Oriflame, Swedish Spa, Salt Crystals Body Scrub (Solny peeling do ciała)

Peeling ma konsystencję galaretki z drobinkami. Podczas użycia czuć, że wygładza skórę. Po zastosowaniu skóra jest faktycznie miękka, wygładzona i sprężysta. Nie pozostawia efektu podrażnienia. Polecam.

Najlepszy jaki do tej pory miałam

Peeling otrzymałam w prezencie od mojej siostry. Zacznę od zapachu, który mi osobiście bardzo się podoba - jest wyrazisty, ostry, ale nie drażniący, lekko odświeżający. Konsystencja - tłusta, dobrze rozprowadzająca się. Drobinki małe, ale skutecznie i dokładnie peelingujące. Peeling nie podrażnia, ściera naskórek równomiernie. Pozostawia na skórze tłusty film. Dzięki stosowaniu tego peelingu pozbyłam się wrastających włosków na łydkach. A po lecie pięknie wyrównał koloryt z resztek opalenizny. Wydajność średnia w kierunku słabej. Ja nie używam dużych ilości ze względu na wrażliwą skórę oraz codzienne szczotkowanie ciała (nie mam wiele naskórka do usunięcia dzięki codziennemu delikatnemu złuszczaniu szczotką), dlatego po 3 użyciu na całe ciało mam jeszcze 60% opakowania. Cena regularna za wysoka, jednak bardzo często jest w promocji, a ta cena jest już rozsądna.
W porównaniu z innymi peelingami uważam, że jest warty wypróbowania.

Peeling ma duże opakowanie co jest według mnie jedną z fajniejszych rzeczy, fajnie złuszcza martwy naskórek, jednocześnie dzięki olejkom zostawia uczucie nawilżonej skóry, nie jest ona wysuszona ani podrażniona. Drobinki są małe i nie powodują mikrouszkodzeń.

Nie mogę pominąć zapachu, bo jest obłędny. Pachnie 1:1 jak w spa, przy tym peelingu można sie na prawdę fajnie zrelaksować, odprężyć po ciężkim dniu. Świetnie nada się również na prezent razem z balsamem tej serii. Peeling jest tez bardzo wydajny jako że stosujemy go na całe ciało to nie zużywa sie tak szybko.

Peeling mocno nawilża, zostawia skórę mocno wygładzona bez podrażnień. Dodatkowo fajnie sie sprawdzi gdy nie mamy czasu na depilację aby włoski gdy są krótsze nie były mocno odczuwalne.

Rewelacja :)

Kolejny kosmetyk z serii Swedish Spa z Oriflame spowodował u mnie uśmiech na twarzy i chęć zakupienia kolejnych sztuk, sprawdziło się masło do ciała, maska do rąk, pianka i teraz scrub.
Zakupiłam tą serię pierwszy raz jakiś czas temu, po tym jak moja suchą skórę zaczęła się robić jeszcze bardziej suchą i nie zawiodłam się, sprawdziła się bardzo dobrze i teraz pora na recenzje kolejnego kosmetku tej serii czyli scrubu, używam go raz na tydzień więc trochę z tą recenzją zwlekałam.
I tak , moim zdaniem ma same plusy , oto one :
* zapach-no poprostu uwielbiam zapach tej serii , świeży, morski, gdzieś tam pojawia się nuta męskich perfum
* działanie - ( zaznaczam że używam peelingu przy użyciu rękawicy złuszczającej) super, skóra jest gładka, miękka, przyjemna w dotyku, po spłukaniu i wytarciu się ręcznikiem pozostaje cienka tłustawa warstwa na skórze
* bardzo dobrze nawilża
* dość wydajny, być może też dzięki rękawicy
* pojemność 200 ml
* cena- regularna 50 zł, ale warto zapłacic te pieniądze, za taką jakość, zdarza się też promocja na niego ,jak i inne produkty tej serii .

Czy kupię kolejne opakowanie, zdecydowanie tak :)

Scrub pozostawia uczucie nawilżonej skóry, co dla mnie jest super bo nie lubię się balsamować, a tak po jego użyciu mam od razu nawilżoną skórę. Zawiera drobinki złuszczające z orzechów, co jest dużym plusem bo lubię naturalne składniki w kosmetykach. Do tego ma przepiękny relaksujący morski zapach niczym w spa. Idealny na wieczory w wannie ale i jako scrub przed goleniem nóg.

Solny Peeling do ciała otrzymałam w ramach testu. Od razu spodobało mi się delikatne i praktyczne opakowanie.

Plusy:
-Ładne opakowanie
-Delikatne drobinki złuszczające naskórek
-Fajna konsystencja - nie za wodnisty, nie za gęsty
- Po użyciu kosmetyku skóra miękka i gładka

Wady:
-Mała pojemność
-Cena
-Zapach (jak dla mnie mógłby być przyjemniejszy)

Produkt posiada wiele średnioostrych drobinek które przyjemnie peelingują ciało nie roztapiając się od razu. Peeling ma delikatny, świeży zapach.Scrub pozostawia po sobie film, który sprawia że skóra staje się nawilżona i przyjemna w dotykuI to wygładzenie!mógłby być ciutkę tańszy i za to odejmuję gwiazdkę

Dawno nic mnie tak nie wkurzyło, jak ten ''peeling''!
Uwielbiam zdzieraki, w dodatku te ładnie pachnące i na olejowej bazie. Bardziej te cukrowe, niż solne, ale i te drugie potrafią być świetne (jak solny peeling Equilibry). Wszyscy moi znajomi wiedzą, że jestem peelingową wariatką, dlatego często otrzymuję je w prezencie - i nie inaczej było z solnym cudem natury z linii Swedish Spa - tyle tylko, że ewidentnie coś tu nie pykło, bo peelingiem bym tego czegoś nie nazwała!

