Revitalash Revitabrow Advanced, Total Brow Beauty, Kuracja na noc 

Mam w brwiach drobne ubytki. Są one bardzo stare, ponad 20 lat, więc w zasadzie nie wierzyłam, że coś tam może wyrosnąć, ale postanowiłam spróbować i używać przez co najmniej pół roku. Minęło pełne 6 miesięcy codziennego stosowania i nie ma żadnej różnicy, nie wyrósł mi ani jeden nowy włosek, ani w ubytkach ani nigdzie. Co do reszty parametrów, to moje włoski są czarne i grube, raczej nie da się mieć grubszych i ciemniejszych, więc tu brak różnicy, włoski poza linią brwi, gdzie na pewno też się rozchodzi dużo produktu też się nie zmieniły. Mam bardzo długie te włoski, więc myślałam, że może zaczną rosnąć na 8 cm :D, ale tu też brak zmian. Ogólnie, zero efektu. Wydałam na tę przyjemność chyba z tysiaka. Nie wiem jak to ocenić, może to jest dobre do odbudowy po chorobie, "masakrze" pensetą albo na cienkie blade włoski, ale u mnie lipa, nawet zbędnych włosów na powiekach się nie doczekałam :D Myślę czy nie kupić jeszcze jednego opakowania, bo skoro już tak długo używam :D, ale to już chyba będzie spełnienie definicji szaleństwa wg Einsteina.

Bardzo zawiodłam się na tym produkcie. Po ponad miesiącu stosowania go na noc nie zauważyłam poprawy moich brwi. Bardzo żałują bo nie jest to tani produkt i myślałam, że dzięki niemu poprawię kondycję moich brwi.

Kupiłam w marcu, za bardzo popłynęłam z domową regulacją, a na Allegro był super set - mała odżyweczka i żel Revitabrow z tintem. Odżywki używam już 2 miesiąc, moje brwi są ekstra, widać, że dzięki aplikacji wypadają później i są gęstsze i ciemniejsze. Odżywka jest bardzo wydajna i w tej małej wersji wcale nie była dużo droższa niż inne żele do brwi, które moim zdaniem nie działają. Do szczypania i początkowych zaczerwienień się przyzwyczaiłam. Bardzo polecam, używałam różnych kosmetyków, ale działa tylko ten.

Po prawie czteromiesięcznym codziennym stosowaniu produktu muszę z przykrością stwierdzić, że nie jest on, moim zdaniem, wart swojej ceny. Nie mówię, że nie działa wcale, bo było by to niesprawiedliwe, ale efekt jest po prostu znikomy. Lekkie przyciemnienie brwi i bardziej wyraźny ogólny zarys, to moje obserwacje. Szkoda. Dokończę kurację, której zostało na jeszcze ok 2 miesiące, chociaż nie spodziewam się cudów, choćbym chciała oczywiście miło się zaskoczyć, na koniec, wtedy zrobię edit. Na ten moment produkt odhaczam jako sprawdzony i niedziałający, idę szukać dalej. Biotebal nie działa, eveline nie działa, revitabrow nie działa. Może eye4lashes? A może ktoś coś mi tutaj poleci:)? Byłabym niezmiernie wdzięczna.

Moje brwi wołały o pomstę do nieba. Nigdy nie miałam ładnych "krzaczków", a ostatnio zostały z nich 3 włoski na krzyż - nie wiem, może przez ciążę i szalejące hormony..? W akcie desperacji już leciałam zapisać się na microblading, mimo iż nie byłam do końca przekonana - z makijażem permanentnym różnie bywa. Ale kobieta zdesperowana jest zdolna do wszystkiego. Na szczęście w porę oprzytomniałam i przypomniałam sobie o Revitalash. Używałam wersji do rzęs i efekt był spektakularny - koleżanki pytały mnie czy mam "doczepy", obce kobitki zachwycały się moimi rzęsami. Uznałam więc, że należy dać szansę Revitabrow, a nuż... Boże jak dobrze, że nie skrzywdziłam się tym microbladingiem... Revitabrow daje radę! Po ok 1,5 miesiąca codziennego używania, moje brwi zagęściły się i przyciemniły. Tam gdzie miałam gołe placki, mam teraz nowe włoski. Ciekawe co to będzie po skończonej kuracji. Już nie muszę tracić minut na poprawianie (a właściwie rysowanie od nowa) brwi. Co prawda nadal używam cienia ale są to tylko 2-3 nieznaczne maźnięcia, a nie jak kiedyś skrupulatne malowanie. Już nie wstydzę się pokazać się światu saute. Moim zdaniem warto, polecam! EDYCJA: Skończyłam opakowanie po 6mcach i mam wrażenie, że ten świetny efekt utrzymuje się tylko podczas trwającej kuracji. Później wszystko stopniowo wraca do starego stanu rzeczy, niestety. Ale tak samo jest w przypadku Revitalash, jednak to nie wina kosmetyku, poprostu zarówno rzęsy jak i brwi wypadają... Na pewno zaopatrzę się w kolejne opakowanie. Tylko nie wiedzieć czemu cena tak nagle wzrosła... Edytuje ponownie: za mną kolejne opakowanie, kolejny raz serum się u mnie sprawdziło. Ale tym razem po niecałym roku stosowania zaczęło śmierdzieć - chyba się zepsuło, więc je wyrzuciłam. Na tyle zużytych opakowań zarówno Rewitabrow jak i Revitalash pierwszy raz spotkałam się z taką sytuacją. No i niestety znowu cena podskoczyła do góry... :/