A'pieu White Milk, One-Pack Maska do twarzy w płacie

A’pieu White Milk One-Pack to maseczka w płachcie, która zwraca na siebie uwagę sporą ilością esencji oraz dobrze dopasowanym kształtem. Płat jest starannie wycięty, dzięki czemu ściśle przylega do twarzy i nie zsuwa się w trakcie noszenia. Sama esencja ma przyjemną, mleczną konsystencję, co uprzyjemnia rytuał pielęgnacyjny. Niestety, mimo sporego nasycenia płachty kosmetykiem, efekt nawilżenia i odświeżenia wydaje się raczej krótkotrwały. Tuż po zdjęciu maski skóra rzeczywiście staje się bardziej miękka, ale już po kilku godzinach trudno zauważyć wyraźną różnicę w jej kondycji. Jeśli jednak potrzebujesz szybkiego odświeżenia przed wyjściem czy chcesz zrelaksować się po ciężkim dniu, ta maseczka może być całkiem przyjemnym wyborem.

Maseczki w płachcie to jedne z moich ulubionych. Łatwość aplikacji oraz szybkość sprawia, że większość kobiet o wiele chętniej sięga po właśnie taką formę maseczek. Właśnie tak jest u mnie. Maseczki od A'pieu kupiłam z dużym zapasie w Rossmannie i była to dobra decyzja. Maski są bardzo mocno nasączone emulsją - starcza jej nie tylko na twarz i szyję, ale i na dekolt oraz dłonie. Zapach jest oczywiście mleczny i przyjemny. Utrzymuje się do momentu ściągnięcia płachty z twarzy. Ja osobiście trzymałam ją praktycznie dwa razy tyle co preferuje producent. Maska wciąż była lekko wilgotna.

Maska pachnie cudowanie, ma charakterystyczny mleczny zapach ale jest bardzo delikatny. Płachta maski jest bardzo dobrze docięta, pasuje nawet do mojej niewielkiej buzi. Jest bardzo mocno nasączona, w opakowaniu zostaje jeszcze znaczna ilość serum, które wmasowuje w dekolt, ramiona i dłonie. Trzymanie jej na twarzy to przyjemność, nie spada, nie szczypie i nie kapie z niej serum. Trzymałam ją około 15-20 minut, po tym czasie nie zmywałam pozostałego serum a wklepałam w twarz. Cera po jej aplikacji była bardzo dobrze nawilżona, pozytywnie zaskoczył mnie ten efekt. Nawilżona cera to jednocześnie rozpromieniona cera, poprawił się też jej koloryt. Cera została świetnie odżywiona, a w dotyku miękka i niezwykle delikatna.

Nie będę miała litości. Chociaż kupiłam po taniości (za 6 ziko w Rossmannie) Maseczka nie nawilża dobrze, odważę się powiedzieć że wcale nie działa jak powinna. Tuż po zdjęciu efekt wilgotności ulotnił się bardzo szybko a mi zrobiło się gorąco i nieprzyjemnie na buzi. Nie czułam żadnego odświeżenia ani nawilżenia. Z plusów? Urocze opakowanie i przyjemny zapach. Ale czy warto wydać około 10zł na takie coś? O wiele bardziej wolę dorzucić kilka złotówek więcej na maseczki z serii Mediheal N.M.F. które przynajmniej działają jak trzeba. Jestem zła, bo pod ładnym opakowaniem ukrył się bubel. Nieraz kupujemy coś, bo wygląda ładnie, estetycznie, słodko. Przejechałam się na tym.

To jest moje maseczkowe odkrycie ostatniego czasu. Płachta zachwyca swoim nasączeniem aksamitnie mleczną esencją, która się nie lepi. Sama płachta cudownie przylega do skóry. Jest to tak przyjemne sensorycznie uczucie, że nawet dla niego samego warto. Plusy: + świetny materiał płachty, która idealnie przylega do skóry - bardzo przyjemne sensorycznie uczucie + bardzo dużo mlecznej esencji - wystarczy na szyję i dekolt i jeszcze zostanie + esencja nie lepi się a jest otulająco-kojąca + ciekawy niebanalny zapach - mleczno-budyniowy - wyczuwalny podczas noszenia + łatwe otwarcie saszetki, która ma przygotowane nacięcia + dobry krój płachty z odpowiednimi nacięciami + ciekawe graficznie opakowanie + cena vs jakość + maseczka podczas noszenia dobrze wpija się w skórę - powoduje uczucie przyjemnego napięcia, nie wysycha szybko + skóra po zdjęciu maski jest miękka, elastyczna i ukojona + wizualny efekt po zdjęciu to zwężone pory i ujednolicony koloryt - skóra wygląda bardzo zdrowo Minusy: - płachta ma jedno zagięcie w dolnej części policzków, którego nie da się rozprostować - imitujące kształt butelki opakowanie powoduje, że płachtę trudniej wyjąć z saszetki - dostępność - stacjonarnie byłoby marzeniem Reasumując, ta maseczka to moje odkrycie i otulający hit na jesień i zimę dla każdej cery oraz po intensywnych zabiegach pielęgnacyjnych. Serdecznie polecam!

Kupiłam kilka sztuk masek z A' pieu - różne rodzaje, w tym dwa opakowania maski Milk. Zużyłam oba i na ten moment mogę powiedzieć tak - nie są to złe maski (absolutnie!), jednak w kwestii nawilżenia, rozświetlenia czy łagodzenia podrażnień lepiej sprawdzają się maski z Holiki i Bentona. ZALETY: + Estetyczne i przyciągające wzrok opakowanie. Łatwo je otworzyć bez pomocy nożyczek. + Płachta jest miękka, cienka i odpowiednio wycięta. Nie zsuwa się z twarzy. + Esencji jest dużo zarówno w saszetce, jak i na samej płachcie. Nie zostawia lepkiej warstwy na twarzy. + Maska nie uczuliła mnie i nie wywołała podrażnień. Nie zapchała również porów. + Zaaplikowana na 15-20 minut daje przyjemne, choć niezbyt długotrwałe nawilżenie, przyjemne wygładzenie oraz lekkie ujednolicenie kolorytu cery. Po zdjęciu płachty i wklepaniu resztek esencji skóra wygląda całkiem ładnie, zdrowo i świeżo - wprawdzie na drugi dzień efekty te niemal zupełnie zanikają, niemniej jednak, doceniam, że produkt nie zrobił mi żadnej krzywdy i nie pogorszył stanu mojej skóry. + Cena jest przystępna, a i dostępność niezła. NEUTRALNE: +/- Skład mógłby być lepszy. +/- Zapach jest dla mnie nieco drażniący, lekko mdlący. WADY: - Z pewnością efekt rozświetlenia i łagodzenia nie jest spektakularny - u mnie jest on wręcz znikomy. Reasumując - zużyłam dwa opakowania tej maski i choć nie wspominam źle tej maski, to jednak uważam, że są lepsze od niej. Wolę kupić aloesową maseczkę Holiki lub Fermentation z Bentona - tamte zapewniają mi spektakularne i długofalowe rezultaty - a czy warto kupić Milk z A' pieu? Wypróbować można, czemu nie - ale nie nastawiajcie się na nie wiadomo jakie efekty po jej użyciu :).

Maseczka na tkaninie One milk one-pack od apieupolska była jedną z nagród konkursu #drmolatestujeinagrodyfunduje na instagramie. Zafundowałam sobie ten zastrzyk mleka dla skóry i jestem z tego bardzo zadowolona. Maska ma ładny, delikatny zapach, jest dobrze nasączona esencją. Płachta jest dobrze skrojona a materiał miękki. Dużym plusem tej maski jest to że skóra nie klei się po jej użyciu. Skóra jest dobrze odżywiona i nawilżona. Maska nie podrażnia i nie uczula. Dedykowana jest dla skóry suchej i pozbawionej blasku ale do innych typów cery też się nada- ja mam mieszaną. Kiedyś można było je dostać w Rossmanie. Nie wiem czy dalej tak jest. Polecam!