ZALETY:
+Ładne opakowanie - ale tylko w kwestii estetycznej, jest proste i minimalistyczne, ale naprawdę ładne, podoba mi się bardzo :).
+Przyjemny zapach - pachnie podobnie do kosmetyków Sopot SPA z Ziai, jest taki solny, morski i świeży,
+Peeling nie uczulił mojej wrażliwej skóry.

WADY:
-Pomijając aspekty estetyczne (bo te są na plus), to niestety, ale mój słoik był chyba wadliwy, bo po otwarciu za cholerę nie dało się go zamknąć! Próbowałam ja, próbował stary - wszystko na nic, nakrętka odmówiła współpracy i tyle.
-Konsystencja - pozornie bardzo lekka i mimo, że łatwo się peeling nabierał, to niestety drastycznie obniżyło to wydajność - peeling starczył mi na TRZY RAZY. To nie żart, moi mili, tylko smutna rzeczywistość - ja lubię się wypeelingować porządnie, a tutaj, aby uzyskać chociażby minimalny efekt, musiałam aplikować mnóstwo tej solnej brei z mikroskopijną ilością drobinek, które bardziej głaskały skórę, a nie ją złuszczały.
-Efekt złuszczenia i wygładzenia - przy 'normalnej' ilości żaden, przy ilości dużej był odrobinę lepszy, ale nadal beznadziejny.
-Oblepia skórę, jest tłusta i to w taki nieprzyjemny sposób, co spowodowało krostki na ciele (a mnie się to praktycznie nie zdarza! :O)
-Kiepski skład - na co te parabeny i Phenoxyethanol? Są olejki, tylko co z tego, skoro są w składzie już PO fenoksyetanolu? Same sobie odpowiedzcie, ile ich tam jest w takim razie...
-Tragiczny stosunek jakości do ceny - serio, 50 zł za takie COŚ?! Coś, co kompletnie nic nie robi, jedynie ładnie pachnie?!

Podsumowując - jestem totalnie zawiedziona i zaprawdę dziwię się, że takie coś dostało nagrodę KWC, bo na nią nie zasługuje. To nie jest dobry produkt, wskazuje na to już jego skład, a dalej jest tylko gorzej. Estetyczne opakowanie i przyjemny zapach to za mało, by nazywać to peelingiem - tym bardziej, że peeling powinien złuszczać i wygładzać, a ten produkt tego nie robi.

Absolutnie nie polecam, nie dajcie się nabrać!

Marka Swedish SPA od Oriflame jest mi znana i po raz kolejny mnie nie zawiodła.

Peeling jest opakowany w plastikowy zakręcany pojemnik w pięknej beżowo-czarnej kolorystyce. Typ opakowania jest wygodny w użyciu i pozwala na zużycie kosmetyku do końca.

Produkt ma konsystencję pasty, jest drobnoziarnisty. Trzeba go użyć w dość dużej ilości, aby wystarczyło na całe ciało.
Zapach jest słabo wyczuwalny, ale okreslilabym go jako kremowo-solny.
Mam uczucie, jakbym używając tego produktu smarowała się piaskiem. Jest do bardzo przyjemne, szczególnie, gdy wizja nadmorskich wakacji jest bardzo odległa.

Poza tym, że peeling wygladza skórę, poprawia krążenie i pomaga pozbyć się martwego naskórka, to jeszcze pozostawia lekką warstewkę jakby kremu. Więc skóra po wyjściu spod prysznica nic więcej w moim przypadku nie potrzebuje.

Cena za tak dobry produkt nie jest wygórowana. Pewnie po zużyciu kupię jeszcze nie raz.

Jak wyżej - nie rozumiem, o co chodzi z tym kosmetykiem. Dostałam go w prezencie od przyjaciółki i dopiero później zobaczyłam, że dostał nagrodę KWC i jest popularny. Dlaczego, trudno mi powiedzieć - mi wydał się bardzo zwyczajny.

Średnio gęsty, trochę żelowy, z maleńkimi drobinkami, których nie ma znowu aż tak wiele - ściera tak sobie, szału nie ma, efektu wygładzenia skóry też nie. Nie podobał mi się sztuczny, ostry zapach i fakt, że straszliwie osadzał się na dnie wanny, robiąc z niej lodowisko - niefajne i niebezpieczne. Wydajność raczej niska, choć może to trochę moja wina, bo żeby cokolwiek "poczuć", nabierałam go dość sporo.

Podsumowując, obiektywnie nie jest to tragiczny kosmetyk i wierzę, że komuś tam może się podobać. Mi nie przypadł do gustu, zwyklak jakich wiele.

Peeling kupiłam jako konsultantka Oriflame z wielu poleceń koleżanek. Peeling nie jest gruboziarnisty, ale dla osob lubiących porządne zdzieranie , powinien sie nadać. Pozostawia skórę nawilżoną, lekko tłustawą. Nie do końca polubiłam sie z zapachem produktu- jest dość specyficzny. Nie jest jakoś mega wydajny , ale u mnie wszystkie peelingi szybko się kończą .

Bardzo dobry peeling, wiele ziarenek, gęsta konsystencja. Mam problemy z suchą skórą i uwielbiam ten peeling za to , że jest wspaniale delikatny a mimo to radzi sobie z martwym naskórkiem. Widzę, że wielu osobom przeszkadza powłoka, którą pozostawia na skórze. Ja jestem osobiście tym zachwycona, bo nawilża mi skórę.