Catrice Camouflage Cream, Wake Up Effect Kamuflaż neutralizujący niedoskonałości

Mam genetyczne, dość mocno widoczne fioletowe cienie pod oczami. W takich przypadkach łososiowe i brzoskwiniowe odcienie korektorów działają najlepiej, bo neutralizują niechciane zasinienia. Niestety, ten korektor nie spełnił moich oczekiwań. Odcień wydaje się idealny w opakowaniu, ale po aplikacji oksyduje, przez co może wyglądać mniej naturalnie – zwłaszcza na jasnej karnacji. Oczywiście, oksydacja to kwestia indywidualna, ale jeśli macie skłonność do utleniania się produktów, warto to wziąć pod uwagę. Formuła jest tłusto-plastelinowa – na początku wydaje się kremowa, ale na skórze robi się ciężka i lepka. Niestety, produkt nie stapia się ze skórą, przez co jest bardzo widoczny i osadza się w załamaniach. Testowałam różne sposoby aplikacji: ----Palcami – rozgrzewając produkt, żeby lepiej się rozprowadzał. ----Pędzlem – dla precyzyjniejszego nałożenia. ----Gąbeczką – próbując wklepać go cienką warstwą. ----Nakładając cienką i grubszą warstwę. ---- Przygotowując i mocno nawilżając skórę przed aplikacją. ---- Bez względu na metodę, efekt końcowy był niezadowalający – korektor rolował się, podkreślał teksturę skóry i wyglądał ciężko. Mam cienką, skłonną do suchości skórę, i na niej ten korektor nie wygląda dobrze. Zamiast naturalnego efektu uwydatniał każdą drobną linię, przesuszenie i nierówność.Trwałość też pozostawia wiele do życzenia – nawet po przypudrowaniu po kilku godzinach zaczyna się zbierać i ścierać. Mimo że kolorystycznie ten korektor ma potencjał, jego formuła nie sprawdza się na cienkiej i suchej skórze. Jest ciężki, trudny w aplikacji i zbyt widoczny. Jeśli macie skórę tłustą lub normalną, może się sprawdzić lepiej, ale w moim przypadku niestety nie był to udany zakup.

Ten korektor kupiłam, kiedy usilnie walczyłam z cieniami pod oczami, które może nie są bardzo wielkie, ale dosyć problematyczne. Opakowanie takie samo jak w slynnych kremowych korektorach. Zakręcany słoiczek z niewielką ilością informacji o produkcie. Bardzo minimalistyczny. Sam korektor jest kremowy na początku i dość dobrze się rozprowadza, ale potrzebuje wspomagania w postaci zwykłego korektora, co samo w sobie powoduje warstwy, a co za tym idzie, obciążenie strefy pod okiem. Przynajmniej w moim przypadku tak jest, choć nie przesadzam z korektorem wcale. Z czasem ta konsystencja w opakowaniu jakby zasycha coraz bardziej i robi się tempa, więc coraz trudniej ją nałożyć i nawet na świetnie nawilżonej skórze pod okiem wygląda sucho i nieestetycznie. Potrafi również wysuszać i wchodzić w załamania skóry mimo dobrego utrwalenia pudrem, co w tym przypadku jest niezbędne i niestety stanowi dodatkowe obciążenie. Mam mieszane odczucia co do tego kosmetyku i raczej nie kupię go ponownie.

Korektor kupiłam w promocji i trafił w mój gust. Korektor Wake Up Effect ma fajną kremową konsystencję, dobrze radzi sobie z niedoskonałościami na mojej twarzy. Plusem jest zapach, wydajność i poręczne opakowanie, które można zabrać również na wyjazd, gdyż zajmuję mało miejsca. Spełnia swoje zadanie, ogólnie fajny produkt.

Nawet wtedy kiedy się wysypiam pod moimi oczami widać zasinienia, mnóstwo żyłek i cienie. Niestety płynne korektory nie dają sobie z tym rady, dlatego sięgnęłam po Camouflage Wake Up Effect. Znajduje się on w czarnym, plastikowym słoiczku, z przezroczystym plastikiem na górze. Wygląda to całkiem ok. Konsystencja jest raczej gęsta, treściwa, ale ładnie się rozprowadza i wtapia w skórę pod oczami. Na Camouflage nakładam zwykły korektor w płynie i przypudrowuje go. W ten sposób nie wchodzi w zmarszczki mimiczne i załamania, trzyma się cały dzień na miejscu, nie migruje i nie ciastkuje się. Za to zasinienia i cienie są pięknie zredukowane, skóra jest wygładzona i wszystko pięknie wygląda. Jest to mój ulubieniec w tej kategorii i jeszcze nieraz do niego wrócę.

