Dyniowa odżywka od marki Vis Plantis zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Bardzo dobrze nawilża, wygładza oraz odżywia nasze włosy, ułatwiając ich rozczesywanie.
Odżywka z pestkami dyni od marki Vis Plantis bardzo mocno skojarzyła mi się z okresem jesiennym, dlatego też wtedy ją zakupiłam. Co prawda na swoją kolej, jak się okazało, musiała poczekać aż do zimy, ale i tak byłam jej działania bardzo ciekawa.Ostatnimi czasy z wielką chęcią testuję kosmetyki do pielęgnacji włosów od tego producenta, a to za sprawą wersji odżywki z kozieradką, która bardzo dobrze mi się sprawdziła i zachęciła do zastosowania innych propozycji. Moja fryzura z natury posiada średnią porowatość. Jest długa prawie do pasa, od kilku lat farbowana naturalnie za pomocą mieszanki henny wraz z indygo, natomiast końce niestety w dalszym ciągu pamiętają, jak była one chemicznie rozjaśniana do bardzo jasnego blondu, co też odbiło się na ich kondycji.
Kosmetyk został zamknięty w opakowaniu o formie sporych rozmiarów butelki wykonanej z twardego plastiku. Znajdziemy tutaj bogatą, bardzo ładnie prezentującą się grafikę dyń oraz kwiatów w odcieniach pomarańczy na ciemnozielonym tle. Oprócz tego mamy tu dodatkowo wszelkie najistotniejsze informacje na temat odżywki, czyli logo jej producenta, nazwę, opis, skład czy zalecany sposób użytku. W rolę aplikatora wciela się tutaj pompka. O ile w poprzednio stosowanym przeze mnie produkcie tej marki ta forma aplikatora się nie sprawdziła, ponieważ była zwyczajnie zepsuta i nie spełniała swojej roli, to tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń, wszystko działa jak należy.
Produkt posiada kremową, lekką konsystencję, którą łatwo rozprowadza się po kosmykach. Pachnie bardzo delikatnie, trochę zbożowo, trochę właśnie tak oleiście, ale przyznam szczerze, że pierwszy raz miałam taki świadomy kontakt z olejem z pestek dyni więc nie do końca wiem, czy właśnie to jest jego naturalny zapach. Niemniej jednak jest on całkiem delikatny, praktycznie niewyczuwalny, ale nawet przyjemny. W składzie produktu umieszczono wyżej wspomniany olej z pestek dyni, który działa regenerująco oraz wygładzająco. Dalej mamy kiełki pszenicy, typowo proteinowy składnik o właściwościach odbudowujących czy nawilżający ekstrakt z owsa.
Odżywkę stosowałam jako pierwsze O w metodzie mycia włosów OMO (odżywka/maska - mycie - odżywka/maska). Trzymałam ją na włosach zazwyczaj przez około pięć do dziesięciu minut. Muszę przyznać, że z samego działania nawilżającego czy odżywczego jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona. Produkt bardzo szybko sprawia, że nasze włosy stają się miękkie oraz wygładzone, a końcówki wyglądają na mniej poniszczone, praktycznie bez skazy. Znacznie łatwiej się także rozczesują oraz pozwalają układać.
Dyniowa odżywka od marki Vis Plantis zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Bardzo dobrze nawilża, wygładza oraz odżywia nasze włosy, ułatwiając ich rozczesywanie. Zdecydowanie polecam, za taką cenę, która w swojej regularnej formie wynosi około osiemnaście złotych, oraz przy takiej wydajności jak najbardziej warto.
Zalety:
- Opakowanie
- Wydajność
- Aplikator
- Cena
- Skład
- Konsystencja
- Nawilża
- Odżywia
- Zmiękcza
- Wygładza
- Ułatwia rozczesywanie
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie