Clarins Huile Orchidee Bleue [Face Treatment Oil] Olejek do twarzy do cery odwodnionej

Olejek ma piękne e opakowanie, zaopatrzone jest w pipetę. Jest przeźroczyste, widać dzięki temu stopień zużycia. Olejek ma żółty kolor, jednak nie barwi skóry. Zapach typowo ziołowy, botaniczny, jest intensywny. Wystarczy kilka kropel na jedną partię twarzy, dekoltu, szyi. Cudownie uelastycznia skórę. Dodaje blasku i świetnie nawilża. Jest również idealny do masażu twarzy. Opakowanie wystarcza na bardzo długo, wydajność tego produktu pozwala na ten zakup nawet w cenie regularnej. Polecam, można się nim delektować.

Najlepszy produkt jaki miałam. Pierwszy raz użyłam na noc, po przebudzeniu moja cera była jasna, promienna ale co najbardziej było zauważalne to to, że moja cera nie była już zaczerwieniona, wszystkie plamki czy żyłki nie były widoczne. Zapach wspaniały i buzia w dotyku miękka i nawilżona. Wart swojej ceny. Polecam

Olejek dostalam do wyprobowania w drogerii- strzal w 10, na pewno kupie wieksza wersje. Szukalam czegos nadajacego sie do uzywania malego urzadzenia z czerwonym I niebieskim swiatlem do terapii twarzy. Na poczatku uderzyl mnie bardzo intensywny ziolowy zapach- jak dla mnie o wiele za mocny. Dzialanie olejku rekompensuje jednak te niedogodnosc. jest dosyc tlusty, jednak szybko sie wchlania (ja stosuje wieczorem, pod makijaz bym sie nie odwazyla). skora po kilku zastosowaniach jest miekka I pieknie nawilzona. Nie zapycha porow I nie uczula. No I do tego extra wydajny, pare kropel wystarczy do pokrycia calej twarzy.

Kiedy przez ponad rok katowałam swoją przetłuszczająca się cerę czarnym mydłem i olejkiem z czarnuszki wydawało mi się, ze przesadzam z tą pielęgnacją... tak... katowałam to dobre słowo, bo po 15 miesiącach moja skóra z przetłuszczającej się, problematycznej ze skłonnością do wyprysków stała się sucha niczym wiór. Przeszłam więc genialnie do ofensywy i zaczęłam nakładać dość mocne kremy dla skóry atopowej!!! Na jednym z zabiegów przygotowujących do kwasów (go Big or go home... po co Ci skóra dziewczyno...) pani kosmetyczka zaleciła pierwsze wyprowadzenie skóry ze stanu poważnego odwodnienia i dopiero zastosowanie kwasów jeśli dalej będę widzieć taką potrzebę. Szukałam kosmetyku, który pomoże mi wyjść z tego błędnego koła złej pielęgnacji... wystarczyło kilka recenzji abym dała szanse Clarins. I mimo, że w magię nie wierzę to tutaj naprawdę poczułam ulgę. Po pierwszej aplikacji na noc skóra oszalała. Nie chciała tego wchłaniać i intensywnie pachniała, ale rano kiedy dotknęłam twarzy poczułam jaka jest wyciszona, nie klei się i nie przetłuszcza mimo całonocnego kontaktu z olejem. Krostki i nierówna tekstura nie odeszły ot tak, ale z uporem aplikowałam około 3 kropel w połączeniu z serum hada labo albo jakimś kremem, wkrapialam do podkładu MACa lub do kremu pod podkład i po 2 miesiącach widzę gigantyczny progres! Nie wiem ci zadziałało najlepiej, ale moja skóra pokochała ten olejek, zaczęła go pić i teraz nie zostawia paskudnej tłustej powłoki, a w połączeniu z kremem lub esencją wchłania się błyskawicznie. Przypiszę mu zasługę za widoczne ujednolicenie struktury skóry i co widzę w lustrze - pory już się nie rozszerzają jak kratery na księżycu. Są pod kontrolą! Będę do niego wracać regularnie, odpowiada mi tez zapach ale faktycznie jest mocny i nie wietrzeje od razu, czuć go jeszcze około 3 godziny od aplikacji. Ja to traktuje jak aromaterapię i przyjemnie mi się zasypia z tym cudem na twarzy.

