Biolove Cherry, Body Butter Masło do ciała `Wiśnia`

Bardzo lubię masła z biolove choć dla niektórych mogą wydawać się tłuste dla mojej suchej skóry nieraz były ratunkiem. Ten zapach jest moim ulubionym, przepięknie pachnie świeżą wiśnią Masło nadaje się też do opalania lub po opalaniu, oraz punktowo do suchych miejsc na ciele zapach się utrzymuje, skład krótki, prosty i naturalny. Wystarczy niewiele więc jest wydajne

Przyznam szczerze, że Biolove ma takie zapachy, że przy każdej wizycie w Kontigo zachodzę spojrzeć, czy wypuścili jakiś nowy. Ten wiśniowy też jest przepiękny. Samo masło porządnie nawilża i jest dobrym produktem na zimę. Niestety bardzo kiepsko się wchłania (jak wszystkie masła z tej serii) i pozostawia na skórze dość męczący film (nie lubię tego efektu). Jeśli komuś to nie przeszkadza, to myślę, że mogę śmiało polecić ten produkt.

Bardzo ubolewam nad faktem, że tak rzadko mam okazję stosować kosmetyki od marki Biolove. Naprawdę niesamowicie się z nimi lubię i doskonale sprawdzają się ona mojej skórze, natomiast są dostępne jedynie w drogerii Kontigo, a ja nieczęsto wykonuję zakupy akurat na ich stronie, natomiast stacjonarnie nie ma tego sklepu w mojej okolicy. Jeśli jednak mam okazję robić u nich zamówienie, od razu bez większego zastanowienia dodaje do koszyka sporo ich propozycji. Tym razem wybrałam dla siebie balsam do ciała o zapachu wiśni. Kosmetyki z tej kategorii od tego producenta są już mi bardzo dobrze znane, dlatego też wiedziałam, czego mniej więcej mogę się spodziewać i byłam pewna, że będę z niego bardzo zadowolona. Masełko zostało zamknięte w opakowaniu w formie słoika wykonanego z plastiku o pojemności 100 ml. Design produktu jest charakterystyczny dla pozostałych kosmetyków od tego producenta. Posiada na sobie etykietkę w kolorze jasnego brązu, moim zdaniem imitującego drewno. Znajdziemy tutaj grafikę głównego składnika zapachowego, czyli oczywiście wiśni, ale także wszelkie, najważniejsze informacje na temat produktu, takiej jak logo producenta, nazwa masła, jego skład, zalecany sposób użytku czy szczegółowy opis. Cena regularna moim zdaniem jest dość wysoka, ponieważ wynosi 25 zł jak na tak niewielką pojemność. Kosmetyk posiada konsystencję, która nie każdemu może przypaść do gustu. Jest ona bardzo gęsta, nieco niczym wosk, jednak pod wpływem rozsmarowania jej w dłoniach i ciepła skóry staje się bardziej olejkowa. Pachnie naprawdę obłędnie, rzecz jasna czuć tutaj wiśnie, nieco sztuczne, ale bardzo słodkie, takie, które zdecydowanie skradły moje serce. Skład balsamu posiada w sobie aż 96 % składników naturalnego pochodzenia, mamy tutaj między innymi masło shea czy olej arganowy. Produkt w związku ze swoją konsystencję nie rozkłada się najłatwiej po skórze, jednak sporym plusem jest to, że nie bieli. Dodatkowo mimo faktu, że jest dość tłusty, całkiem szybko się wchłania i nie klei się do ubrań. Pozostawia na ciele swój bardzo przyjemny zapach. Jeżeli chodzi o działanie pielęgnacyjne, to nie mam się tutaj do czego przyczepić. Kosmetyk niesamowicie nawilża oraz odżywia naszą skórę. Regeneruje ją, zmiękcza oraz koi. Sprawia, że jest bardziej wygładzona i elastyczna. Nie jest może zbyt wydajny, ale jestem w stanie mu to wybaczyć, ponieważ dzięki temu, że ma tak intensywne działanie pielęgnacyjne, nie trzeba go stosować codziennie. Wiśniowe masło do ciała to kolejny, bardzo dobrze działający kosmetyk od marki Biolove. Posiada intensywne działanie pielęgnacyjne oraz naprawdę czarujący zapach. Zdecydowanie polecam, zwłaszcza dla bardzo suche skóry.

Jestem miłośniczką marki Biolove, niestety masła są jej najsłabszym produktem, gdybym miała porównać je z np. musami tej marki, to wypadają naprawdę żałośnie.. Mają konsystencję wosku, pod wpływem ciepła dają się formować na tyle, że można je wydłubać z opakowania. Ciężko je rozsmarować, rozprowadzić, o wmasowaniu nie wspomnę. Nie wchłaniają się w ogóle, brudzą i tłuszczą wszystko dookoła. To co nałożona ląduje na ubraniu lub w pościeli. Cena w stosunku do jakości wysoka. Za tym idzie kiepska wydajność, ogólny brak efektów. Jedyny plus? Piękny zapach, prawdziwa, dorodna wiśnia, opakowanie oczywiście schludne i estetyczne. Niestety nic poza tym.

