Rimmel Royal Blush, Cream Blush Róż w kremie

Rimmel Royal Blush Cream Blush to absolutny hit w mojej kolekcji kosmetyków. Jego formuła cream-to-powder jest naprawdę wyjątkowa – kremowy róż, który łatwo się rozprowadza, a po nałożeniu przekształca się w delikatny puder, tworząc naturalne, jedwabiste wykończenie. To, co najbardziej mnie urzekło, to lekkość i komfort, jaki oferuje ten róż. Nawet w najgorętsze dni, kiedy mam wrażenie, że makijaż może się szybko zetrzeć, Royal Blush utrzymuje się nienagannie, zapewniając świeży wygląd przez cały dzień. Odcienie, w jakich występuje, są naprawdę piękne – od ciepłego brzoskwiniowego Peach Jewel, przez delikatny róż Majestic Pink, po żywy Coral Queen. Każdy z nich dodaje innego charakteru i łatwo dopasowuje się do różnych stylizacji. Co więcej, ten róż jest bardzo uniwersalny. Można go budować od subtelnych muśnięć po bardziej intensywne kolory, co sprawia, że świetnie sprawdza się zarówno na co dzień, jak i na specjalne okazje. Konsystencja jest aksamitna i przyjemna w aplikacji, a efekty są zawsze naturalne i świeże. Podsumowując, Rimmel Royal Blush Cream Blush to świetny wybór dla każdej osoby, która szuka lekkiego, trwałego różu z eleganckim, jedwabistym wykończeniem. To kosmetyk, który z pewnością znajdzie swoje miejsce w każdej kosmetyczce.

Świetny produkt, dostępny w kilku kolorach, które niezwykle ładnie, subtelnie prezentują się na skórze. Kremowy róż zapewnia naturalny efekt. Posiada niewielkie, wygodne i poręczne opakowanie. Produkt jest wydajny. Nie podrażnia skóry. Aplikacja jest szybka, bezproblemowa. Atutem jest korzystna cena oraz dostępność w drogeriach. Często wracam do tego produktu. Zużyłam kilka opakowań.

lekki delikatny róż , o przyjemnym dziewczęcym kolorze na policzkach , jest trwały i ładnie wtapia sie w podkład , czasami nakładam go też na powieki i też sie dobrze sprawdza to taki mały przyjemniaczek

+ ładna kolorystyka + wygodne, niewielkie opakowanie + ładna szata graficzna + kremowa konstystencja + łatwa aplikacja + wydajność + trwałość + bardzo naturalny efekt + cena + dostępność + nie podrażnia skóry

Wolę konturowanie na mokro więc ten róż u mnie się sprawdza. Ma ładny kolor i konsystencję odpowiednią do roztarcia gąbeczką. Cena nie jest zbyt wysoka. Wygodne opakowanie. Myślę, że można go użyć też do innych części makijażu :)

Zakupiłam odcień Majestic Pink i jestem bardzo zadowolona. Dziek i kremowej konsystencji róż świetnie się nakłada nawet palcami. ładnie zastyga na skórze, jest bardzo trwały. Cena nie jest wysoko, co oczywiście na plus. Kupiłam w drogerii internetowej i odcień całkowicie zgodny z tym na zdjęciu. Zdecydowanie polecam

Ja obecnie posiadam róż peach i jestem z niego bardzo zadowolona jest delikatny wygładza i rozświetla skórę i jest przy tym lekki i nie jest tłusty jak większość różów w konsystencji kremowej.

Róż Royal Blush Cream Blush od Rimmel kupiłam już jakiś czas temu, gdy był on wycofywany z Rossmanna i był w niskiej cenie na do widzenia, stwierdziła, że to dobra okazja na test. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z różem w takiej formie, więc tym bardziej byłam ciekawa. Posiadam odcień 002 Majestic pink, czyli chłodny odcień różu, trochę taki odcień Barbie, jest on również lekko rozświetlający. Róż ma bardzo ciekawą konsystencję, ponieważ jak zapewnia producent jest to cream to powder. Puder wydaje się być całkowicie kremowy, ale już nałożony zmienia swoją konsystencję na pudrową, co uważam za jego plus. Róż zazwyczaj nakładałam po prostu palcami, delikatnie wklepując go w skórę. Taka forma aplikacji sprawia, że zajmuje nam to niewiele czasu i dodatkowo możemy w pełni panować nad jego aplikacją. Czasami zdarzyło mi się nałożyć go gąbeczką, co jest chyba jeszcze szybszym rozwiązaniem. Jego pigmentacja jest słaba, tzn. możemy zbudować jego intensywność nakładając więcej produktu, ale dzięki temu nie zrobimy sobie krzywdy i nie przesadzimy z efektem. Dlatego tez w przypadku takiej formy, wolę aby pigmentacja była nieco mniejsza, co pozwoli mi kontrolować jego intensywność. Wykończenie na policzkach jest tak jak wspomniałam wyżej pudrowe, więc nie musimy się martwić, ze dalej będzie to lepkie i kremowe. Ma bardzo ładne rozświetlenie, które wygląda bardzo naturalnie i nadaje skórze zdrowego blasku. Trwałość jest dobra, niczym nie różni się od typowo sprasowanych, pudrowych róży. Opakowanie jest malutkie, plastikowe zawiera 3,5 g produktu. Co mnie trochę irytuje, to to, że wieczko od opakowania bardzo często się odpina, ale możemy je włożyć na miejsce. Wolałabym aby było bardziej stabilne.