Prawdziwa bomba! Jeśli potrzebujecie silnego nawilżenia to śmiało możecie sięgnąć po tą maske. Tkanina była odpowiednio wycięta i nawilżona, a esencji w opakowaniu było tak dużo, że mogłam nią wysmarować całą szyję i dekolt. Przez dłuższy czas materiał był ciągle mokry. Uważam, że warto o tym wspomnieć, bo trafiają mi się takie maski na tkaninie, które już około 10min po otwarciu były suche. Zapach ma delikatny, miałam wrażenie, że naprawdę czułam mleko. Efekt po aplikacji był widoczny gołym okiem. Twarz była rozświetlona, blask bił z zewnątrz. Skóra była nawilżona, przyjemna w dotyku i gładka. Opakowanie również miłe dla oka. Nie znalazłam minusów w tym produkcie. Często zamawiam ją w drogeriach internetowych.

Maskę zakupiłam podczas zakupów internetowych. Opakowanie tradycyjne jak na maski w płachcie. Płachta odpowiednich rozmiarów, bardzo nasączona esencją. Esencji wystarcza na ponowne pokrycie nią twarzy, szyi i dekoltu i jeszcze mamy ja w opakowaniu, także jest jej naprawdę dużo, w sumie pod tym wyglądem ta maska jest rekordowa w stosunku do już przetestowanych przeze mnie masek w płachcie. Zapach mocno średni, dla mnie nic przyjemnego. Jeśli chodzi o działanie to jest super, wieczorem przed położeniem maski na twarz była ona wymęczona z drobnymi niedoskonałościami. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu rano twarz wglądała na bardzo wypoczęta a niedoskonałości zagoiły się naprawdę widoczna różnica w wyglądzie skóry twarzy. Polecam spróbować.

Bardzo fajna maseczka, która pozostawia skórę nawilżoną, odżywioną i przyjemną w dotyku. Ma przyjemny, delikatny zapach. Maseczka nie podrażnia mojej skóry. Płachta jest bardzo dobrze nasączona, resztki esencji z opakowania warto wykorzystać na szyje i dekolt. Wielkość płachty jest całkiem ok, nie za mała nie za duża, otwory są ok. Na pewno jeszcze kupię gdy zobaczę w sklepie lub w internecie :)

Dobrze nasączona tkanina, którą spokojnie możemy użyć w innych partiach ciała. Umieszczona na twarzy nie zjeżdża z niej. Bardzo przyjemny i delikatny zapach. Pozostawia buzię naprawdę dobrze nawilżoną i przyjemną w dotyku. Jeśli uda mi się ją jeszcze gdzieś dostać z przyjemnością do niej wrócę!

Zachęcona ładnym wyglądem opakowania oraz dobrą opinią ekspedientki, zakupiłam przy okazji innych zakupów. Nie była droga (9.90zl) więc nie oczekiwałam oszalamiajacych efektów. Natomiast uważam, że jest to naprawdę fajna maska. Przede wszystkim płachta jest bardzo dobrze skrojona, dość duża oraz mocna i elastyczna, a jednocześnie świetnie leży na twarzy. Jest mocno nasączona ale płyn nie spływa z niej na dekolt. Sama emulsja jest dość gęsta-kremowa. Zapach nie powala. Dla mnie to taki poprostu zapach mleka. Po nałożeniu uczucie na skórze jest bardzo przyjemne. Ja mialam mocne wrażenie ukojenia i uspokojenia skóry. Twarz po jej ściągnięciu była odpowiednio nawilżona i miala ładny koloryt. Myślę że sięgnę po nia ponownie i wypróbuję inne warianty tej serii.

Maseczka w formie dobrze wyciętego i elastycznego płatu. Bardzo mocno nasączona kremową emulsją, wręcz się z niej leje. Dobrze nawilża skórę twarzy, delikatnie ją odżywia i koi. Nie pozostawia na skórze klejącej warstwy.

Maseczka była bardzo mocno nasączona,wręcz z niej kapało. Trzymała się na twarzy w porządku. Po zdjęciu esencja została jeszcze do wklepania w twarz. Pachniała bardzo mleczno delikatnie. Niby na początku ok,nawilżenie i gładka w dotyku,ale rano buzia była trochę wysuszona...nie wiem czy to przez tą maskę...

Maseczki w płachcie to jedne z moich ulubionych. Łatwość aplikacji oraz szybkość sprawia, że większość kobiet o wiele chętniej sięga po właśnie taką formę maseczek. Właśnie tak jest u mnie. Maseczki od A'pieu kupiłam z dużym zapasie w Rossmannie i była to dobra decyzja. Maski są bardzo mocno nasączone emulsją - starcza jej nie tylko na twarz i szyję, ale i na dekolt oraz dłonie. Zapach jest oczywiście mleczny i przyjemny. Utrzymuje się do momentu ściągnięcia płachty z twarzy. Ja osobiście trzymałam ją praktycznie dwa razy tyle co preferuje producent. Maska wciąż była lekko wilgotna. Nie zauważyłam, by stan mojej cery poprawił się bardzo. Jednak, zminimalizował przebarwienia, ujednolicił koloryt oraz delikatnie nawilżył skórę. Myślę, że gdybym używała tej samej maski systematycznie to może efekt był by o wiele lepszy. No, ale jak to kobieta - nie zostanie przy jednej masce na dłuższy czas.

Fajna maseczka, lecz droga jak na raz, wykonana z bawełny, bardzo delikatna. Maska jest w formie płatu. jest na bazie ekstraktów roślinnych. Zdecydowanie wygładza, nawilża ale też fajnie rozświetla. Przywraca skórze blask.Jest hipoalergiczna - płachta wykonana z 100% bawełny. Ma bardzo ładne opakowanie, jest wydajna. Ma delikatny zapach.

Nie liczyłam na cuda, myślałam, że wielkie BUM, reprezentuje swoim wyglądem. Proteiny mleka mają za zadanie wygładzić, nawilżyć i rozświetlić. Tak właśnie się stało. To jedna z najlepiej nawilżających maseczek w płacie. Brak pieczenia, swędzenia. Płat maski dość dobrze przylegał do twarzy, dla mnie był może delikatnie za duży. Zapach maseczki przeszedł moje oczekiwania, to nie zapach typowego mleka, ale mleka z dodatkiem czegoś kokosowego - co oznacza, że w 100% dla mnie!! Po ściągnięciu maseczki: WOW, gdzie towarzysząca wszystkim maseczkom, specyficzna lepkość? Nie ma.. na prawdę nie ma po niej śladu. Ciężko mi napisać na jej temat jakiekolwiek negatywne zdanie. Jest jednym z moich najlepszych odkryć ostatnich czasów.

Maseczki z serii Milk od A'pieu to jeden z chyba najczęściej fotografowanych na Instagramie produktów kosmetycznych ;) podeszłam więc do swojej maseczki sceptycznie, spodziewając się, że to kolejny kosmetyk lepszy do zdjęć niż do faktycznego stosowania. I okazało się, że się myliłam, a maseczka jest bardzo dobra! Ma bardzo delikatny i nie-mleczny zapach. Płachta jest solidnie nawilżona, aż ciężka, a po nałożeniu skóra dosłownie spija substancję. W opakowaniu mamy jeszcze trochę esencji, więc wystarczy na szyję i dekolt. Otwory na oczy i usta są dobrze dopasowane, a maska dobrze trzyma się na twarzy. Wiele maseczek w płachcie pozostawia na skórze okropne uczucie lepkości, tutaj tego nie ma. Skóra po zastosowaniu jest nawilżona i widocznie odżywiona. Maseczka jest też delikatna, nie podrażnia. Bardzo fajny produkt, kupiłam w Rossmannie, mam nadzieję, że będzie na stałe w ich ofercie i że nie była to jednorazowa akcja.