Masło ma niesamowicie piękny zapach. Chciałabym więcej kosmetyków o takim głębokim zapachu. Niestety cała reszta wypada słabo. Jest dość zbite i po roztarciu między dłoniami zmienia się w olej, ale rozsmarowuje się dość trudno i niestety zostawia tłusty film. Smarowałam się na noc, żeby nie przylepiać do siebie ubrań. Natłuszcza, ale nieszczególnie nawilża. Mam suchą skórę, może do normalnej będzie lepsze.

Masło oczarowało mnie swoim zapachem. Podobne jak inne masła i musy z serii biolove, jest dosyć ciężkim produktem, który nie każdemu przypadnie do gustu. Masło w kontakcie ze skora zmienia sie w olejek, który i tak ciężko sie rozprowadza po skórze, pozostawia tłusty film i sprawia, że ubrania przyklejają się do skóry. Plusem jest długotrwałe uczucie nawilżenia. U mnie nieodłączny podczas pierwszej i drugiej ciąży. Totalny brak rozstępów na brzuchu.

Masło wisniowe biolove bardzo dobrze nawilża i natłuszcza skórę, sprawdził się na moje wysuszone tatuaże :D ma obłędny zapach ale dużym minusem jest to że zostawia tłustą warstwę na skórze, także przed snem kiedy kładę się do łóżka przyklejam się cała do pościeli :( ale przynajmniej wszystko ślicznie pachnie :D niestety jest dość drogi jak na tego typu produkt.

W końcu udało mi się skończyć ten koszmarek. Ogólnie jeśli chodzi o produkty od Biolove mam dobre doświadczenia, więc chętnie sięgnęłam po kolejny, o intensywnym zapachu wiśni. Niestety masło do ciała okazało się porażką. Przede wszystkim masło się nie wchłania, a do tego potwornie się klei. Dobrze, że używałam go w sezonie jesienno-zimowym, bo latem pożegnałabym się z nim po pierwszym użyciu. Można pomyśleć, że skoro się nie wchłania, to musi chociaż fajnie nawilżać. Niestety nic bardziej mylnego. Skóra niby jest natłuszczona, ale to nie jest nawilżenie i odżywienie skóry, którego oczekuję. Zdecydowanie odradzam to masło ze względu na działanie. Na plus: skład, zapach, opakowanie, wydajność.

Okropne masło, strasznie tłuste, lepkie, w ogóle się nie wchłania. Gdy stosowałam wieczorem to cała lepiłam się do kołdry i prześcieradła. Zapach też średni, na początku byłam nim zachwycona, ale jest tak intensywny, że szybko mi się znudził i stał się po prostu mdły i męczący. Plus za bardzo ładne opakowanie, z którego nie schodzi etykieta pomimo tej całej tłustości. Łatwo się rozprowadzał po skórze, gładko sunął. Z samego nawilżenia również jestem zadowolona, jednak uczucie po posmarowaniu się nic przysłania wszystkie plusy.