Róż ten znalazł dla mnie wiele zastosowań! Po pierwsze jako lekkie muśnięcie do kości policzkowych, po drugie jako super pomadka dodająca super nawilżenia moim ustom, a po trzecie niezawodny cień do powiek. Myślę, że jest wart polecenia i uwagi ze względu na jego praktyczność. Poza tym, często jest w promocji!

Kupiłam w promocji w Rossmannie, kolor Peach Jewel .Maleńkie pudełeczko, w kolorze zawartości ale dość trudno się otwiera.Sam róż faktycznie delikatny, zostawia lekki połysk i trzyma się nieźle - do 8 godzin.Nie jest moim numerem jeden (bo tym jest róż od Jelly Pong Pong) ale jestem całkiem zadowolona.

Szukałam różu w kremie, a właściwie do nakładania palcami - i zainteresowała mnie konsystencja cream-to-powder. O ile w okresie grzewczym lubię kremowe kosmetyki to w ciepłych miesiącach wybieram konsystencję pudrową, a tu producent oferuje nam połączenie jednego z drugim! Wybrałam odcień Coral Queen, znacznie ciemniejszy niż poprzednio używany Maybelline Dream Touch - wymaga ostrożnego nakładania, ale też o połowę mniejsze opakowanie (3,5g) wystarczy mi na znacznie dłużej i jest bardziej poręczne. Kosmetyk nałożony tworzy przejrzystą chmurkę koloru i faktycznie wystarczy odrobina do uzyskania zdrowego efektu. Na początku używałam go trochę za dużo przyzwyczajona do poprzedniego kosmetyku, ale po utrwaleniu makijażu pudrem transparentnym efekt jest idealny. Delikatnie wklepuję go w policzki - wystarczą dwa dotknięcia, aby nie przesadzić. Nawet przy tak małym opakowaniu będę go pewnie używać przez najbliższe dwa lata…. Może aplikacja zajmuje nieco dłużej, ale za to efekt jest znacznie subtelniejszy i traktuję ją jako dodatkowy masaż twarzy :) Faktycznie zastyga do wersji pudrowej i dobrze trzyma się na skórze, właściwie bez wad może poza jedną - należy bardzo uważać i używać kosmetyku absolutnie czystymi palcami, włosek czy drobinkę raz przyklejoną trudno usunąć z pojemniczka, potrafi się też wałkować nieestetycznie po skórze. Problemem jest też brak testerów w drogeriach, przez co praktycznie wszystkie produkty (niezabezpieczone!) mają ślady palców i są brudne. Dopiero w trzeciej czy czwartej znalazłam róż nadający się do kupienia. Brak lusterka - chociaż róże w tej cenie je miewają i to w znacznie mniejszym pudełku. Ciekawy, ale niedopracowany i nieco za mała gama kolorystyczna. Znacznie bardziej odpowiadał mi Bourjois mini (też w kremie) chyba odcień 13. W tej samej cenie można kupić o wiele lepszy kosmetyk.

Róż bardzo fajny, chociaz nie jestem przezywczajona do różu w kremie ale jest wydajny i naprawdę fajny a przy tym kupiony w rossmanie na -49% całkiem tani, jak się skończy to chyba kupię ponownie

Od paru tygodni jestem posiadaczką pierwszego (w życiu) różu w kremie. Jako róż do polików spisuje się świetnie, w naturalny sposób rozświetla linię nad bronzerem. Poza tym, parokrotnie użyłam go również jako pomadki - nakładając cienkim pędzelkiem. Kolor Coral Queen wygląda bardzo naturalnie, dodaje ustom blasku. Jego trwałość oceniam na zadowalającą, 8 godzin w pracy daje radę, poźniej znika:) Polecam, choć moja opinia nie należy do najtrafniejszych, jak wspomniałam - nie mam żadnego porównania z innymi różami o tej formule.