Najlepszy korektor jaki kiedykolwiek miałam okazję używać. Sińce pod oczami to moja zmora, dlatego bardzo długo szukałam korektora, który ładnie pokryje skórę pod oczami i sprawi, że spojrzenie będzie świeże, a skóra wyglądać będzie na wypoczętą i promienną. Taki efekt uzyskuje dzięki stosowaniu Catrice Camouflage Cream,Wake Up Effect. Łatwo się rozprowadza dzięki swojej kremowej konsystencji. Bardzo dobrze kryje i utrzymuje się cały dzień (po utrwaleniu nie ściera się). Dodatkowo jest wydajny i niedrogi.

Korektor naprawdę w porządku, za te pieniądze polecam spróbować każdemu kto ma problem z dużymi sińcami i nawet bardzo kryjące korektory nie dają rady. Ja używam go jako bazę pod 'normalny' korektor, ładnie neutralizuje sińce i rozświetla skóra. Jest idealny dla bladziochów dla których typowo pomarańzowe kamuflaże są po prostu za ciemne

Używam na zakrycie sińców pod oczami, które są dość duże i ciemne. Niestety same płynne korektory sobie nie radzą i muszę wcześniej zrobić dla nich jakąś bazę. Wpadłam na pomysł, że może ten różowy korektor zneutralizuje siność. Co prawda na twarzy nie jest tak różowy, jak w słoiczku, ale daje radę tak na 80 procent. Potem nakładam korektor w kolorze reszty cery i wygląda to dość przyzwoicie, wreszcie jestem zadowolona z efektu. Korektor dobrze się rozprowadza, choć nie powiedziałabym, że ma taką samą konsystencje jak te korektory w żółtych tonach. A na masełko też nie wygląda, odnoszę wrażenie, że jest trochę sucha ta konsystencja. W każdym razie u mnie nie ma żadnego wysuszenia pod oczami. Staram się też dobrze nawilżać ten teren bo zdaję sobie sprawę, że tyle produktu pod oczami może niektórym wydawać się masakrą, ale w sumie tak nie jest. Jeszcze jak przypudruję ten obszar pudrem typowo pod oczy to jest miód malina i nie wstydzę się wyjść z domu. :) makijaż pod oczami trzyma się mur beton. Słoiczek jest wygodny, odkręcenie nie jest problemem, zakręcenie prędzej bo czasami krzywo założy się te "pokrywkę". :) W gruncie rzeczy jestem zadowolona z tego produktu. Ja nie używam go na wypryski więc w tej kwestii się nie wypowiem.

Trwały, wydajny, godny polecenia. Dobrze trzyma się na twarzy, nie spływa po utrwaleniu pudrem. Wszystkie korektory z Catrice spełniły dotąd swoje zadanie, ten wcale nie odstaje jakością.

Korektor znajduje się w wygodnym opakowaniu w formie słoiczka, łatwo się go odkręca i wyjmuje z niego produkt. Produkt ma gęstą i zbitą konsystencję, ale łatwo się go aplikuje i rozsmarowuje na skórze, ja zawsze nakładałam go palcem. Korektor dobrze kryje cienie pod oczami, jest dosyć ciężki i lubi wchodzić w zmarszczki, trzeba go koniecznie przypudrować. U mnie po aplikacji był widoczny różowy kolor, który nie odznaczał się jakoś bardzo, ale było go widać, dlatego zawsze musiała stosować na niego jeszcze jeden korektor, który by to zneutralizował, co na dłuższą metę zaczęło mi przeszkadzać, bo szukałam produktu, który sam by sobie poradził i nie chciałam aż tak obciążać skóry pod oczami tyloma warstwami. Używałam go tylko pod oczy, głównie ze względu na jego kolor i odznaczanie się na skórze, dlatego nie mogę ocenić jak spisuje się na niedoskonałościach.

