Ralph Lauren Ralph Cool EDT 

Nie bez powodu wybrałam taki tytuł recenzji. Nawiązałam w nim do charakteru tych perfum – kojarzą mi się bowiem z moimi młodzieńczymi latami. "Cool" jest, zgodnie z zamiarem, bardzo nastoletnim zapachem. Lekki, wakacyjny, niewymownie świeży. Wybrzmiewa na mojej skórze trochę jak zielona wersja Rexony For Teens, której używałam w latach nastoletnich i za którą tęsknię. Wiem, że to olfaktoryczna 'zbrodnia' porównywać zapach RL do Rexony, ale cóż ja na to poradzę, że połączenie: nos-głowa przywołuje takowe wspomnienia? Kwaśne i cierpkie kiwi jakie znamy z dzieciństwa pokrojone w plasterki i zatopione w słodkiej agrestowej galaretce, kulki melona przebite wykałaczkami (innego drewna nie czuję), świeżo... hm, odkręcony brzoskwiniowy Lipton Ice Tea, zielony ogórek skrojony w słupki... :) Optymistycznie, prawda? Ja tu czuję także zapach malin i wygrzewającego się na słoneczku (tego od gadu-gadu) arbuza. Zapach bardzo przyjemny, piknikowy. Napawa mnie nostalgią i przez bardzo go lubię. Mimo, że obiektywnie jest być może banalny, prosty – ot, idealny wybór na wakacje dla młodych, bardzo młodych dziewczyn, które chcą kupić swoje pierwsze "poważne" perfumy i ładnie pachnieć. Dostałam nadpoczętą kilkoma użyciami buteleczkę i muszę przyznać, że całkiem przyjemnie mi się używało tej wody w upały. Wprawdzie bardziej przypadła mi do gustu wersja podstawowa, niebieska, ale ta też jest fajna. Cool, po prostu! ;-) Została szybko wypsikana, bo co chwila trzeba było ją aplikować ponownie, gdyż zapach nie trzyma się na ciele długo. Wyczuwalny z odległości wyciągniętego ramienia. Nie wiem, czy kupię ponownie (bo nie oszalałam na ich punkcie), ale gdybym dostała w prezencie to na pewno bym się nie pogniewała. :-)

Nie wiem, czy są osoby bardziej wybredne ode mnie,jeśli chodzi o zapachy...:)Najczęściej jest tak, iż zapachy, które mi się wcześniej bardzo podobały, szybko zaczynają przytłaczać, męczyć. Ralph Lauren Cool to jedyny zapach, od któego jestem uzależniona. To co mi się w nim najbardziej podoba, to połączenie świeżości, lekkości z głębią (nuta pieprzu, piżma). Moim zdaniem jest niezwykle intrygujący, trwały, kobiecy . Jedynym minusem jest opakowanie-ostry róż nie współgra z tym zapachem. RL Cool polecam przede wszystkim kobietom naturalnym. Odradzam tym. które lubią ciężkie, ciepłe, słodkie zapachy) Używam tego produktu od:3 lat Ilość zużytych opakowań:

Niespecjalnie lubiłam, zużyłam bez przekonania połowę flakonika i sprzedałam bez żalu na allegro. Zapach zdecydowanie dziwny, choć przyznaję, że wyróżniający się. Przede wszystkim czuć pieprz w niezbyt szczęśliwym połączeniu z czymś owocowym.A potem znowu ten pieprz. Męczące. Poza tym niezbyt trwałe. Używam tego produktu od:połowa 50ml Ilość zużytych opakowań:1

pierwsze moje skojarzenie - zapachowe echo charakterystyczne dla letniej serii escady. szkoda tylko, że bardzo delikatne, ulotne i w sumie nietrwałe. a jakimś czasie pozostaje już tylko landrynkowatość... zapach dobry do odświeżenia się, ale nie na cały dzień. Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie

Szczerze mówiac po różowym flakoniku spodziewalam się deliktnego, słodkiego zapachu :) Jakież było moje zaskoczenie gdy poczułam okropne, duszące kwiatki doprawione czarnym pieprzem! Zapach jest naprawde nieciekawy-mało przyjemny, duszący... Po kilkunastu minutach znika pieprz a do kwiatków dołącza ogorek... :mdleje: Zdecydowanie nie dla mnie ten zapach. Flakon jak to zwykle u Ralpha;) Mnie się nie podoba. w dodatku ten wściekły róż... Brrr Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: testy

Zawsze testujac zapachy tego producenta licze na cos fajnego i niestety tym razem to juz trzecia klapa. Perfumy sa zupełnie bez polotu, ze az zal mojego biednego nadgarstka. Otwieraja sie dosyc ostrymi nutami i jest to chyba pieprz. Ta nutka trwa dobre kilka minut. Nastepnie perfumy przechodza w owocowa breje cos na ala arbuza i kiwi. Niestety dalej sie juz nie rozwijaja i trzymaja sie dosc blisko skory. Nie jest to dla mnie trauma zapachowa, ale ralph lauren nie wymyslił zapachu godnego uwagi. Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:0

Od Cool wole Hot. Cool jest jak dla mnie zbyt mlodziezowym "zapaszkiem". Butelka nie najbrzydsza, ale za bardzo rzuca sie w oczy. Cool wyglada i pachnie jak zapach dla mlodej dziewczynki, ktora chce sobie kupic pierwsze drogie perfumy. Tak jak podsumowalam to zapach ogorkow i melona, jak dla mnie troszke tandetny i pod publiczke, bez zadnej glebi... No niestety. Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań:test

Przeczytałam właśnie recenzje dla tych perfumek i postanowiłam dodać kilka gwiazdek, bo zasługują na nie. Osobiście wolę wersję niebieską, ale ta też jest śliczna. Od niebieskiej wydaje się być bardziej kwiatowa, mniej "orzeźwiająca" i bardziej kobieca. Są bardzo trwałe, co z przyjemnością zauważyłam nie raz, kiedy osoby z którymi przebywałam pytały o zapach, po ponad 8 godzinach!! Niektórym zapach kojarzył się z różami, inni wyczuwali troszkę herbaty (która nie jest składnikiem kompozycji), ja wyczuwam tam jeszcze melona i piżmo :) Polecam :)Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

Skusiłam się na ten zapach w ciemno...bo niebieski Ralph taki śliczny to i ten pewnie równie ładny. Na szczęście kupiłam tę wodę na Allegro - używaną . Ogromne rozczarowanie !Zapach dziwaczny - czułam w nim tylko lipę ( jest w nim lipa ?). Kolezanka zasugerowała ,ze czuje w nim arbuza...Nie wiem , ale dla mnie to ani on seksowny, ani świeży ,ani COOL... Na szczęscie jest Allegro i mogłam je odsprzedać. Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań:1ml

Dla mnie zapach bez zapachu, zupełnie nijaki, nie wyróżnia się niczym szczególnym, nie mogę dobrać okazji kiedy chciałabym go czuć na sobie, no właśnie czuć, ja w ogóle tu jako takiego zapachu nie czuje, żeby cokolwiek wybijało się, jakaś nuta, tak jakby nie było na mnie żadnych perfum, nie czuję ich w ogóle, w pierwszym momencie tylko nijaki zapach bardzo szybko się ulatniający. ilość zużytych opakowań: pierwsze

Swiezakowy, owocowy, niby nie az taki brzydki, ale zupelnie bez polotu i "pazura". Po mojemu dla rozpoczynajacych zabawe z perfumami nastolatek, taki jeszcze dziecinny, malo kobiecy.

Kocham ten zapach. Spodobał mi sie w wakacje!! Taki wakacyjny, arbuzowy, swiezy i nietuzinkowy zapach!!!! U nas była to kompletna nowosc ,a w Londynie kupiłam go za smieszne pieniazki z balsamem w zestawie!!!!!!! I zaakochałam sie :)!!! Moi znajomi do dzis wachaja mnie z zachwytem...."czym tak pieknie pachniesz???" Jest po prostwu stworzony dla mnie!!!!!!!!!!! Uwielbiam Go!!!!!

Biegnąc na spotkanie z moim przyszłym chłopakiem zahaczyłam o sephorę i psikłam się tymże ralphem (wpadł mi w oko za sprawą kolorowego opakowania). Zapach mnie oczarował i chłopaka chyba też. Wracając ze spotkania poszłam i je kupiłam. Jak dla mnie śliczny, intrygujący i inny niż wszystkie. Kojarzy mi się ze słodko-gorzkim zapachem miłości. Nutka maliny sprawia, że zapach jest soczysty. Na mnie utrzymuje się długo. Opakowanie nieco przewrotne. Nie każdemu może sie podobać. Faktycznie zdecydowanie bardziej pasuje na półkę nastolatki niż starszej pani. Może nawet sprawiać wrażenie tandetnego..Mnie osobiście się podoba, choć widziałam ładniejsze flakoniki. Jest to zapach limitowany, więc myślę, że z tego powodu i projektant flakonu i zapachu pozwolił sobie na odrobinę szaleństwa. ilość zużytych opakowań: jeszcze trwa 30 ml

Hm, nie rozumiem, dlaczego nie dodało się zdjęcie, ale może to i dobrze. Flakon jest oślepiająco amarantowy i moim zdaniem nie pasuje do tej szlachetnej kompozycji zapachowej. Nadaje się na półkę w pokoju nastolatki. Zapach mnie oczrował. Takiego szukałam, żadnych skojarzeń z panią w futrze, idealny do pracy, sportowy, ale kobiecy. Trzy razy sprawdzałam go na sobie, zanim dokonałam zakupu. A potem okazało się, że mam na niego uczulenie. Ból głowy i wysypka w popsikanych miejscach wykluczają stosowanie. Oddam chyba, ale szkoda, bo śliczny. Polecam nie-wrażliwcom.