Michael Kors Midnight Shimmer EDP 

Na prawde uwielbiam te perfumy. Sa niesamowicie bardzo mocne i bardzo esencjonalne. Dostalam jako prezent we wrzesniu jako prezent 30 ml i na prawde to jest cudownie cieplo. Nie jest to latwy zapach ale jezeli ktos lubi aliena czy tez czerwona trucizne z diora to moze mu podpasowac. Na czuc przede wszystkim pigwe. Jest ona silna przy otwarciu.. pozniej dochodza do glosu wanilia i ona sobie trwa. Taka bardzo slodka wanilia z ta podszyta pigwa. Na pewno bede go trzymala, bo zapach niestety wycofywany a 100 ml dostepone jest po kilka skow gdzie jak na Korsa to jest bardzo wysoko. Jak dla mnie 4/5.

To mój ulubiony perfum! Pachnie przepięknie słodko. Zapach z każdą minutą się zmienia. Słyszałam już, że pachnie jak wanilia, ciasteczko, wata cukrowa, żelki. Dodatkowo zapach utrzymuje się naprawdę bardzo długo na skórze, na ubraniach nawet przez kilka dni

Zapach dostałam w prezencie. Oczarował mnie powinny flakon, ale nie zapach. Czułam, że jest mocny i dosyć ciężki, ale przemogłam się i używałam go głównie na wieczorne wyjścia. Bardzo podoba się moim koleżankom, które mówią, że świetnie na mnie pachnie. Jest bardzo trwały i ubrania pachną nim jeszcze przez kilka dni, jednak nie jest to mój typ.

Lubię dość słodkie ale nieprzesadnie zapachy. Miałam flakon 100ml. Zapach super sprawdził się na co dzień. Flakon śliczny brokatowy i prosty. Minus to taka sobie trwałość i naprawdę szybko zużyłam duży flakon... No pod tym względem cena jest nieproporcjonalna.

Moje ukochane perfumy. Trwają na ubraniach wieki. Na skórze również. Jest też frezja i jaśmin. Mocny charakterny zapach bez słodkich nut i paczuli. Godny uwagi trwały umilacz wieczorów i zimnych pór roku. ja jestem zakochana.

Uwielbiam wanilię, ale jakoś nie mogę trafić na "ten rodzaj" wanilii, jaki lubię w perfumach. W wodzie "Midnight Shimmer" Michaela Korsa wanilia jest dominującą nutą i jest najbliższa mojemu ideałowi. Taka miękka, delikatna, puszysta, kulinarna, bez drażniącej sztuczności. Poza wanilią czuję też coś orzeźwiającego, nie ma tu tej nuty, ale mam wrażenie, jakby to było słodkie jabłko... Poza tym nieco głębiej w tle czuć nuty drzewne oraz - i tutaj mam problem - coś mdlącego, co trochę psuje mi tą kompozycję. Sprzedawczyni z Douglasa określiła te perfumy jako "pudrowe", co mnie bardzo zaskakuje, zupełnie dla mnie nie ma tu tej nuty! Perfumy są trwałe, ale mój nos szybciutko się do nich przyzwyczaja - pierwszego dnia czuję je nawet 10 godzin, ale już drugiego - dużo krócej. Flakon jest typowy dla perfum Michaela Korsa, dla mnie niewygodny i ciężko się otwiera. Kolorystycznie wypada ładnie i odpowiada nazwie. Natomiast nazwa dla mnie niekoniecznie odpowiada zapachowi: raczej nie jest to zapach typowo wieczorowy, jest na to za lekki. Za to dobrze nosi mi się go zimą. Jeszcze takie skojarzenie: perfumy mocno przypominają mi dużo tańszy zapach dostępny (chyba) tylko w Hebe, mianowicie "Boum Vanille" Jeanne'a Arthesa. Tylko w tym drugim zapachu nie wyczuwam tych drzewnych i mdlących nut, jest bardziej cukierkowy.