Do tematu używania olejku dla cery mieszanej podchodziłam sceptycznie, jednak skuszona sporą ilością pozytywnych recenzji postanowiłam zaryzykować. Zakupiłam wersję do cery normalnej/ odwodnionej z Orchideą głównie ze względu na fakt, iż olejek miał ukoić moją skórę po okresie wakacyjnym i silnej ekspozycji na słońce- chciałam uniknąć przesuszenia, odwodnienia itd. Kosmetyku używam głównie na noc - w tej chwili jako serum pod krem przeciwzmarszczkowy, w okresie letnim używałam solo i tej wersji sprawdzał się również znakomicie. Produkt okazał się zaskakująco dobry i skuteczny- stan mojej skóry został nawet skomplementowany przez kosmetyczkę w salonie spa, jako super nawilżony i w bardzo dobrej kondycji :)

Olejek dostałam od przyjaciółki w Prezencie, która wiedziała jak bardzo borykam się z problemem suchej skóry. Jest cudowny pod względem działania. Świetnie nawilżą skórę. Używam go od kilku dobrych lat z małymi przerwami. Jak dla mnie zapach jest tragiczny (zioła itp. no pod tym względem nie zachęca), ale jest w 100% skuteczny. Skóra jest nawilżona, pełna blasku,..., wszystko naj tylko zapach (na który jestem bardzo wrażliwa, ale nie zniechęcił mnie, bo rekompensuje swoją skutecznością). Używam na noc jak śpię sama ;-)

Zdecydowanie mój faworyt wśród olejków do pielęgnacji twarzy. Chociaż jego cena nie zachęca zbytnio do zakupu, raz na rok funduje sobie ten luksus. Olejek bardzo intensywnie nawilża skórę, stosuje go na noc, żeby mógł się spokojnie wchłonąć. Rano moja skóra wygląda promiennie jest delikatna w dotyku i wygładzona. Po dłuższym stosowaniu zauważyłam, że skóra stała się bardziej jędrna, a kolor ujednolicony. Moja buzia raz na jakiś czas potrzebuje porządnego nawilżenia, zwłaszcza po okresie letnim, gdzie naprawdę poddawana eksploatacji na słońce i wiatr nad morzem, nie wygląda najlepiej, ale dzięki temu olejkowi, skóra wygląda jak po pobycie w najlepszym SPA w Polsce. Wypoczęta, promienna, a opalenizna dłużej się utrzymuje na buzi. Zapach tego olejku jest niesamowity, taki uspokajający i dający uczucie ukojenie i relaksu. Buteleczka z pipetką ułatwia aplikacje. Złoty olejek ma niesamowitą moc i raz na jakiś czas warto wydać to 140 zł. Jest bardzo wydajny, starczył mi na 3 miesiące stosowania.

Kupiłam ten olejek, bo moja cera jest mieszana w stronę suchej i jeszcze do tego odwodniona, więc wydal mi się jedynym słusznym wyborem. Głupia bylam tylko, że go nie powąchałam, nie wzięłam próbki ani w ogóle nie przetestowałam go przed zakupem, tylko uznałam, że to będzie super produkt i będzie świetnie i super. Opakowanie jest mile dla oka. Aplikacja za pomocą pipety też wydaje się spoko rozwiązaniem, teraz dużo produktów tego typu ma aplikator w postaci pipety. Koszmar zacząl się, kiedy otworzyłam to serum pierwszy raz i chciałam sobie nałożyć na buzię. Smród, jaki doleciał do mojego nosa był po prostu nieznośny. Ten olejek tak capi, że aż mnie odrzuciło. Ale pomyślalam, że skoro już wydałam na niego srogi szmal, to będę używać. Nałożyłam na buzię. Rzeczywiście, jest to produkt ogromnie wydajny, niewielka ilość starcza na pokrycie całej twarzy i pomimo tego, że jest to olejek całkiem nieźle się wchłania. Niestety smród z nami zostaje i męczy. Zaparłam się jednak, że będę używać, bo przeciez nie wywalę tylko dlatego, że śmierdzi i a nuż zrobi cuda. Jakie było moje zdziwienie, kiedy po kilku dniach męczenia się z nim zaczęly mi się pojawiać na twarzy niedoskonałości! Tylko on był nowy, więc wiedziałam, że to wina tego śmierdziela. Odstawiłam i cera wróciła do normy. Potem odstawiałam i wracalam do niego jeszcze 3 razy i nawet za 3 razem przez jakiś czas wytrzymywałam wysyp, bo myślałam, że przejdzie, nie przeszedł. Ciągle mnie zapychał. A dla cery nie robił nic. Dla mnie to jest śmierdzący zapychacz, zupełnie nieskuteczny. Polecam przetestować, zanim kupicie pełne opakowanie, bo można się rozczarować na maksa. Ja w męczarniach zużyłam prawie połowę opakowania, co mi zajęło jakieś 4 miesiące (z przerwami), potem już miałam serdecznie dość i tego bubla wywaliłam.

Próbkę olejku Clarins dostałam przy zamówieniu innych cudów z tej firmy. Pierwszy raz nałożyłam go wieczorem przed kremem na noc i co zauważyłam już w chwili nałożenia olejku? - kolor mojej skóry stał się jednolity ! - zwężone pory to kolejny plus tego olejku - buzia stała się miękka i przyjemna w dotyku - zapach ahhhhhh... zakochać się... A efekty rano? woooow... - brak suchych skórek lub miejscowych przesuszeń (niestety moja skóra trądzikowa ma to do siebie, że w okresie zimowym bardzo szybko miejscami jest przesuszona, ale ten olejek bardzo dobrze sobie z nimi radzi) - buzia jest gładka i promienna - NIE ZAPYCHA! - konsystencja? olejek jak olejek ;) plus jest taki, że jak go nakładam to nie muszę biec do łazienki myć rąk bo tak pięknie pachnie że wcieram go w ręce. Nie mogę wypowiedzieć się na temat wydajność, pojemności czy opakowania, ponieważ posiadam próbkę. Ale gdy tylko mi się skończy kupię produkt :) * Przy cerze trądzikowej skłonnej do miejscowych przesuszeń sprawdza się świetnie. (Pamiętajcie dziewczyny każda z nas ma inną skórę, na początek warto czasem poprosić o próbkę produktu, lub kupić mniejszą pojemność)

Ten olejek poleciła mi konsultantka w Douglasie, kiedy szukałam czegoś na moją przesuszoną miejscami i "przygaszoną" skórę ze zmarszczkami, które okazały się być nie wrażliwe na kremy. Generalnie wtedy zapoznała mnie z kilkoma produktami tej firmy, które okazały się świetne i które obecnie posiadam. Chociaż się go bałam (mam mieszaną skórę), to olejek z orchideą na początku wydawał się idealny - dostałam próbkę do słoiczka. Skóra rano wyglądała jak nowa, miała cudowny blask i wydawało się, że nic jej nie brakuje; nie zauważyłam wtedy żadnego podrażnienia. Niestety moja skóra lubi się zmieniać (mieszana w kierunku suchej) i kiedy tylko zaczęłam kłaść więcej maseczek (testowałam wtedy czarną różę Sisleya i thirstymud Glamglow) na ten olejek zareagowała podrażnieniem na policzkach. Stały się rozpulchnione, zaczerwienione i wrażliwe. Dokupiłam tonik Clarinsa (żółty), bo producent poleca zrobienie mieszanki z 2 kropli olejku z odrobiną toniku z rumiankiem lub irysem (wczrśniej stosowałam wodę termalną), niestety to też nie pomogło i ostatecznie zużywam go na szyję + od czasu do czasu na twarz z pominięciem policzków, chyba że poczuję, że można ryzykować z policzkami. Dwa razy zrobiłam mieszankę tego olejku z flash balm stosowanym jako baza pod makijaż i to była katastrofa, oba produkty razem mocno podrażniły mi skórę. Podsumowując olejek z orchideą jest rewelacyjny, ale nie dla wszystkich, więc warto poprosić o próbkę i przetestować. Efekt olejków Clarins tak bardzo mi się podoba, że kiedy tylko skończę trochę kosmetyków, które ostatnio kupiłam, wybiorę się po olejek z lotosem dla skór tłustych i mieszanych. Te olejki faktycznie działają i skóra wygląda świetnie, efekt wow! EDIT: dokupiłam tonik Clarinsa bez alkoholu z irysem (zielony, śliczny zapach) i ten mix jest super dla skóry mieszanej Używam tego produktu od: Kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: Jedna buteleczka

a do tego jest bardzo wydajny. Buteleczka starczyła mi na pół roku. Teraz jestem w trakcie drugiej. Efekt nawodnienia za pierwszym razem zobaczyłam po ok. 3 miesiącach, a za drugim już po dwóch dniach. Poważnie. Mam nadzieję, że to nawodnienie uzyskane po zużyciu pierwszej buteleczki jest poprostu trwałe. Stosuję zgodnie ze wskazówkami producenta czyli 3 kropelki w małej ilości toniku wklepuję w twarz , szyję i dekolt co jest dla mnie bardzo szybkie i wygodne. Nie przepadam za ziołowymi zapachami, ale ten jest nienachalny -trochę jakby było się w salonie SPA także bardzo mi odpowiada. Bardzo polecam! Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 1,5 standardowej butelki

Jest to jedyny olejek, którego używam i będę używać. Zwykle nie cierpię oliwek, olejków i wszystkiego co tłuste ale ten sprawia, że nie sposób z niego zrezygnować. Długo się do niego przymierzałam a jak już kupiłam, to odleżał swoje w szafce. Nie tak dawno, wysmarowałam jeden policzek i linię szczęki (miejsca, gdzie non stop są suche, swędzące plamki). Po 2-3 godzinach było ich znacznie mniej, po trzech aplikacjach zniknęły wszystkie. Olejek nakładam na noc, na spryskaną wcześniej twarz wodą termalną. Najpierw go wmasowuję a później wklepuję, idę spać a rano zapominam o wszystkich problemach z twarzą. Zalety: -olejek nawilża, natłuszcza, wygładza i odżywia twarz, najlepszym kremem czy maseczką, nigdy nie osiągnęłam takich rezultatów -nie zapycha (czego bardzo się obawiałam), wręcz przeciwnie, zmniejszyła się znacznie ilość zaskórników, wyprysków i innych paskudztw, zwłaszcza na czole -nie pojawiają się żadne wysepki suchych skórek -twarz jest mniej podrażniona, z większą chęcią przyjmuje inne kosmetyki, jest uspokojona i ukojona -nałożony na wilgotną twarz wchłania się błyskawicznie, nie zostawia tłustego, nieprzyjemnego filmu, lecz gładką, satynową warstwę, która się nie klei -cera jest absolutnie gładka i miękka i rozświetlona -przepięknie pachnie -jest wydajny, dzięki czemu cena staje się jak najbardziej do przełknięcia -skóra wokół oczu jest bardziej nawilżona, zauważyłam, że zniknęła znaczna część kurzych łapek -z powodzeniem zastępuje moje drogie nawilżająco-czyniące cuda serum o wątpliwym działaniu (nakładam a rezultatów nie ma) Wadę ma tylko jedną. Mam buteleczkę bez pipetki, która kilka razy o mały włos nie wyleciała mi z rąk wprost na kafelki. Tłustymi rękami troszkę ciężko się ją zakręca, trzeba najpierw ją odstawić w bezpieczne miejsce i koniecznie umyć ręce. W podsumowaniu, olejek jest wspaniały. Nie jest to jedno z tych mazideł po którym nie ma rezultatów. Efekty są widoczne już po pierwszym zastosowaniu. Dla mnie jest lekarstwem na wszystko. Stosuję go dwa razy w tygodniu od pół roku, w buteleczce jest jeszcze przeszło połowa. Przy sumiennym stosowaniu, twarz jest po prostu piękna, zdrowa i wypielęgnowana. Na pewno kupię następną buteleczkę. Używam tego produktu od: Pół roku Ilość zużytych opakowań: w Trakcie pierwszego 40ml

Bez dwóch zdań - olejek jest świetny!!!!! Ma drobne wady, ale to w jaki sposób wpływa na moją skórę, je niweluje;) Mam cerę mieszaną w kierunku suchej i do tego wrażliwą na policzkach. Odkąd używam olejku, podrażnienia zniknęły, mam mniej niedoskonałości, nie pojawiają się suche skórki, skóra jest taka ładna rano, odświeżona. Nie powoduje żadnych wyprysków (szczerze obawiałam się tego, mam skłonności do zapychania). Zapach jest rewelacyjny. Cena również jest zaletą tego kosmetyku, bo przy takiej wydajności 149zł na kilka miesięcy to nie tak źle;) Wspomniałam o wadach na początku, a mianowicie nakładanie olejku musi chwilę potrwać. Najlepiej go wmasować porządnie w skórę, wtedy szybciej się wchłonie. Zawsze jednak zostanie powłoczka kosmetyku. Dla mnie to nie wada, ale wiem że są osoby którym takie nie całkowite wchłonięcie przeszkadza. Poza tym szklane opakowanie, może i wygląda elegancko, ale już dwa razy prawie wyślizgło mi się z rąk. Uważam, że to REWELACYJNY kosmetyk i kupię na pewno jeszcze nie raz;) Używam tego produktu od: 3 miesiące, prawie codziennie Ilość zużytych opakowań: zużyłam dopiero 1/3 opakowania

