Miss Sporty Fabulous Eyes, Glossy Shadow Cień do powiek w kredce

Cień w kredce Fabulous Eyes z firmy Miss Sporty ma ładny kolor na swatchu. Skusiłam się na niego na promocji ze względu na cenę. Cień jest wysuwany automatycznie, przez co wygodnie się go nakłada. Niestety u mnie się on nie sprawdził, brzydko wygląda na powiece, jest takiej kremowej konsystencji, przez co robi plamy. Niestety nie jest trwały, roluje się na powiece. Niestety mały niewypał jak dla mnie, może znajdę dla niego inne wykorzystanie.

Jakiś czas temu odkryłam,że bardzo odpowiadają mi cienie do powiek w kredce. Nie stosuje ich jednak klasycznie w celu pomalowania całej powieki a używam do zrobienia kreski na dolnej powiecie lub do zrobienia delikatnej kreski na górze. Pozwala mi to błyskawicznie się pomalować i uzyskać delikatny efekt makijażu na co dzień. Takie rozwiązanie szczególnie odpowiada mi latem, kiedy mocne makijaże nie są wskazane przez panujące temperatury. Do makijażu codziennego preferuję kolory w różnych odcieniach brązu i różu. Kredkę Miss Sporty zakupiłam w kolorze jasnego różu i muszę przyznać, że jest to bardzo uniwersalne rozwiązanie. Kredkę otrzymujemy w podłużnym pisaku z opcją wysuwania, więc nie musimy jej temperować. Całość jest różowa z przezroczystą zatyczką. Lubię takie kosmetyki, bo mogę je wszędzie spakować i nie zajmują dużo miejsca. Opakowanie jest naprawdę trwałe i mimo długiego czasu użytkowania nie pęka a napisy nie ścierają się, duży plus! Mój kolor kredki to jasny róż, numer 170. Jest on lekko połyskujący i perłowy, nie ma mocnej pigmentacji różu. Idealnie sprawdza się do jasnego, rozświetlającego makijażu. Na dolnej powiece utrzymuje się kilka godzin bez poprawek i ładnie rozświetla oko. Niestety w przypadku górnej powieki nie jest już tak kolorowo. Niezależnie od tego czy użyjemy bazy pod cienie czy też nie, kredka jest tutaj nietrwała. Szybko się zmywa i nieładnie roluje w kącikach, Odbija się na również nieestetycznie pod łukiem brwiowym. Bez regularnych poprawek nie ma szans byśmy prezentowały się ładnie przez większą część dnia. Ja stosują ją więc tylko do robienia kresek na dole lub u góry. Jest to świetne rozwiązanie dla makijażu w 3 sekundy a zawsze to jakiś kolor na oku. Jest to tani i łatwodostępny kosmetyk, który możemy wypróbować bez wyrzutu sumienia. Brakuje jej wiele do ideału, więc na pewno nie zakupię ponownie. Lubię jednak ten lekki,połyskujący róż, szkoda,że tak nietrwały.

Posiadam dwa kolory kredek. 200 Earl Grey Cupcake, która jest srebrno-szara oraz 160 Peanut Butter, który z masłem orzechowym nie ma nic wspólnego, jest brązowa. Kredki są kompletnie nietrwałe, nałożone solo na powiekę za chwilę okropnie rolują się na niej i wygląda to koszmarnie. Próbowałam łączyć je z innymi cieniami, ale i tu wypadają blado. Rozświetlenie kącika oka działa na chwilę, później kredka znika. Zastanawiam się jak je zużyć, ale nie mam pomysłu. Na plus należy się jej to, że jest wysuwana, nie trzeba jej temperować. Ale to chyba jedyny plus, prócz ceny. Choć przy tak złym produkcie, to raczej są to zmarnowane pieniądze.

Kredkę kupiłam już jakiś czas temu, zdając sobie sprawę o ,,możliwościach" danej marki. Miss Sporty cechują tanie produkty, które są kiepskiej jakości. Większość kosmetyków tej marki po prostu mi się nie sprawdziła. Potrzebowałam na szybko złotego cienia, a ta kredka była jedynym produktem, który mógłby mnie poratować. Kredka ma kremową konsystencję, nie jest tak mięciutka jednak nie czuć jej aplikacji na powiece. Przy aplikacji musiałam przejechać nią kilka razy po to aby uzyskać efekt, którego oczekiwałam. Kolor jest bardzo lśniący, błyszczy i mieni się tysiącami drobinek. Jest to typowo złoty cień. Nie wpada ani w odcienie brązu , anie w pomarańczkę. Trwałość to porażka. Byłam tego świadoma, jednak nie spodziewałam się że już po godzince nie będzie prawie widoczna. Całość nieestetycznie zbiera się w załamaniu. Nie ma wyjścia jak tylko zmyć makijaż, gdyż dołożenie kredki powoduje jeszcze gorszy efekt. Aktualnie służy mi czasem to robienia kresek, jest to trochę pracochłonne gdyż stik nie do końca się do tego nadaje. Uwielbiam automatyczne kredki. Nie muszę bawić się w struganie, nienawidzę tego. Zawsze większość produktu trafi do kosza razem z resztkami. Wielkość kredki jest dość dobra, a zużycia aż tak nie widać. Posiada tandetną plastikową skuwkę, które ,,ma chronić" produkt. Niestety pękła, już po pierwszym upadku. Zamysł był bardzo dobry. Kolor intensywny, kredka lekka, dobrze leżąca w ręku. Tylko trwałość kompletnie ją dyskwalifikuje. Nie będę używać kosmetyku, który znika po pół godzinie.

