Ziaja Med, Kuracja dermatologiczna AZS, Natłuszczająca baza emoliencyjna do kąpieli 

Gdy miałam bardzo suchą skórę i po każdej kąpieli sypała się płatkami używałam natłuszczającej bazy emoliencyjnej marki Ziaja. Olejek ten pomógł mi wyrównać pH skóry. Natłuścił i zredukował przesuszenia , zaczerwienienia oraz swędzenia . Konsystencja bazy lejąca, a woda w wannie staje się mleczna, lecz nie pozostawia tłustych brzegów. Zapach bardzo delikatny, właściwie niewyczuwalny. Pozbyłam się tych dolegliwości za niewielką cenę. Obecnie czasami używam bazy , gdy czuję , że mam przesuszoną skórę.

Po diagnozie dermatologa byłam przekonana, że jestem skazana na drogie i nie zawsze skuteczne apteczne emolienty. Z ciekawości kupiłam ten produkt w sklepie firmowym Ziaja. Jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że produkt nie tylko nie podrażnia mojej skóry, ale nieco poprawia jej kondycję. Być może jest za słaby przy naprawdę mocnym ataku choroby, ale profilaktycznie sprawdza się świetnie i jest sporo tańszy od produktów polecanych przez dermatologów.

Zalety: – dość wydajna – niedroga – fajnie natłuszcza Wady: – podrażnia – ostry, mocno chemiczny zapach – nie dla wrażliwych Więcej nie kupię. Mocno podrażnia

Próbki natłuszczającej bazy emoliencyjnej do kąpieli firmy Ziaja dostałam w aptece, może zacznę od tego że mam skórę suchą ze skłonnością do podrażnień, producent zaleca żeby wlewać bazę do wanny i tak też robiłam, produkt ten to nic innego jak prawie wyłącznie parafina i witamina E, kosmetyk ten jest bezzapachowy o tłustej konsystencji, co do działania niestety nie zauważyłam żeby baza ta znacząco natłuściła moją skórę, a wręcz nie zrobiła prawie nic tak jak bym nic do tej wanny nie wlała, a zaznaczę że dolałam dwie spore próbki tego, niestety nie kupię pełnowymiarowego produktu i nie wiem jak ma to załagodzić AZS jak nie radzi sobie z lekką przesuszoną skórą, z mojej strony nie polecam.

mam AZS więc szukam produktów, które pomogą mi w pielęgnacji mojej skóry. ten produkt mam wrażenie, że jest za słaby do zaostrzonych stanów AZS. Być może do skóry suchej się sprawdzi lepiej. Emolient jest bezzapachowy, po dodaniu do wody sprawia, że ta staje zabielona. jest w miarę wydajna. Nie natłuszcza, a już na pewno nie zmniejsza swędzenia skóry i nie chroni bariery lipidowej. Jak dla mnie o wiele lepiej do kąpieli jako baza sprawdził się olejek z ziaji z tej samej serii.

Produkt używałam jako olejek do mycia ciała pod prysznicem. Sprawdził się wyjątkowo dobrze. Delikatnie natłuszczał i nawilżał skórę jednocześnie dobrze ją oczyszczał. Nie powodował żadnych podrażnień, zaczerwień. Skóra po zastosowaniu była była odpowiednio natłuszczona i nawilżona

Natłuszczająca baza emoliencyjna do kąpieli wspiera moją codzienną pielęgnację skóry z AZS. Baza emoliencyjna do kąpieli sprawia, że woda staje się delikatna a skóra nawilżona i miękka. Z każdym użyciem produktu zniwelowane zostało uczucie szorstkości skóry i swędzenie. Niewątpliwie warto dla zwiększenia efektów działania stosować pozostałe produkty z serii Kuracja dermatologiczna AZS. Baza jest dość wydajna, ponieważ wystarczą 2 nakrętki produktu wlać do wody. Cena produktu jest atrakcyjna w porównaniu do produktów innych marek, które oferują produkty do skóry z AZS. Opakowanie jest bardzo proste, ale fajnie zaprojektowane, ponieważ ikonki na opakowaniu jasno określają przeznaczenie.

