Versace Red Jeans EDT 

Miałam okazję używać perfum Versace Red Jeans przez dłuższy czas i muszę przyznać, że zapach bardzo mi się spodobał. Jest słodki, co nie każdemu może odpowiadać, ale ja właśnie takie nuty zapachowe lubię. Przywodzi na myśl landrynki i ma w sobie coś urokliwego i młodzieńczego. Jeśli chodzi o trwałość, to jest ona średnia, ale do zniesienia. Zapach utrzymuje się na skórze przez kilka godzin, choć mógłby być bardziej trwały. Opakowanie jest dość oryginalne - metalowa puszka z ciekawym nadrukiem oraz kiczowata, ale urocza buteleczka. Choć nie każdemu może się to podobać, dla mnie ma to swój urok.

Te perfumy albo się kocha albo nienawidzi, ja je kocham, uwielbiam ich zapach niby są kwiatowo cytrusowe ale jest w nich jakaś słodycz która właśnie lubie. Są to perfumy bardzo mocne i trwałe więc należy bardzo ostrożnie ich używać wystarczy bardzo niewielka ilość co czyni je bardzo wydajnymi. Miałam kilka sytuacji, że zostałam zaczepiona przez obce mi osoby, które pytały co to za śliczny zapach. Cena też nie jest duża a często są w promocji w Rossmanie. Jedyny mały minus to flakon.

Niedawno kupiłam swoją drugą fiolkę tych perfum. Mam do nich ogromny sentyment ponieważ były to moje pierwsze perfumy. Zapach jest słodki, dość kwiatowy, intensywny. Jeśli chodzi o perfumy to bardzo indywidualne podejście ja nie mogłabym używać go codziennie ale od czasu do czasu kiedy chce zapachnieć jak cukiereczek ;) Dla mnie jak najbardziej nadaje się na rano i na wieczór. Butelka jest piękna, miło się ich używa. Kupiłam w Rossman gdzie często jest promocja na ten zapach.

Red Jeans to słodka wariacja na temat landrynek. Zapach jest trwały, świeży, młodzieżowy, wibrujący. Bardzo go lubię w roli poprawiacza nastroju, na ładną pogodę. Pachnie czystością. W sensie, gdy użyje go ktoś z moich znajomych, to przebywając z nimi mam wrażenie, że dopiero co wyszli pod prysznica. Tak właśnie kojarzy mi się ten słodziak z Versace. Z takim słodkim aromatem żelu pod prysznic, który trzyma się skóry. Ma bardzo dobrą projekcję przez jakieś 4 godziny, później wije się dość blisko skóry, by opuścić mnie po około 9 godzinach. Opakowania nie będę oceniać, nie w moim guście, ale kryje naprawdę fajną propozycję dla uśmiechniętych kobitek.

Zapach bardzo nieoczywisty. Trudny do zdefiniowania. Perfumy są bardzo intensywne . Mają w sobie coś interesującego, aczkolwiek do mnie nie przemawiają. Preferuję inne nuty zapachowe. Zapach idealny na wieczór, ponieważ jest mocny i wyrazisty. Uwagę przyciąga ładny flakon. Ponownie nie zdecydowałabym się na zakup tego produktu.

Nie rozumiem tak niskich ocen, to chyba jakaś pomyłka :o! Zapach jest piękny, słodki, ale w wyważony sposób, co daje młody i pociągający, ale równocześnie elegancki efekt. Kocham Versace Red Jeans, to obok Iceberga moje ulubione perfumy! Polecam i na dzień, i na wieczór, na wszystkie pory roku!

Miałam ten zapach wiele lat temu dostałam w prezencie i oddałam mamie. Zapach straszny jak dla mnie, bardzo poważny, męczący, duszący, pasujący paniom 70 + Trwałość super niestety... Dla mnie to kicz, jeszcze ta puszka... Gdyby nie napis Versace pomyślałabym że to bazarowe pachnidło ale rozumiem tych którym się podoba bo gusta są różne i upodobania :) Dla mnie na nie, moja mama nadal ma flakon jakoś nie może ich zużyć przez te kilka lat, chyba też jej nie odpowiada :)

Był to mój pierwszy produkt od Versace, nie miałam do czynienia wcześniej z takimi perfumami. Produkt kupiony całkowicie w ciemno głównie ze względu na to, że męska wersja Versace Blue Jeans niezwykle przypadła mi do gustu. Dodatkowym plusem jest dość aktrakcyjna cena oraz dostępność w większości drogerii i sklepów internetowych. Produkt zamknięty w metalowej puszce z dość ciekawym nadrukiem. Przeczytałam gdzieś opinie, że jest to dość mocno kiczowaty wygląd perfum. Hm.. Na pewno jest niezbyt spotykany i dość oryginalny na tle pozostałych znanym mi perfum. Myślę, że puszkę wykorzystam w jakiś sposób. Sam flakonik właśnie z opisywą puszeczką tworzy zgraną całość. Ale wystarczy o wyglądzie bo przecież najważniejszy jest zapach.. Zapach jest niezbyt często spotykany. Przy pierwszym użyciu wyczuwalny jest mocno landrynkowy zapach. Zapach jest dość świeży i intensywny. Po czasie przekształca się ewoluując w nieco bardziej owocowe zapachy jednak wciąż pozostając zdecydowanie słodkim i intensywnym. Myślę, że nie każdemu mogą przypaść do gustu. Sama miałam nieco obawy przy pierwszym poznaniu. Z dnia na dzień coraz bardziej się do nich przekonywałam. Na chwilę obecną mocno wahałam się pomiędzy oceną 4 a 5. Jednak ze względu na trwałość, która jednak trochę pozostawia do życzenia stawiam na ocenę niższą. Są to dość instensywne, żywe zapachy, które świetnie sprawdzają się na codzień. Co do pory roku myślę, że to już zależy od upodobań. Jeżeli ktoś chce "nosić" na sobie takie słodycze to o każdej porze roku. Zatem polecam osobom, które jednak mają możliwość sprawdzenia jego zapachu przed zakupem. Jednak nie należy od razu go skreślać bo moim zdaniem jest to cudowny, młodzieńczy zapach.

Zapach poznałam przez moją córkę i bardzo mi się spodobał. Korzystając z wyprzedaży zakupiłam go w cenie 69 zł. Piękna zdobiona buteleczka, super opakowana w puszkę. Cudowny kwiatowo-słodki zapach, który utrzymuje się naprawdę bardzo długo na ciele. Dodam,że nie jest za słodki, bo takich nie lubię.

Jak dla mnie super, trwałość nie jest może najdłuższa ale zakochałam się w zapachu. Myślę że adekwatne co do swojej ceny promocyjnej jak i standardowej.

Spotkałam osoby, którym Czerwone Dżinsy od Versace naprawdę przypadły do gustu... I choć w przypadku każdych innych nielubianych przeze mnie perfum mogłabym to zrozumieć, tak tutaj zwyczajnie nie jestem w stanie. Versace Red Jeans zamknięte są w metalowej puszcze (całkiem ok, później przez lata służyła mi jako skarbonka) i w mega kiczowatej buteleczce. Sam zapach jest mocny, duszący, niemal zatęchły. Nie da się przejść obok niego obojętnie... I pod żadnym względem nie jest to pozytywne. Ten zapach mnie po prostu odrzuca. Jest słodki, lecz jednocześnie przesłodzony. W dodatku dziwnie się rozchodzi w czasie; niby wietrzeje i jest coraz lepiej, ale czyżby? Osobiście uważam, że to najgorszy zapach od Versace i chętnie poznam kogoś who can change my mind. Śmiało :) Rzucam rękawicą.

Perfumy są bardzo trwałe ich jakość naprawdę jest fantastyczna. Nuty zapachowe jakie wyczuwam to lekko owocowe owiane pudrową chmurka ale też posiadają w sobie pewną świeżość czyli coś idealnego dla mnie. Owoce jakie wyczuwam są soczyste czuję też delikatnie róże jak dla mnie maja one głębie i nie są płaskie w zapachu. Czuję powiązanie w zapachu z Versace Bright Crystal. Ogromnym plusem jest to, że nie czuje w nich ani odrobiny alkoholu co w przypadku innych perfum jest nagminne.

na pcozątku wydawał mi sie dość ppularny... więc nie wart zbytniego zapoznawania się z nim. nie lubię chodzić w tym co każdy ma. u koleżanki jednak wsiknelam sobie ręke na przetestowanie i powiem szczerze, ze jest dość urokliwy. sam zapach nie jest jakimś wielkim szałem. projekcja plus trwałość jest srednia (u mnie ok. 5 godzin), ale za takie pieniądze.,. zwłaszcza przy promocji myślę, ze jest wypróbowania :) flakon jest całkiem ładny i zgrabny. trzyma się dobrze w dłoni.

Zdecydowanie zbyt mocny zapach. Na początku niesamowicie słodki i duszący. Czuć aromaty kwiatowe i orientalne, ale wydawać się może, że występuje zapachowy chaos. Gdyby te składniki były w innych proporcjach może perfumy byłby bardziej do noszenia.

Nie potrafie zrozumiec skad tyle negatywnych opinii o Versace Red Jeans... ???? Odkrylam je przypadkowo, ogladajac youtube "spring fragrances" jedną z ametykanskich blogerek zachwalala he razem w duecie Nicki Minaj onika, pomyslalam why not.. Nastepnego dnia bylam w The perfume shop gdzie testowalam je na nadgarstku i... Szook znam je.. Ale skad... Lancome Tresor?? VERSACE Woman??? A moze YSL Babydoll a moze Escada Sentiment... I moim zdaniem Versace Red jeans to mix tych wszystkich zapachow, jest cudowny, slodki, orzezwiajacy z nuta rozy (piekna jak w Tresor) i brzoskwinia, zapach jest soczysty jak nektar, ohh slow mi brak sa piekne. Ja kocham Chanel Mademoiselle i cala series Chance, ale chcialam odmiany czegos lekkiego, zwiewnego sa piekne, ja zaplacilam za nie 12£, zapomiany i bardzo niedoceniony zapach. Dziewczyny sprobujcie bo warto P. S. Jedyny maly minus to Trwalosc jest to edt, po jakims czasie sa bardzo bliskoskorne ale nadal pachna, moze to takie moje odczucie bo ja lubie ogony

Do tego zapachu mam ogromny sentyment, to były jedne z moich pierwszych „droższych” perfum. Kiedy byłam nastolatką byłam zachwycona ich opakowaniem, wtedy wydawało mi się przepiękne i bardzo intrygujące. Do zapachu zawsze miałam małe ale, jednak wspominam je z uśmiechem, kiedy je widzę na półce to od razu robi mi się cieplej na sercu, jest to bardzo radosny i dziewczęcy zapach. Trwałość z tego co pamietam była średniawa.

Ten zapach jest słodki, dość mocno pudrowy. Nie są to letnie perfumy, raczej na jesień i zimę. Ich męski odpowiednik jest naprawdę fajnym zapachem, one jednak niekoniecznie. Tzn nie są złe, naprawdę ładnie zapach się rozwija na skórze, są dość trwałe, długo pozostają na ubraniu i ma dość mocną projekcję. Dla kogo? Dla kobiet po 30 roku życia, młodszym dziewczynom raczej w nos nie wpadną ;)

Typowy śmierdziuch dla babć, kolejny nietrafiony prezent. Zbyt intensywny na początku i zbyt szybko wietrzeje. Chociaż opakowanie ładne. Cena zbyt wysoka. Zdecydowanie nie dla młodych osób.