Lip Smacker Chupa Chups Balsam do ust

Cześć! Balsam Chupa Chups o smaku Watermelon kupiłam w znanej, taniej i coraz bardziej rozwijającej się sieci sklepów. Kupiłam go za niecałe 10 zł. Kiedyś miałam już balsam o zapachu arbuza od Lip Smacker i byłam zachwycona (był w sztyfcie, w tradycyjnym opakowaniu). I niestety znowu ogarnęło mnie rozczarowanie. Zapach i smak trochę sztuczny i plastikowy. Nie bardzo wyczuwam w nim "słodkość " charakterystyczna dla tej marki. A uwierzcie mi, miałam mnóstwo tych balsamów, naprawdę.Mam wrażenie,że nie przypomina "siebie" z dawnych lat. Nie wiem czy to wina sklepu, w którym tak tanio kupuję, czy po prostu firma produkuje produkty gorszej jakości. Jest to moje drugie rozczarowanie jeżeli chodzi o te balsamy. Owszem trochę nawilża,pozostawia usta miękkie, ale są to raczej balsamy dla niewymagajacych ust. Ja na pewno będę go używać w domu, na okres jesienno-zimowy niestety będzie dla mnie za słaby. I oczywiście jest wydajny, one wszystkie zawsze są ;) Z ciekawości sprawie inny smak, ale kupię go w innym sklepie.

Jak to ja nie mogłam przejść obojętnie obok tego produktu.. zaczarowal mnie... Wzielam balsam truskawaka że śmietanką Sam balsam jest przepiękny, ładnie pachnie bardzo slodko, słoiczek jest poreczny. Sam balsam nie jest drogi cos okolo 10zl jest wydajny. Ogólnie jestem gadzeciara więc coś takiego w mojej kosmetyczce po prostu musiało być!!

Jestem sroką. Jeśli coś jest ładniusie i ciekawie wygląda to zaraz kupuję. Kulka balsamu krzyczała do mnie z półki ;) Miałam arbuzika. Zapach był fenomenalny! Bardzo intensywny i dość naturalny. Niestety smak już taki nie był. W posmaku balsam jest dość sztuczny. Nie pielęgnuje ust, nie nawilża. Ładny, nic nie wnoszący gadżet.

Smacker zakupiłam w biedronce za bardzo niską cenę. Skusiła mnie właśnie ona, oraz ciekawe opakowanie w kształcie kulki. Zapach jest owocowy i długo utrzymuje się po otwarciu, Ja swój smacker mam już od roku i nadal nie uległ on zmianie. Konsystencja jest odpowiednia dla tego typu produktu, pomadka nie łamie sie i odpowiednio rozsmarowuje się po wargach. Jest ona bardzo wydajna. Efekt stosowania Smackera to gładkie, lekko zabarwione i bardzo apetyczne usta. Szczególnej pielęgnacji nie odczuwam, ale to w końcu smacker więc nie oczekujmy efektów jak po pomadce ochonnej :)

Błyszczyk , który wygląda jak lizak Chupa-Chups , upolowałam go w Biedronce za 7,99, znalazłam go dopiero w drugim sklepie i była to ostatnia sztuka. W zasadzie jest to smackers z tego co wyczytałam, jest o smaku pomarańczowym i smakuje identycznie , czuję jak bym na ustach miała słodki posmak Chupa-Chups. Błyszczyk posada aplikator, którym precyzyjnie można nałożyć pożądaną ilość produktu, usta bardzo ładnie się błyszczą i są bardzo smakowite.

Moją różową kulkę kupiłam w biedronce, za 7,99. Absolutnie nie żałuję, ponieważ stosowanie tego produktu jest bardzo przyjemne. Pomimo zapachu (według mnie zajeżdża lekko plastikiem, ale według niektórych jest to kokos) smak jest naprawdę super. Jest też wydajny i całkiem fajnie chroni usta :) jednak jest to tylko smacker a nie pomadka ochronna więc nie wymagajmy zbyt wiele. Używam od września, więc wydajność jest na plus

Mam go od kilku dni, dorwałam na promocji w Biedronce za zawrotne 7,99zł. Wybrałam smak truskawki ze śmietanką, gdyż to mój ukochany smak lizaków chupa chups :) Ma dużo zalet, ale znajdzie się też kilka wad. + opakowanie, idealnie nadaje się na podarunek :) + przyzwoite nawilżenie + przyjemny smak + nie klei się - zapach jest lekko..plastikowy? - już drugiego dnia kulka z balsamem została w górnej części pokryweczki, uratował mnie patent z zapalniczką, który znowu połączył odpowiednie części. - trudno je znaleźć w przyzwoitej cenie, widziałam na iperfumach takie same balsamy za >20zł co jest dużym przegięciem, produkt na pewno nie jest wart tyle co EOS ;-)