Bielenda Professional Power of Nature, Detoksykująca maska algowo-żelowa z węglem aktywnym 

Fantastyczna żelowi algowa maska ktoś przyjenie się nakłada oraz bez problemu zdejmuje w jednym „ kawałku” skóra po zabiegu jest delikatna, miękka, odżywiona, masak jest bardzo wydajna można zafundować sobie taką przyjemność na babski wieczór myślę że każda pani będzie zadowolona.

Seria Bielenda Professional to moje odkrycie kosmetyczne 2021 roku. Zakupiłam już sporo kosmetyków z tej serii i jeszcze żaden z nich nie nie zawiódł. Detoksykująca maska algowo-żelowa z węglem aktywnym zamknięta jest w 190 g w opakowaniu. W środku znajdziemy czarny proszek, bardzo drobno zmielony. Maska ta przeznaczona jest do skóry szarej, zanieczyszczonej, niedotlenionej i mającej częsty kontakt z niekorzystnymi czynnikami miejskimi. Mogą ją stosować osoby z skórą podrażnioną, starzejącą się, trądzikową lub z bliznami potrądzikowymi. W składzie znajdziemy węgiel aktywny, glukozę i jedwabną mąkę owsianą. Przygotowanie maski jest dziecinnie proste. Należy wymieszać dwie miarki proszku z trzema miarkami zimnej wody mineralnej niegazowanej, aż uzyskamy jednolitą masę. Miarka znajduje się w opakowaniu, więc nie musimy się martwić, że nie posiadamy takiej w domu. Maskę nakładamy na dwadzieścia minut, po czym ściągamy ją w całości. Podczas przygotowywania proszek przyjmuje formę żelu, który nakładamy na twarz. Trzeba uważać, ponieważ żel z czasem zaczyna gęstnieć, aby nie spłynęło nam nic do oka czy na ubranie. Maska na twarzy bardzo szybko zastyga, ale nie jest to zastygnięcie na kamień, raczej zastygnięty żel, taki troszkę glutek. Jest dzięki temu bardzo komfortowa w noszeniu. Ale co najważniejsze, doskonale oczyszcza twarz. Po jej zdjęciu czujemy, że skóra jest mega oczyszczona, pory są zmniejszone, twarz jest wygładzona i jakby bardziej promienna. Uwielbiam ją stosować i gdybym mogła stosowała bym ją ciągle. Po zdjęciu maski widać na niej odciśnięte pory i dzięki temu gołym okiem widać, że wszystko w nich zostało pięknie oczyszczone. Obawiałam się trochę, że będę miała problem ze zdjęciem tej maski - nic bardziej mylnego. Wszystko pięknie się odrywa nie dzieli na części, maska odchodzi w całości, jeśli tylko stosujemy się do zaleceń producenta podanych na opakowaniu jeżeli chodzi o proporcje produktu. Z całego serca polecam ten maskę i na pewno kupię następne opakowanie. Ja posiadam mieszaną ze skłonnościami do pojawienia się niedoskonałości i ta maska radzi sobie z nią, nie powoduje też powstawania nowych nieprzyjaciół, a wręcz przeciwnie. Polecam, polecam, polecam, jestem 3 razy na tak.

Bielenda ma chyba najlepsze jakościowo maski algowe. Wydajne i co najważniejsze działają. Mam ich naprawdę dużo i używam raz w tygodniu, wybierając jedną w zależności od potrzeby mojej skóry. Tej z węglem używam, kiedy moja skóra potrzebuje detoksu. Mycie szczoteczką soniczną, tonizacja, peeling kwasowy lub enzymatyczny, serum dopasowane do aktualnej potrzeby i na to maska algowa. Chyba mój ulubiony zabieg. Maska z węglem mam wrażenie wycisza mój trądzik. Kiedy moja skóra się zacznie przetłuszczać lekko ją normalizuje. Swietnie wspomaga serum i do niej zalecam z IUNIK z wyciągiem z drzewa herbacianego oraz kwasy. Moj trądzik i zaskórniki przestały istnieć (oczywiście nie tylko za sprawą maski i serum) Trzeba też uważać by się nie pobrudzić a o to łatwo przy niej. Plusmoże być ciężko zdjąć ją z krawędzi. Ale to dlatego, że trzeba pilnować, by maska była wszędzie równej grubości a nie cieniutka na brzegach- wtedy niestety będzie schodzic z oporem (ale wacik z hydrolatem da sobie z tym radę). No i też wystarcza na więcej użyć niż sugeruje producent. Plus nie wiem dlaczego, ale ma pięknie błyszczące drobinki w sobie.