Mam produkt Shefoot „Sól do kąpieli stóp. Minerały z Morza Martwego” w jednorazowej saszetce. Producent podkreśla, że jest ona wzbogacona o ziołowe ekstrakty z rumianku i zielonej herbaty. Opakowanie soli kupiłam w jednym z supermarketów. Do półek z tego rodzaju kosmetykami zaprowadziły mnie moje nogi, zmęczone całodzienną aktywnością. Cóż było robić, posłuchałam ich i wrzuciłam dwa opakowania do koszyka. Jedna saszetka kosztowała mnie 5.99 złotych. To nie tak mało, jak na produkt na jeden raz.
Sól jest zamknięta w opakowaniu o pojemności 55 g. Ma ładną, czytelną szatę graficzną, w modnych w tym sezonie fioletach:) i duże napisy. Na opakowaniu znajduje się informacja, że produkt jest odpowiedni dla Vegan. Prócz tego z prawej strony saszetki pod logo producenta umieszczono fioletowe kółeczko wraz z informacją, że należy w tym miejscu potrzeć, aby poczuć zapach. Próbowałam kilka razy. Czynność nie jest skomplikowana, więc nie mogło mi się nie udać, gdyby to faktycznie działało! W końcu porzuciłam pomysł sprawdzania zapachu w ten sposób, bo bałam się, że prędzej dokopię się do wody:) albo uszkodzę saszetkę, niż dowiem, jaki aromat ukrywa się w środku.
Ciekawa produktu Shefoot Laboratories zabrałam się do pielęgnacji stóp. Saszetkę otworzyłam z łatwością, jednym pociągnięciem za jej brzeg. Nalałam do miski 3 litry letniej wody, jak instruuje producent, choć do kąpieli stóp wolałabym jednak cieplejszą, szczególnie późną jesienią. A potem wsypałam tam zawartość saszetki. Produkt ma dość złożony zapach. Ja wyczuwam tam lekko cytrusowe nuty, być może gdzieś w tle rumianek. Ma kolor biały i jest w postaci drobinek soli, które po wsypaniu do wody szybko się rozpuszczają. Nie trzeba nawet im w tym pomagać ręcznie. Wystarczy włożyć nogi do miski i po minucie produkt jest już rozpuszczony. Z nad miski, przy każdym ruchu stopami, unosi się lekki zapach. Nie jest to mój faworyt zapachowy, ale też mi nie przeszkadza. Woda w misce, gdzie stopy zażywają kąpieli, nie ma zmienionego koloru, jest jedynie mniej przezroczysta niż by to wynikało z jej naturalnych właściwości.
Po 15 minutach relaksującej kąpieli stóp przystąpiłam do dalszej części zabiegu. Ponieważ produkt zawiera minerały z Morza Martwego i ma za zadanie rozmiękczać naskórek, to producent zaleca, by po kąpieli usunąć zrogowaciały naskórek przy pomocy tarki. Mam dość zadbane stopy, więc nie mam z tym problemu, ale użyłam tarki w miejscach, w których skóra jest u mnie grubsza. Udało mi się w jednym z miejsc uzyskać całkiem zadowalający efekt. Rozmiękczony naskórek dał się łatwo usunąć. Co do kondycji moich stóp po kąpieli w soli. Skórę miałam mięciutką, a pięty przyjemne w dotyku, delikatne i wygładzone.
Reasumując: Kąpiel w minerałach z Morza Martwego przynosi ulgę stopom po całym dniu. Jest to moje 15 minut, podczas którego mogę się zrelaksować i nie myśleć o niczym ważnym. Jestem zadowolona, tak samo jak moje stopy. One pewnie nawet bardziej, bo są odświeżone, zadbane, gładkie. A poza tym przygotowane do dalszej pielęgnacji. Mogę na nie nałożyć od razu maseczkę czy serum bez konieczności wykonywania peelingu, bo stopy już go w tym momencie nie potrzebują. Jednym słowem temu produktowi mówię „Tak”, pomimo jego ceny.
Zalety:
- Dobry skład
- Świetnie rozpuszcza się w wodzie
- Działa relaksująco i pozwala wygospodarować dla siebie przyjemne 15 minut w ciągu dnia
- Rozmiękcza naskórek, przez co łatwo usunąć, to co usunąć należy:)
- Wygładza stopy
- Po kąpieli stopy są miękkie, odświeżone i delikatne w dotyku
- Przygotowuje stopy do dalszej pielęgnacji np. nałożenia serum
Wady:
- Cena za saszetkę do jednorazowej pielęgnacji nie jest niska
- Niezbyt przyjemny zapach
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie