NYX Professional Makeup, Gotcha Covered Concealer (Korektor pod oczy i do twarzy)

Byłam dość sceptycznie nastawiona do tego korektora, lecz już po pierwszym użyciu zauważyłam jego zalety. Łatwy w aplikacji lekki, przez co nie obciąża skóry pod okiem, a mam ją wyjątkowo delikatna i cienką,. Mocno kryje zasinienia. Konsystencja jak najbardziej na +. Duży wybór kolorystyczny, także każda znajdzie coś dla siebie. Z łatwością da się blendować i idealnie rozjaśnia skórę pod okiem.

Posiadam duże zasinienia pod oczami, dlatego skusiłam się na kupno tego korektora, gdyż pani ekspedientka obiecała mi 100% krycia. Myślałam, że będzie to naprawdę dobry korektor, szczególnie dlatego, że bardzo lubię markę nyx, ale nie spodziewałam się czegoś takiego..

Bardzo polubiłam się z tym produktem chociaż nie była to miłość od pierwszego użycia. Używam go głównie na niedoskonałości i działa rewelacyjnie; super kryje i utrzymuje się cały dzień (ważne aby używać minimalnej ilości). Pod oczy używam go sporadycznie gdyż jest dość ciężkim produktem i aplikuje minimalną ilość w wewnętrznym kąciku oka.
Aplikuje go tylko mokrą gąbeczką gdyż z pędzlami robi smugi. Produktu używam od ponad 1,5 roku i nie wyobrażam sobie makijażu bez tego produktu.

Gdybymmzajarzala Gdybym zajrzała tutaj przed kumpnem zamiast sugerować sie yt w życiu bym go nie kupila. Jeżeli naprawde jest zamkennikiem MUFE full cover to jego też przenigdy nie kupię, ale nie sądze by tak było.
Korektor jest w ogromnej pojemności, relatywnie tani, duzy wybór ładnych odcieni. Ale co z tego.
Tak na prawde to barwiona wazelina, waży się okrutnie pod okiem, na twarzy, na powiece. Wgl nie kryje! Całe krycie rozpływa się w jego wazelinowatosci. Gdyby się tak okropnie nie rozwarstwiał, mógłby być np fajnym korektorem na zimę, nie wysuszającym i otulającym obszar pod okiem. Nie wiem moze sprawdzi się u kogoś z ekstremalnie suchą skórą? Ale niedty podkreśla bardzo mocno suche skórki więc nie jestem pewna. Podsumowując bubel jakich mało, a wydajny jak 150.
Chyba nie polecam absolutnie nikomu

W sumie już chcę dokończyć to opakowanie, bo nie lubię marnowania produktów, ale - konsystencja tego korektora to jest jakaś tragedia, używałam wielu korektorów w moim życiu, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałam. Korektor zachowuje się jak klej, nic nie da się z nim zrobić po nałożeniu. Świecący glut, niezależnie od tego na co się go nałoży i jak rozprowadzi. Zapudrować też się nie da. Samo krycie w stosunku do glutowatej konsystencji to jakiś żart.

Nie polubiliśmy się. Dla mnie ten produkt ma same wady. Wchodzi w każdą zmarszczkę mimiczną. Ma bardzo ciężką konsystencję, nie nadaje się pod oczy. A gdy go już tam zaaplikujemy, to wygląda tragicznie. Zbiera się od razu po nałożeniu.Pojedyncze niedoskonałości zakrywa, ale nie jest to krycie idealne i łatwo zrobić sobie "ciastko" nawet przy nakładaniu małych ilości. Bardzo źle się rozprowadza.

Jestem bardzo ciężkim zawodnikiem, jeśli chodzi o skórę pod oczami. Moje cienie są dość... Ekstremalne a skóra cieniutka i wiecznie sucha mimo tony nawilżenia jakim ją katuję. Przywykłam już do tego, że korektory, które wyglądają ok nie kryją tych cieni w 100% tylko tak w 70 i jakoś z tym żyję. W tym korektorze jednak pokładałam duże nadzieje, bo był on porównywany z MUFE Full Cover, który jest ponoć naprawdę full cover. To kupiłam, bo co to tam 30zł, bez tragedii. No i potem pierwsze problemy - odcień. NA stronie nyx bardzo ciężko jest go dopasować, bo jest ich mnóstwo i niewiele się od siebie różnią. Jak zamawiałam to najjaśniejszy (chyba Alabaster) był niedostępny, to chciałam jakby drugi w kolejności, ale nie wiedziałam jaki to jest. Z podglądu na stronie wybrałam odcień Natural, który okazał się być o numerze 2.5 (czyli piąty od najjaśniejszego?). Z początku przestraszyłam się koloru, ale jest ok. Jest żółty i nie ciemnieje - duży plus!
Co do krycia, jest moim zdaniem przeciętne, kompletnie nic specjalnego. Ale za to nie ja nie zaobserwowałam ani ważenia się, ani brzydkiego wyglądu - jak dla mnie wygląda naprawdę w porządku!

Mój odcień to Alabaster, najjaśniejszy z gamy. Mam bardzo duże i intensywne zasinienia pod oczami i ciągle poszukuję mocno kryjącego korektora. Kupiłam go wręcz przekonana o jego niesamowitości po obejrzeniu recenzji mojej ukochanej youtuberki Maxineczki. Niestety okazał się totalną klapą. Nieważne czy położony na krem czy bez, pędzelkiem, palcem czy gąbeczką - zawsze wygląda tragicznie.
PLUSY:
-duży wybór kolorów, dostępne bardzo jasne
-wydajność
MINUSY:
-waży się i wątpię aby dało się to czymkolwiek zniwelować (mi się nie udało)
-po dotknięciu znika, albo robi się bardzo nieestetyczna plama
-przy kontakcie z pędzlem/gąbeczką do przypudrowania wygląda jeszcze gorzej
-jest bardzo tłusty, nawet przy mocnym przypudrowaniu szybko zaczyna się świecić
-momentalnie wchodzi w zmarszczki (nawet w tak niewielkie jak moje - mam 18 lat)

Nie jestem do końca pewien, na jaką ocenę ten produkt zasługuje. Z jednej strony spisuje się u mnie znacznie lepiej niż korektor Catrice Liquid Camouflage, z drugiej - gorzej. Mimo wszystko preferuję właśnie ten korektor przez to, że perfekcyjnie utrzymuje się pod oczami pomimo tego, że lubią łzawić.

Próbowałam wszystkiego nakładania palcami , gąbeczką , pędzlem i nadal wygląda tragicznie. Z opakowania wydobywa się tłusta pasta która mogłaby się wydawać dobrze kryjącym i nawilżającym korektorem. Niestety to tylko złudzenie.. Korektor nie kryje nawet w połowie tak jak np. Collection 2000 , choć jest prezentowany jako korektor dobrze kryjący. Cienie są nadal widoczne. W załamania które mam pod oczami wchodzi błyskawicznie , a po paru godzinach w lustrze pod oczami dzieje się coś strasznego! Widzę tam Panią 60+ , a mam 22 lata. Przy natychmiastowym przypudrowaniu go pod oczami zjeżdża praktycznie od razu i strasznie się ciastkuje , nie współgra z żadnym pudrem.

Jedynym plusem jest to że kolor nie ciemnieje.

Szkoda pieniędzy na to coś zwane korektorem..

Ciężko mi trochę wystawić ocenę, bo to produkt nie do końca dobry i nie do końca zły. Ma spore wady i spore zalety, ale jakoś nie chcę go używać. A jednak czasami do niego wracam, chociaż moim numerem 1 jest MUFE, ale jednak ten nie na daje się na co dzień.
PLUSY
-niesamowicie wydajny
-cena
-cudowna kolorystyka
- nie oksyduje
-dosyć dobra pigmentacja
-ładne, wygodne opakowanie

MINUSY
-dziwnie się waży, czy to na kremie, czy bez
-wchodzi w zmarszczki, jest widoczny na twarzy
-fatalna trwałość, nawet kilkanaście minut po nałożeniu nagle jakoś znika, rozwarstwia się.
-dziwne krycie, niby ma dobrą pigmentacje, a cienie nadal są
-tepa i za gęsta konsystencja, opornie się z nim pracuje (próbowałam pędzlem, gąbeczką i palcami - zdecydowanie lepiej go wklepać)
-za ciężki

Przypomina mi trochę Loreal, tylko Nyx niestety jest gorszy. Cóż, za tę cenę nie ma co się spodziewać cudów, żałuję, że go kupiłam.

Zgadzam się z poprzedniczką. Tłusty, świecący, niewiele kryjący korektor. Moje cienie pod oczami są niewielkie, a korektor sobie z nimi nie radzi, co do niedoskonałości to samo. W moim przypadku po przypudrowaniu wchodził w załamania.
Niestety potwierdziło się, że nie zawsze warto słuchać blogerek nawet jeśli to tylko 30zl. Łatwo dostępny Affinitone przy nim to korektor bez wad. Plus za szeroką paletę odcieni, wydajność i opakowanie.