Kamuflaż do maskowania kolorystycznego od Catrice, to porządny produkt, który ma duże krycie. Maskuje zasinienia, jest gęstą pastą, bardzo wydajny, w przystępnej cenie, łatwo dostępny, ale... mimo wszystko nie sięgam po niego zbyt często. Wchodzi w moje liczne zmarszczki pod oczami niezależnie od tego czy nałożę go więcej, czy cienką warstwę. Myślę, że jest to dobry produkt, ale nie dla mnie, albo przynajmniej nie do codziennego użytku. Jeśli ktoś zmaga się z dużymi sińcami to na pewno kamuflaż da sobie z nimi radę ;)

Korektor kupiłam aby zniwelować moje widoczne cienie pod oczami, ponieważ nawet kryjące korektory nie dają rady. Ma ładny, brzoskwiowy kolor, jak dla mnie mógłby być jeszcze bardziej pomarańczowy, lepiej by sobie radził z cieniami. Umieszczony jest w małym, plastikowym słoiczku, dokładnie takim samym jak popularny korektor kryjący. Ma dużo lżejszą konsystencję od niego, jednak jest dość zbity. Nakładam do palcem lub pędzelkiem w niewielkiej ilości a następnie daję korektor. Takie zestawienie daje dużo lepszy efekt niż sam korektor.

Przepięknie rozświetla i kryje. Jest bardzo trwały, ale niestety jest dosyć ciężki. Ma fajną kremową konsystencję i świetnie się go rozprowadza. Jest bezzapachowy

Idealnie sprawdzi się dla osób z cieniami pod oczami bądź ze sporymi niedoskonałościami. Bardzo dobrze kryje i rozświetla skórę. Nie jestem przekonana czy sprawdzi się na co dzień przez wzgląd na to, że jest ciężki. Na skórze bardziej nude aniżeli różowy. Przy większych problemach na skórze sprawdza się u mnie idealnie

zacznę od tego, że mam ogromne cienie i jeszcze żaden korektor mnie nie zadowolił. korektor kupiłam jakiś czas temu "w ciemno". firmę znam, korektory ma całkiem dobre, więc spróbowałam. i nie żałuję :). wiadomo, że nie przykrywa całych cieni pod oczami, u mnie jest to niemożliwe, ale w jakimś stopniu (całkiem zadowalającym) sobie z nimi radzi. polecam, bo przy mniejszych cieniach pewnie można uzyskać naprawdę super efekt :) póki nie znajdę lepszego - zostaję z nim.

Mam ogromne cienie i nic nie jest w stanie przykryć ich w stu procentach. Do tej pory ten korektor i tak poradził sobie najlepiej. Plusy: - rozświetla oraz kryje - ma fajną, lekką konsystencje i łatwo go rozprowadzić - tani i łatwo dostępny - bardzo wydajny Minusy: - w moim przypadku nie jest zbyt trwały - kolor nie każdemu przypasuje Podsumowując: Jestem mu wierna, dopóki nie znajdę niczego lepszego.

Bardzo dobrze kryje, wręcz ukrywa wszelkie niedoskonałości mojej cery. Świetnie się rozprowadza, jest miękki w użyciu, a wydajność, producent nie zaleca długiego stosowania opakowania, ale nie da się go zużyć, końca nie widać :) Za taką cenę to, aż żal i wstyd nie stosować go. Bardzo długo się utrzymuje na twarzy, owszem lekko podkreśla suche skórki, ale kryje i to największa jego zaleta!!

Genialnie maskuje moje fioletowo-niebieskie cienie pod oczami. Od razu widać różnicę. Fajnie współpracuje z korektorem nałożonym na wierzch (Maybelline Affinitone) Nie schodzi, nie waży się, nie przebija. Ze względu na opakowanie szukam czegoś innego, ale poza tym zdecydowanie polecam!

+ Dobrze neutralizuje intensywnie cienie pod oczami (te lekko niebieskawe). Dlatego w połączeniu z tradycyjnym korektorem pod oczy daje naprawdę dobry efekt. + Wydajny - mam swój od 4 miesięcy i jeszcze na 1 mi pewnie starczy. + Dobrze się rozprowadza. Mam wrażenie, że ma bardziej kremową konsystencję niż te tradycyjne kamuflaże Catrice. + Nie zbiera się w załamaniach. + Nie wysusza skóry pod oczami. + Przystępna cena.