... te słowa mojego przedszkolaka, to chyba najlepszy opis zapachu L'eau od Kenzo :-)
Jest to zapach świeży, lekki. Kojarzy się z czystością. Sama jego nazwa jest w mojej ocenie niezwykle trafnie dobrana; l'eau = woda.
Dla mnie idealna opcja na lato, na upały. Zapewnia komfort i poczucie świeżości nawet gdy dzień jest wyczerpujący, a temperatura sięga blisko czterdziestu kresek.
Zapach sprawdzi się doskonale jako bezpieczny, codzienny - do pracy, do szkoły, na zakupy. Nie ma tendencji do nadmiernego dominowania w otoczeniu, nie wywołuje bólu głowy, jest komfortowy zarówno dla mnie, jak i osób które spotykam przez cały dzień.
Butelka prosta, a jednocześnie elegancka i charakterystyczna. Szklana, przeźroczysta, z wygodnym atomizerem. Dobrze leży w dłoni, choć sprawia wrażenie ciężkiej.
Lubię zapachy świeże, lekkie, które nie przyprawiają o mdłości i migrenę - ten jest właśnie taki, dla mnie niemalże idealny. Chętnie po niego sięgam, dzień po dniu, nigdy mnie nie męczy, nie mam przesytu, nawet w "te dni" jest odpowiedni.
Czasem gdy się nim psikam, to mam wrażenie jakbym wchodziła do przyjemnie zimnej, górskiej rzeki, która jest tak czysta, że widać każdy najmniejszy kamyczek na jej dnie...
Trwałość? 3-5 godzin, później muszę odświeżyć. Jednak nie można wymagać od tak lekkiego i komfortowego zapachu, który jest wodą toaletową, wielogodzinnej trwałości i dziesięciometrowego ogona... W mojej ocenie trwałość jest ok, nie rozczarowała mnie, a niestety często z racji swoich preferencji trafiam na leciutkie i przyjemne perfumy, których po godzinie bądź dwóch już nie sposób wyczuć, nawet po przyłożeniu nosa do nadgarstka. U mnie L'eau par Kenzo jest stosunkowo trwały. Polecam spryskać nie tylko skórę, ale także włosy i ciuchy, wtedy zapach dłużej się utrzymuje.
Czy kupię ponownie? Na pewno! Dla mnie jest super :-) Mogłabym się w nim kąpać!
Jeżeli lubisz ciężkie, orientalne czy słodkie zapachy, to trzymaj się od tego świeżaka z daleka - to zupełnie inna bajka :-)