Kupiłam ta kredkę w promocji -55%, a więc za grosze. Szczerze to od początku nie miałam co do niej dużych wymagań, bo znam jakość kosmetyków tej marki i wiem, że większość nie spełnia moich oczekiwań. Jednak w tej cenie chciałam spróbować tym bardziej, że kolorystyka jest zachęcająca. Kupiłam 3 sztuki, jednak nie z myślą o używaniu ich solo, a jako dodatek do makijażu ze świetlistym akcentem. OPAKOWANIE Kredki są świetnie zabezpieczone przed otwarciem Każda posiada folię zabezpieczającą, którą nie tak łatwo zerwać. To ważne, bo nieraz trafiłam felernie na "testowany" kosmetyk, który wyglądał wręcz tragicznie i nie dało się z nim nic zrobić. Tutaj mam pewność, że kredka nie była maziana przez inne osoby. Kolor kredek odzwierciedla kolor cieni, co pośrednio wyklucza potrzebę testowania. Posiadam szarą, ciemny brąz oraz beż. Kredki są wysuwane, co jest niezwykle praktyczne, ponieważ nie trzeba ich temperować. Dobrze leżą w dłoni. Posiadają bezbarwną plastikową zatyczkę. Szata graficzna i kolorystyka ogólnie przyjemne dla oka. KREDKA Ma kremową formułę, choć na początku jest nieco tępa. Dobrze rozprowadza cień na powiece. Efekt jest zadowalający, kolor jest żywy, pięknie rozświetla i akcentuje makijaż oczu. Niestety główną wadą kredki jest trwałośc. Solo bardzo szybko wchodzi w załamania powieki, po ok. 30 minutach makijaż wygląda nieciekawie. Znalazłam na nią nieco inny sposób, ale nie do końca daje to zachwycającą trwałość. Kredkę nakładam na pomalowane już cieniami prasowanymi oko, po prostu nadaję nią akcent i rozcieram. W tej kombinacji utrzymuje się ok. 3-4 godzin, potem standardowo wchodzi w załamania. Jeśli wychodzę na krótko, używam jej, jeśli wiem, że makijaż ma być trwały i posłużyć mi cały dzień, po prostu jej unikam. Nie jestem całkowicie rozczarowana, kosmetyk ma swoje plusy, jednak trwałośc jest największym minusem. Kosmetyk z kolekcji limitowanej, już rzadko do kupienia w drogeriach. PLUSY + łada gama kolorystyczna + wygodna forma kredki + kremowa formuła + niska cena + duża wydajność MINUSY - bardzo słaba trwałość - kredka wchodzi we wszelkie załamania powieki

Jak dla mnie świetna propozycja, gdy nie mam czasu i chciałabym się szybko umalować. + świetnie się nakłada na beżową bazę, + masełkowata konsystencja, nie utrudnia aplikacji, bardzo ładnie się rozprowadza, nie ciągnie powieki jak w przypadku nie których produktów w kredce, + u mnie nie roluje się ani nie zbiera w załamaniach czy to zaraz po aplikacji czy też po kilku godzinach + nie znika z powiek, u mnie trzyma się normalnie jak każdy cień, + nie świeci się jak "sreberko" na oku, + bardzo ładne kolory szczególnie złoty i lekki brąz. Jestem zwolenniczką tego cienia w kredce, u mnie akurat się sprawdził.

Nie mogę znaleźć sposobu na zużycie tego "cienia". Do powiek się nie nadaje, bo zanim pomaluję rzęsy tuszem to nałożony cień już jest zrolowany. Na bazie pod cienie też, może kilka minut wolniej. Na bazie i beżowym cieniu sypkim też, nawet nie dojadę do pracy a to już zrolowało się w jeden wałeczek w załamaniu powieki. Jako rozświetlacz mój kolor jest za ciemny, mam brąz o nazwie peanut bodajże. Nie nadaje się też do ust. Bardzo źle wydane 12zł, które zalega w kosmetyczce i przypomina, że czasem lepiej kupić drożej, a sprawdzone i dobre.

Niestety nietrwały na powiece. Bardzo szybko zbiera się w załamaniach i znika z powieki, więc czasem stosuję go, żeby rozświetlić powiekę lub łuk brwiowy, bo bardzo ładnie odbija światło.