Kneipp Badekristalle 'Träume der Provence' Kryształki do kąpieli 'Prowansalskie sny lawendowe'

Dostałam te cudowne kryształki w prezencie urodzinowym. Niestety, nie od razu zaczęłam używać , gdyż nie przepadam za zapachem lawendy . Zawsze uważałam zapach lawendy za zbyt kwiatowy i mocny. Na szczęście otworzyłam ten cudowny prezent w zeszłym tygodniu i zdarzył się cud, bo odkryłam zapach lawendy na nowo, bo jest on delikatny i niezbyt intensywny. Natomiast kolor fioletowy jest dość intensywny, ale to mnie nie przeszkadza. Polecam kryształki osobom , które lubią eksperymentować w domowym SPA z nowym zapachem i kolorem. Prowansalskie sny w polskim SPA? To jest to!

Kryształki do kąpieli z naturalnym olejkiem lawendowym i czystą termalną solą solankową. Mają fioletowy kolor i piękny lawendowy zapach, który unosi się w całej łazience. Ja kupuję je na saszetki i jedna saszetka wystarcza na jedną kąpiel. Kryształki dobrze się rozpuszczają (dodaje je od razu po rozpoczęciu napełniania wanny), barwią wodę na fioletowo. Sama kąpiel jest bardzo relaksująca za sprawą unoszącego się zapachu lawendy. Świetnie odpręża po ciężkim dniu. Jeśli chodzi o wpływ na skórę to jest on neutralny, jeśli chce aby kąpiel dodatkowo nawilżyła moją skórę to dodaję jeszcze do nich olejek. Firma Kneipp akurat ma również lawendowy olejek do kąpieli i świetnie ze sobą te dwa produkty współgrają. Jeśli używam samej soli to po kąpieli dodatkowo używam balsamu do ciała. Kupuje je w Rossamannie na promocjach gdzie często potrafią kosztować poniżej 3 zł. To nie jest jakiś odkrywczy produkt z efektem WOW i niesamowitym działaniem na skórę (producent też tego nie obiecuje) , po prostu pięknie pachnące, naturalne sole do kąpieli. Ja bardzo je lubię w połączeniu z olejkiem do kąpieli i tak stosuję je najczęściej.

Miałam już przygodę z produktami Kneipp do kąpieli (pastylki mineralne) i były wielkim niewypałem. W zapasach kosmetycznych miałam jeszcze tą sól do kąpieli i po dotychczasowych doświadczeniach raczej nie miałam oczekiwań, chciałam po prostu ją zużyć. I tu się mocno zaskoczyłam. Produkt jest naprawdę przyjemny w użyciu. Wodzie nadaje piękny fioletowy kolor, nawet delikatnie się pieni ale piana szybko znika. Ale co najważniejsze, te kryształki naprawę mają cudowny aromat lawendy, jakbym stała na polu lawendy przy lekkim wietrze. Taka kąpiel jest relaksująca, odprężająca a aromat utrzymuje się od początku do końca kąpieli. Do tego jeszcze dobry skład i terapeutyczny wpływ na ciało. Na pewno wrócę do tego produktu, wiem że na stronie producenta jest dostępna duża wersja w słoiku w korzystniejszej cenie.

Wcześniej kupowałam sole do kapieli z Isany,z których byłam bardzo zadowolona,ale będąc w Hebe natknęłam sie na promocję soli z Kneippa i właśnie wybralam ta lawendowa.A to też z tego względu,że lekarz doradzil mi na opuchlizne na nogach napary z lawendy,gdyż ma ona właściwości sciagajace i przeciwzapalne.Tak jak wcześniej pisałem używałam soli lawendowej z Isany, ale ona miała tylko olejek z lawendy i później inne dodatki wanilia itd.,a ta z Kneippa to sklad jest taki, że zawiera olejek lawendowy , ekstrakt z lawendy ,wyciąg z kwiatu lawendy (Wow 99,9% lawenda:) i są efekty po kąpieli.Moje obolale nóżki ,z ktorymi mialam problem są leciutkkie ,zeszła opuchlizne, no poprostu są jak nowe ;) Ta kąpiel stosuje też członkowie mojej rodziny na obolala mięśnie i także im bardzo ta sol pomogla ,czyli mogę stwierdzić, że nie jest to tylko terapia relaksująca z ta wspanialą solą, ale wręcz terapia lecznicza.

Relaksująca sól do kąpieli lawenda od Kneipp to produkt zrobiony z czystej, naturalnej termalnej solanki z olejkiem lawendowym. Sól Kneipp to naturalny produkt, który jest naturalnym źródłem wielu minerałów i mikroelementów. Po otwarciu torebki widać fioletowawe kryształki, które w połączeniu z wodą zabarwiają ja na fioletowy kolor. Cudownie pachnie prowansją. Cała łazienka otula się tym zapachem, który odpręża, koi skołatane nerwy, wycisza. Po takiej kąpieli jestem jak nowo narodzona i mam gładką skórę. Kryształki nie wysuszają skórę, wręcz ją odżywiają.

Wypróbowałam już wszystkie dostepne wersje. Bardzo lubię te perełki niektóre zapachy nie do końca są trafione ale mimo wszystko i tak je kupuję. Ta wersja zresztą jak wszystkie pozostałe bardzo intensywnie pachnie i w opakowaniu i po rozpuszczeniu w wannie.Zapach nie zrobił na mnie wrażenia jakoś nie tak wyobrażałam sobie zapach lawendy. Może po prostu brakuje tutaj jakiegoś dodatku. Woda zabarwia się na mocny fioletowy kolor.Te perełki mają na tyle fajne składy, że nie muszę obawiać się przesuszenia skóry itd.

Kryształki nadają wodzie nie tylko zapach ale i kolor - ta wersja barwi wodę na fioletowo. Takie urozmaicenie od piany. Najbardziej spodobała mi się cudownie relaksująca lawenda. Wbrew obawom w niczym nie przypominała duszącego, mocnego zapachu odstraszającego mole w szafie. Lawenda jest tu niezwykle rześka i lekka.

Uwielbiam wszelakie umilacze kąpieli. Nie mogłabym też przejść obojętnie obok kryształków, które miałyby zmieniać kolor wody na fioletowo. Ten kosmetyk spełnił moje oczekiwanie pod tym względem, mimo iż całość opakowania podzieliłam na dwie kąpiele, by osłabić zapach lawendy, który nie należy do moich ulubionych, uzyskałam fioletowy kolor wody i delikatną mgiełkę zapachu, który w takim natężeniu nie drażnił. Nie doszukiwałabym się tu jakiś szczególnych właściwości pielęgnacyjnych, od tego mam olejki i balsamy, niemniej jednak lubię urozmaicać sobie w ten sposób kąpiel. Cena 6,99zł - to nie jest zbyt wiele, by odprężyć się w kąpieli.