Czasem warto jednak ocenić kosmetyk po zdenkowaniu, bo gdybym miała go oceniać na początku, dałabym mu 1. -podstawowym minusem tego kosmetyku jest jego wchłanialność, trochę mi mina zrzedła po pierwszym użyciu, ponieważ zrobiłam spory zapas kosmetyczny w związku z promocją w sklepie Kontigo, a on się... nie wchłania, wcale, ani trochę! tak było na szczęście tylko za pierwszym użyciem, nie wiem czemu, pierwszy raz posmarowałam się nim po prysznicu koło 18 i następnego o 14 byłam dalej tłusta, potem jednak nauczyłam się dawać go trochę mniej i zakładać na to bawełnianą piżamę, traktuję to jak maskę na ciało, tak samo jak nakładamy maskę na stopy/dłonie i wkładamy bawełniane skarpetki/rękawiczki, robię tak i rano co mam niewchłonięte wycieram piżamą, która i tak idzie do prania, -mimo wszystko trzeba wziąć pod uwagę, że ono się raczej nie wchłania, więc jak ktoś nie lubi być oblepiony, nie da rady tego stosować, -spróbowałam go użyć na mokro, bo czytałam w internecie, że i tak niektórzy go stosują, jak oliwkę na mokrą skórę, niestety nie zdało to u mnie egzaminu i było obrzydliwe, to nie to samo co oliwka, a po wytarciu ręcznikiem ciało było lepkie jak od wosku ze świeczki, coś okropnego, -nie jest to kosmetyk wydajny, jedno opakowanie wystarczyło mi na 5 użyć na całe ciało, a gdybym smarowała się tak porządnie, jak mam to w zwyczaju, to raczej bliżej niepełnych 4, -brak możliwości zakupu stacjonarnie, chętnie kupiłabym teraz inne zapachy (w sumie wszystkie, których mi brakuje), ale musiałabym zapłacić za przesyłkę albo kupić je hurtowo, -uważam, że te opakowania powinny być większe, albo przynajmniej powinny być dwa warianty do wyboru, -/+cena jest taka sobie, bo jak na tę ilość użyć to tak średnio wychodzi, ale mimo wszystko kosmetyk jak najbardziej jest jej wart, +genialny zapach, wiśnia jest prawdziwą wiśnią, dla mnie pachnie jak jogurt pitny Jogobelli wiśnia z wanilią, tylko bardziej intensywnie i jeszcze lepiej, +nawilżenie i odżywienie jakie ten kosmetyk daje ciału jest chyba nieporównywalne z niczym innym, moja skóra jest gładka jak aksamit, aż przyjemnie się jej dotyka, +jeśli tylko ktoś da radę wytrzymać ten brak wchłaniania to efekt jest tego warty po stokroć, +skóra dodatkowo jest napięta, ujędrniona, a to jest trudniej uzyskać niż nawilżenie, a tutaj mamy oba naraz, to już w ogóle rzadkość, +co ważne, stan naszej skóry długo pozostaje bardzo dobry, to nie jest efekt na chwilę, +wygodny odkręcany słoiczek, +bardzo ładna szata graficzna, +konsystencja dla mnie najlepsza jaka może być, bo nie jest to takie zbite masło, że nie można się w to wbić palcem, tutaj nie przeszkadzają nawet długie paznokcie, masło jest gęste, ale nie za gęste, +bardzo super extra przyjemnie się nim smaruje, prostu się rozprowadza i jest to niezwykle relaksujące, +bardzo dużo wariantów zapachowych do wyboru, na pewno każdy znajdzie coś dla siebie, +plusem jest to, że mimo swojej ultra tłustej konsystencji nie roluje się na ciele, tego bym nie zniosła, +nie bieli skóry, +mimo tłustości nie otłuszcza swojego opakowania, napisy zostają z nami do końca

Moja skóra jest dość sucha, dlatego potrzebuje odpowiedniego nawilżenia. To właśnie masełko zapewniło mi odpowiednie nawodnienie i pielęgnację skóry. Formuły nie jest za dużo, jednak starczyła na kilka miesięcy. Jak większość masełek opakowanie to ,,słoiczek" o całkiem fajnym designu. Jedynym minusem jest brak napisu na wieczku co to jest. Takie informacje znajdziemy na bocznej etykiecie. Zapach nie jest do końca wiśniowy. Moim zdaniem czuć trochę wanilię Konsystencja nie jest zbyt gęsta, ani rzadka. Wydaje się być trochę tłusta. Przy nakładaniu czuć pojedyncze grudki, które po chwili stapiają się ze skórą, Dość długo się wchłania przez swoją treściwą konsystencję. Skóra jest bardzo dobrze nawilżona. Znika wszelkie uczucie szorstkości. Po stosowaniu jest na pewno bardziej elastyczna i gładka. Radzi sobie z najbardziej wymagającymi miejscami. Jest to bardzo fajny i przyjemny w użytkowaniu produkt, jedynym mankamentem jest jego czas wchłaniania i konsystencja, która nie każdemu może się spodobać.

Przede wszystkim zapach tego produktu jest obłędny! Nie znika tuż po aplikacji. Na pewno skuszę się jeszcze na to masło lub coś z tej linii zapachowej. Plus za bardzo krótki i naturalny skład. Masło jest na bazie masła shea, więc dość tępo się rozprowadza (dużo lepiej na mokrą skórę i po roztarciu w dłoniach). Skóra po użyciu jest przyjemnie natłuszczona, gładka, bardzo przyjemna w dotyku, jednak długotrwałe nawilżenie nie jest silniejsze niż przy użyciu innych balsamów czy maseł. Po roztarciu w dłoniach zmienia się w olejek, więc tak jak większość olejków zostawia tłustą powłoczkę na skórze, co dla mnie jest zaletą tego produktu. Przypuszczałam, że produkt starczy mi na max. 2 tygodnie, jednak starczył mi na sporo dłużej, więc wydajność jest zadowalająca. Dostępność - tylko w Kontigo. Cena - można spotkać na promocji, nawet -50%!

+przepiękny zapach +zapach długo się utrzymuje +estetyczne opakowanie +świetnie nawilża +skład -mało wydajny -długo się wchłania Jestem zakochana w tym zapachu, czasem otwieram go żeby tylko powąchać :)