Escada Fiesta Carioca EDT 

Lubię te letnie limitowanki Escady, chyba nie ma takiej, która by mi się nie podobała. 'Fiesta Carioca' skojarzyła mi się z 'So Sweet' Lolity Lempickiej (malina!), tyle że u Lempickiej jest jeszcze taka mocniejsza, lekko drapieżna nuta, a w Escadzie jest lekko. I tak ma być! Owocowo-kwiatowo i mocno słodko - tak pachnie lato. Estetyka flakonu i kartonika również temu odpowiada. Dla mnie zapach nie jest zbyt trwały, może ok. 3 godzin.

OPAKOWANIE Flakon jest bardzo ładny i wesoły a zarazem elegancki. Gdy patrzymy na butelkę to już mamy obietnicę zabawy i słodyczy. Mi osobiście bardzo podoba się kolorystyka tej butelki różowy i od połowy zieleń. Rozpyla się standardowo. ZAPACH Zapach jest bardzo trwały i mocno wyczuwalny. Kojarzy się z latem oraz wakacjami a konkretnie z urlopem na plaży na Ibizie lub innym bajecznym miejscu. Nuta zapachowa jest kwiatowo-owocowa co czyni go bardzo słodkim (dla niektórych może za bardzo). Mi odpowiada ale nie jest to zapach do pracy bo siedzieć 8 h obok osoby, która tak intensywnie pachnie może być dla niektórych męczące. Aczkolwiek ja bym mogła siedzieć w biurze obok takiej pachnącej koleżanki :-) Kwestia gustu. Zapach bym określiła jako bardzo kobiecy i zmysłowy. Pasuję do niego nazwa Fiesta bo nadaję się na imprezy i do tańca. Polecam wszystkim "słodkim" Paniom.

Fiesta Carioca została stworzona na 25lecie escadowych letniaków i absolutnie nie wyłamuje się z ich koncepcji, bowiem jest to również mega ulepek o nikłej trwałości i równie słabej projekcji. Morze sztucznych ( bo tak nie pachnną prawdziwe) landrynowatych malin i passiflory dosłodzone jeszcze cukrem, bo przecież było za mało słodko i w zasadzie to by było na tyle. Zapach w żadnym razie się nie rozwija tylko kręci się jak na karuzeli wokół tej dwójki owoców, o przepraszam landrynek lub innych słodyczy od ktorych nadmiaru boli brzuch i zęby. Używać tej kompozycji latem w skwarze jest nie do pomyślenia, bo ta słodycz jest zdolna zabić. Widzę go tylko jako zapach dla dziewczynki na wyprawę do wesołego miasteczka czy urodziny koleżanki. Ten zapach jest niepoważny, infantylny i możnaby to w sumie przeboleć, bo czasem fajnie jest na powrót stać się dzieckiem za sprawą takich super owocowych zapachów, ale nie gdy kompozycja zionie taką dawką cukru. Szamponowej nuty nie czuję, ale i tak te perfumy są dla mnie ciężkie do zaakceptowania. Tylko dla fanek wakacyjnego stylu Escady i bardzo intensywnej owocowo- słodkiej bomby