Natluszczajaca baza jest w formie rzadkiego olejku tak bym ją nazwała uważam ze do skóry suchej jest ok dobrze natłuszcza lecz dla skóry AZS jest za słaby niestety lepszy efekt natluszczenia mam po oliwce owszem delikatnie nawilża lecz nie zmniejsza ani swędzenia ani nie chroni bariery lipidowej no niestety jestem na nie

Bazę w postaci paru próbek dostałam z okazji narodzin dziecka jednak nie odważyłam się wykąpać w niej swojego maluszka m.in. ze względu na wątpliwej jakości skład i zawarte ostrzeżenie, by płyn nie dostał się do oczu o co nietrudno przy malutkim dziecku. Bazę wykorzystałam więc ja w swoich kąpielach, gdy rozpoczął się sezon grzewczy a moja skóra jak zwykle ma większe zapotrzebowanie na nawilżenie. Baza jest bardzo płynna, przezroczysta o delikatnym niedrażniącym zapachu a w sumie to bliżej nieokreślonym aromacie, nie daje piany, nie zostawia po sobie osadu na wannie. Co do właściwości natłuszczających to nie zauważyłam jakiś spektakularnych efektów, po prostu po wyjściu z kąpieli moja skóra nie wołała od razu o balsam i była jakby trochę bardziej miękka. Podejrzewam, że osoby z AZS mogą czuć się rozczarowane zwłaszcza przy większych zmianach. Bazy można używać bardziej prewencyjnie przed przesuszeniem niż jako kuracji przy już występujących atopowych zmianach.

Bazę stosujemy od dłuższego czasu. Przy delikatnych zmianach czy lekko wysuszonej skórze jest rewelacyjna. Ma konsystencje olejku, łatwo się rozprowadza, ma delikatny zapach chociaż nie wiem co on może przypominać. Jest bardzo wydajna. Syn nie skarżył się aby powodowała jakieś podrażnienia w miejscach chorych lub rozdrapanych. Skład rzeczywiście mógłby byc ciut lepszy jednak za kwotę ok 15 zł myślę że i tak jest to dobry kosmetyk dla osób z AZS. Niestety uważam że jest on dla osób ze zmianami występującymi w małym stopniu, dla osób z wielkimi i ciężkimi zmianami szukałabym czegoś innego.

Skład: parraffinum liquidum (mineral oil),C12-13 Pareth-3, Shea butter ,etyl esters, tocopheryl acetate . Wysusza, pogorszył skórę z AZS ,przy kontakcie z włosami robią się zbyt rozmiękczone,szczypie strasznie przy przypadkowemu dostanie się do oka podczas mycia . Mam wątpliwości co do składu więc go podałam na początku.

Bazy używałam dla niemowlęcia do kąpieli mniej wiecej raz w tygodniu, Dziecko nie ma przesuszonej skóry, używam bazy profilaktycznie. Nie zauważyłam zbytnio jej działania - ot, dziecko nadal ma prawidłową skorę. Baza nie zostawia żadnej wyczuwalnej warstwy na skórze. Czy bez bazy byłoby tak samo - tego nie wiem. Baza jest całkowicie płynna, ma do takiej konsystencji prawidłowe opakowanie. Jest bardzo wydajna, ma jakiś zapach, ale trudno mi sobie go przypomnieć nawet - nie jest intensywny ani przeszkadzający. Po użyciu wanienka nie jest tłusta, nie ma konieczności szorowania jej płynem do mycia naczyń.

