywanie. Nie obciąża ich również, co jest ważne, zwłaszcza dla osób o cienkich lub delikatnych włosach. Podsumowując, odżywka Ziaja Ananasowy trening skóry, Ekspresowa odżywka do włosów z kofeiną ma wiele zalet. Odżywia i wygładza włosy, nie plącze ich i nie obciąża. Jednak jej mała objętość i względnie niewielka wydajność mogą stanowić pewne ograniczenia. Mimo to, jest to dobra opcja jako odżywka podróżna.

Odżywka zawiera ekstrakt z ananasa oraz kofeinę zapewnia włosom ekspresową rewitalizację. Dodatkowo znajdziemy w niej aż 95% składników pochodzenia naturalnego. . Jak się sprawdziła? ???? ma fajną kremową konsystencję ???? pachnie obłędnie i egzotycznie ???? włosy po jej użyciu były miękkie i pachnące ???? widocznie włosy były wygładzone ???? regeneruje zniszczone włókna włosów - czyli moje Bardzo podoba mi się też design całej serii i minimalistyczne grafiki na opakowaniach. Odżywka ma małą pojemność więc zmieści się do walizki ale przy moim codziennym stosowaniu wystarczyła na ok tydzień. . Jestem zadowolona z tej odżywki i z jej zapachu :)

Muszę przyznać, że ta odżywka fajnie sprawdziła się na moich zniszczonych włosach. Już po zużyciu pierwszego opakowania zauważyłam, że włosy stały się bardziej miękkie i gładkie, ponadto po umyciu głowy nie miałam problemu z rozczesywaniem. No i oczywiście cudowny zapach soczystego ananasa ... to jest to. Polecam, jest naprawdę dobra.

Seria Ananasowy Trening Skóry od marki Ziaja ostatnimi czasy już gościła u mnie w łazience w postaci żelu pod prysznic oraz szamponu 2w1, co niestety ostatecznie skończyło się dosyć średnią opinią. Ekspresowa odżywka trafiła w moje ręce w ramach nagrody za otrzymanie tytułu recenzentki miesiąca od Wizażu, za co raz jeszcze bardzo dziękuję. Muszę przyznać. że bez tego pewnie nigdy nie zwróciłabym na nią uwagi. Mimo wszystko jednak z dość dużym entuzjazmem podeszłam do testowania tego kosmetyku i byłam go bardzo ciekawa. Kosmetyk został wzbogacony w swoim składzie o takie składniki jak ekstrakt z kofeiny, wyciąg z ananasa czy inulinę. Posiada działanie typowo odżywiające i rewitalizujące. Według producenta odżywka ma dodawać włosom energii, chodź o ile rozumiem działanie pobudzające w takich produktach jak żele pod prysznic, to w odżywce raczej trudno idzie mi to sobie wyobrazić. Dodatkowo produkt jest oparty o wegańską formułę i posiada w sobie aż 97% składników pochodzenia naturalnego. Produkt zamknięty został w opakowaniu w formie tuby o pojemności 100 ml. Jest ono w odcieniu intensywnej, słonecznej żółci i posiada na sobie logo marki, nazwę serii oraz kosmetyku a także ananasową grafikę, wszystko to przedstawione za pomocą czarnej czcionki. Tuba zamykana jest metodą na klik. Sama odżywka posiada biały, delikatnie zabarwiony na cytrynowo odcień i ma dosyć lejącą się konsystencję. Pachnie obłędnie, super świeżo i intensywnie ananasowo, dokładnie tak samo jak wcześniej wspominany przeze mnie żel pod prysznic i szampon 2w1 z tej samej serii. Kosmetyk nakładałam na moje włosy jako drugą odżywkę podczas mycia, po użyciu czegoś nawilżającego bez silikonów oraz umyciu skóry głowy za pomocą szamponu. Trzymałam ją na głowie przez około pięć minut. Nie jest jakoś wybitnie wydajna, na moje długie za połowę pleców, ale bardzo gęste włosy starczyła na sześć aplikacji. Porywające są natomiast efekty, gdyż produkt idealnie odżywia, nawilża, regeneruje oraz odświeża. Fryzura staje się bardziej przyjemna w dotyku. mięciutka i zdecydowanie łatwiej się rozczesuje. Dodatkowo nie obciążą i nie przetłuszcza. Przyznam szczerze, że nie pokładałam wielkich nadziei w tym kosmetyku, a okazał się on strzałem w dziesiątkę. Jestem w bardzo pozytywnym szoku i z wielką radością sama go sobie sprezentuje zwłaszcza, że cena nie jest zawrotna, waha się w okolicach pięciu złotych i to bez promocji. Moim zdaniem super, warto przetestować.

Super odżywka o przyjemnym zapachu i w kompaktowym, cieszącym oko opakowaniu. To mój nowy ulubieniec i z pewnością kupię ją jeszcze nie raz i nie dwa jak tylko wykończę odżywkowe zapasy. Odżywka jest idealnym kompromisem między silikonowym oblepiaczem a lekką, nieobciążającą formułą. Ma silikony, ale nie jest to silikonowa bomba. Jest lekka, ale wystarczająco dociążająca. Ujarzmia moje loki, ale nie zabija skrętu. Wypada trzymać ją nieco dłużej niż minutę, ale nie potrzeba godzinnego spa (ja trzymam ją ok. 3-5 minut w trakcie brania kąpieli). Ładnie, słodko pachnie ananasem. Ma lekką, ale nie nazbyt wodnistą konsystencję. Opakowanie jest śliczne, kompaktowe i działa bez zarzutu. Nie zdążyła mi się znudzić i już za nią tęsknię, a tubka jest już pusta.

Witam, odżywki używałam w komplecie z szamponem tej samej serii Ziaja ananasowy trening skóry. Włosy były bardzo "mięciutkie" i pachnące. Efekt kondycjonowania widoczny. Minus taki, że musiałam myć włosy codziennie bo fajna świeżość i puszystość utrzymywała się tylko do następnego dnia. Czy wygładza, wzmacnia i regeneruje zniszczone włókna włosa? - Nie zauważyłam długotrwałej poprawy "jakości" moich włosów. Polecam Paniom, które myją włosy codziennie, bo wtedy efekty fajne i super ananasowy zapach na włosach :)