Na myśl przychodzi mi jedno słowo: klasyka. Zapach zdecydowany i elegancki, nowoczesny
Klasyka w dobrym, choć nie starym stylu. Jest to zapach, w którym wychodząc na spotkanie, czy to oficjalne czy wieczorowe, nie wygłupimy się prawie nigdy i nigdzie. Nie jest wyzywający, choć mocny i trwały, nie jest słodki, choć kobiecy, ale chodzi o typ silnej i odpowiedzialnej kobiety, nieco zdystansowanej do świata. Nie są męczące dla otoczenia (chyba, że nadużywane), mimo iż tak wyraziste i mocne. Idealnie wyważone (to też siła klasyki). Jeśli jesteś w fazie poszukiwań swojego (nowego?) zapachu, ale już chcesz czymś pachnieć, nie boisz się zapachów niesłodkich i wyraźnych, a eleganckich, to jest to! No to prostu klasyka, choć nie w irytującym dla mnie typie J\\\'adore, który jest nieco nudnym, raczej chłodnym odszytym co do niteczki uniformem, ale nieco bardziej wyrafinowanej, odważnej, choć bez finezji, polotu. Lubię go za to, że można się bezkarnie psiknąć prawie na każde wyjście i nigdzie nie będzie nietaktem, nawet, jeśli ktoś za nim nie przepada, to na pewno w odpowiedniej ilości (!) nie jest killerem. A nawet bywa, że zostanie zauważony i pochwalony. Tyle, że nie uwielbiam, nie fascynuje mnie i nie zachwyca. Bez fantazji, ale warto mieć na półeczce, bo na pewno się nie zmarnuje, ma w sobie "coś", jakąś siłę. Pewnie to siła klasyki. Wydaje mi się, że raczej dla kobiet 30, a nawet może 35+, ale też w ogóle styl klasyczny nie pasuje do nastolatek i bardzo młodych dziewczyn, bo robi z nich \\\'młode stare\\\'. A tu nie ma flirtu, zalotności, lekkości, szaleństwa, żywiołowej fascynacji światem. To zapach spokoju, zdecydowania i kobiecej siły, w żadnym razie nie brawurowej, podszytej szaleństwem i wyuzdaniem, jak w Addict. O nie, to jest klasa! Mimo wszystko dla mnie zapach za poważny, za smutny, mnie nieco przytłacza. Inna sprawa, że w ogóle w życiu nie przepadam za klasyką, jest bezpieczna, ale szybko mnie nuży i obciąża. Lubię jednak mieć sporo przestrzeni i szansy na rozmach, uwielbiam się dziwić i zachwycać, przeżywać emocje. Cudownie, gdy zapach mnie porusza, poprawia mi nastrój, bądź wprawia w jakiś inny specyficzny, wywołuje "wizje", obrazy ;) A w tym przypadku to nie to...