Płyn pomimo, że jest opisany jako "bez zapachu" ma delikatny, słodkawy zapach (wg mnie przyjemny). Kąpiel w nim jest bardzo przyjemna i relaksująca, skóra nie jest wysuszona, nie trzeba używać balsamu, jest delikatna w dotyku i delikatnie natłuszczona (myślę, że wszystko zależy ile daje się kosmetyku do wanny, ja daję raczej niewiele). Baza nadaje się do wanien z hydromasażem, gdyż nie wytwarza piany. Jest bardzo delikatna, odpowiednia nawet dla wrażliwej skóry. Ostatnio nie mam problemów ze swędzącą skórą (minęły dzięki innemu leczeniu), więc nie wiem jak wpływa na swędzenie skóry i czy je zmniejsza.

Lubie używać mocno natłuszczających rzeczy pod prysznic ale ten olejek nie przypadł mi do gustu. Trudno było wydostać go z opakowania, musiałam mocno ściskać opakowanie by coś wyleciało. Na skórze gdy się nim myłam robił się biały. Ładnie nawilżał skórę. Z tego co pamiętam to był bezzapachowy albo miał bardzo mało wyczuwalny zapach.

Natłuszczająca baza ma postać płyn, który dodaje się w niewielkiej ilości (1-2 nakrętki) do kąpieli. Dzięki połączeniu z wodą baza zmienia się w lekką, kremową piankę, która chroni skórę przed utratą wilgoci w czasie kąpieli. Pozwala zaoszczędzić czas - nawilża i natłuszcza skórę, która nie wymaga już stosowania balsamu.

Bazy do kąpieli używam zamiennie z olejkiem pod prysznic z tej samej serii. W odróżnieniu do olejku, baza w ogóle się nie pieni, jest rzadsza i ma mniej przyjemny zapach. Dwie zakrętki dodane do kąpieli sprawiają, że woda w wannie staje się jednym wielkim emolientem, który dociera wszędzie, świetnie nawilża i natłuszcza skórę. Odnoszę wrażenie, że właściwości pielęgnacyjne bazy znacznie przewyższają olejek, sprawiając, że baza sprawdza się szczególnie w zaostrzonych stanach AZS, czy np. zimą, kiedy skóra jest bardziej niż zwykle przesuszona. Produkt jest delikatny, nie podrażnia, zostawia ochronny film na skórze i pomaga zwalczyć uporczywe swędzenie. Dzięki bazie nie muszę się już balsamować, dla mnie to ogromna wygoda, ponieważ nie lubię tego robić. Wydajność jest wyższa niż olejku, jedno opakowanie wystarcza mi na półtora miesiąca, ale ten czas i tak nie powala. Biorąc pod uwagę cenę, która nie jest bardzo wygórowana, te braki w wydajności można wybaczyć. Polecam osobom z suchą skórą i ASZ, mnie przynosi ulgę także w przypadku reakcji alergicznych, więc alergikom też mogę polecić.

Używam jej gdy chcę wziąć długą kapiel. Wytwarza delikatną pianę,ale już w czasie kąpieli czuć nawilżenie i natłuszczenie skóry. Nie muszę dodatkowo używać balsamu, skora jest miękka i nawilzona.

Bazy używałam głównie do kąpieli córki. Zimą ma bardzo wysuszoną skórkę, więc przerzucamy się na emolienty. Ziaja nie do końca spełniła moje oczekiwania. Jak każda emulsja, której używałyśmy Ziaja również zabarwia wodę na biało. Producent pisze, żeby wlać do wanienki dwie nakrętki emulsji. Butelka zamykana jest na klik, więc mierzenie na nakrętki średnio brzmi. Zauważyłam, że trzeba jej wlać do wody naprawdę dużo żeby cokolwiek zadziałała. Kiedy wlewałam jej przepisowe ilości skórka była dalej podrażniona. Emulsja nie pachnie, co uważam za plus. Ma bardzo rzadką konsystencję, to taka biała woda. W butelce jest jej nie za wiele, a kosztuje jak na Ziaję dość dużo. W tej cenie mamy o wiele lepszą emulsję z Oillana. Do kąpieli z tą emulsją używamy dodatkowo olejku z Organic Heaven i wtedy naprawdę czuć, że skóra jest nawilżona, ale solo olejek działa tak samo. Do bazy z Ziaji już nie wrócę.