Polecam, polecam i jeszcze raz polecam! Skusilam sie na zakup tego olejku dlatego ze mam skore normalna odwodniona i naczytalam sie wielu pozytywnych opini na temat tego produktu. Jestem zachwycona rezultatem! Po nalozeniu olejku dosc szybko sie wchlania i nie pozostawia nieprzyjemnej oleistej powloki tak jak inne olejki. Nie lepi sie do wlosow itp. Zapach jest mocny ale przyjemny a na drugi dzien obudzilam sie ze skora swietnie nawilzona! Dzieki radom Pani w Sephorze sprobowalam uzyc olejku na uprzednio umyta dobrze twarz oczywiscie i spryskana woda termalna ( w moim przypadku avene) Efekt jest jeszcze lepszy dlatego polecam takie rozwiazanie. Ta sama Pani powiedziala mi rowniez ze niektore panie dolewaja sobie kilka kropel tego magicznego olejku do swoich kremow na codzien. Jest to ciekawe ale jeszcze nie probowalam takiego polaczenia. Cena we francji to 170 zl za 30 ml ale jesli ktos posiada znzki to jest mozliwosc kupienia tak jak ja za jedyne 120 zl (w Polsce w Sephorze tez ) Produkt rewelacyjny i wydajny wiec.... Polecam kazdemu! Używam tego produktu od: miesiaca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Dla mnie ten produkt to mistrzostwo i lek na całe zło. Juz dawno moja twarz nie wyglądała tak dobrze jak teraz !!! Rozświetlona , jędrna , o równym kolorycie, brak niespodzianek. Zapach olejku , powoduje , ze kazdego wieczoru moja łazienka zmienia sie w małe SPA. Cena 149 zł , przy takiej wydajnosci jest naprawde mała. Wydaje mi się, że przy codziennym stosowaniu ( raz dziennie , na noc) olejek bedzie mi towarzyszył , przynajmniej 8 miesiecy. Polecam każdej kobiecie , w każdym wieku. Jest to produkt magiczny i jeden z niewielu , ktory przynosi zauważalne efekty. Polecam! Używam tego produktu od: 3 msc Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Za ten olejek Clarins powinien dostać urodowego nobla!!!:-) Moja sucha (czasem mieszana) skóra zawsze poszukuje ukojenia i nawilżenia. Inwestowałam w różne kremy, sera, maseczki, emulsje nawilżające. Zdarzały się lepsze i gorsze, ale nigdy zachwycające. Szczerze zwątpiłam w kosmetyczne wspomagacze, już prawie zaakceptowałam, że moja skóra jest jaka jest i nigdy nie będzie w pełni ukojona. Do czasu aż odkryłam ten olejek z Clarinsa. Zapach piękny ziołowy ze słodką nutą, konsystencja oleista, ale szybko wchłaniająca się (zawsze wklepuję i masuję), opakowanie eleganckie (ozdoba toaletki) a działanie... ach działanie!:-) Nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam. Już po pierwszym użyciu twarz rano była cudownie gładka, miękka. Po miesiącu była rozjaśniona i pełna blasku. Pod największym wrażeniem działania olejku byłam kiedy po całonocnej imprezie, szybko od niechcenia zmyłam makijaż, nałożyłam olejek i poszłam w kimono. Rano wstałam (po imprezach boję się swojego widoku w lustrze ;p), spojrzałam w lustro i... oniemiałam! Wyglądałam jakbym grzecznie spała całą noc!:-) aż strzeliłam fotkę, którą możecie zobaczyć pod recenzją. Fotka po wstaniu z łóżka, przed poranną toaletą:-) cała impreza wymazana z twarzy :-) Polecam, polecam z całego serca! Jeśli chodzi o cenę, to jak na produkt Clarinsa, nie jest najwyższa a olejek ma działanie o niebo lepsze niż kremy za 3 stówy! Przy tym jest mega wydajny! Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Kosmetyk doskonały. Naczytałam się o tym olejku tylu dobrych rzeczy, że trudno było mi przejść obok niego w perfumerii obojętnie. Kupiłam w ciemno pełnowymiarowe opakowanie i to była decyzja, której nie żałowałam ani chwili. Olejek zapakowany jest w szklaną buteleczkę z pipetą, co bardzo ułatwia dozowanie. Kolor złotego płynu budzi pozytywne skojarzenia, takie słoneczne, ciepłe. I ten zapach- przepiękny, upajający, odprężający i dość intensywny. Niektórym może przeszkadzać, mi zdecydowanie umilał aplikowanie go na twarz. Traktowałam to jak swoistą aromaterapię. Olejek ma bardzo przyjazny, naturalny skład. Same dobroczynne dla cery olejki- z orzechów laskowych, paczuli, słonecznikowy i do tego ekstrakt z orchidei. Brzmi dobrze a działa na skórę jeszcze lepiej. Dla mnie ten kosmetyk to w pewnym sensie coś w rodzaju s.o.s. dla cery, stosowany w sytuacjach kryzysowych, przy przesuszeniach, czy podrażnieniach, raz bądź kilka razy w tygodniu. Olejek aplikuję zawsze na noc po wcześniejszym spryskaniu twarzy wodą termalną. Rozcieram kilka kropel w dłoniach i dociskam do skóry, później lekko ją masuję. Olejek szybko wnika zostawiając skórę matową ale z delikatnym prawie nie wyczuwalnym filmem. Daje natychmiastową ulgę i nawilżenie. Jednak jego działanie najlepiej widać rano- cera jest rozpromieniona, pełna blasku, odżywiona, głęboko nawilżona. Nie zapycha, co dla mnie jest bardzo istotne. Baaardzo wydajny, wystarczą zaledwie 3-4 krople na jednorazowa aplikację. Moje 30 ml mam od 10 miesięcy i jeszcze trochę zostało, przy takiej wydajności cena jest do przełknięcia. Wspaniały produkt. Clarins nie zawodzi. Używam tego produktu od: 10 m-cy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Clarins jest według mnie mistrzem świata jeśli chodzi o olejki do twarzy i ciała. Olejek Orchidee Bleue ma wiele plusów: - świetnie nawadnia skórę - dodaje jej blasku i świeżości - ma idelną konsystencję - oczywiście jak to olejek Clarins- pięknie pachnie - jest wydajny - można go łączyć z maską nawilżającą lub regenrującą. Stały gość na mojej półce w łaziecne.