Zoeva, Matte Spectrum, Eyeshadow Palette (Paleta 15 matowych cieni)

Bardzo słaba paletka. Możliwe, że kilka lat temu, gdy miała premierę spełniała pewne standardy, ale czasy się zmieniają i już ich nie spełnia. Cienie są suche, sypią się i blendują na buro. Kosztuje prawie 200 złotych, za tą cenę można kupić wiele lepszych palet o takiej kolorystyce.

Paletę kupiłam w sumie spontanicznie, nie czytałam recenzji, zobaczyłam, że jest na promocji i zamówiłam. Mam już jedną paletkę Zoevy, nie jest to wybitna jakość, ale nieźle się z nią pracuje, więc tego samego oczekiwałam tu. No i niestety nie...
Samo opakowanie jest już kłopotliwe, "gumowe", brudzi się od wszystkiego, przy czyszczeniu powstają smugi. Cienie są dobrze napigmentowane, ale co z tego skoro niesamowicie suche i kredowe. Opornie się blendują, ciężko nałożyć jeden cień na drugi. Kolory mimo, że w palecie wyglądają różnorodnie, na powiece się mieszają. Można użyć wszystkich, a efekt będzie jakby się użyło dwóch. Do tego chłodne odcienie się wytrącają w jakiś szary brud. Nie polecam.

Mam tę paletkę od niedawna ale jestem zachwycona poziomem pigmentacji i intensywności kolorów. Które bardzo łatwo się blendują i nie tracą intensywności podczas tej czynności

Mam ciepły typ urody i zielone oczy przez co uważam że ta paleta została stworzona chyba właśnie dla mnie :)

Jest to mój kolejny zakup z tej firmy i po raz kolejny nie zawiodłam się.
Kolory są dobrze dobrane, paleta jest samowystarczalna(mogę troche tylko pomarudzić na brak jakiegoś bardzo ciemnego koloru np ciemnego brązu lub czarnego), maty mocno napigmentowane i raczej się nie osypują.

Wykonanie samej palety porządne, karton twardy, nie tworzą się zagniecienia....po prostu Zoeva.

Intensywne kolory

Jedna z moich ulubionych palet
Cienie są dobrze sprasowane, cechują się mocną pigmentacją, które nie blednie podczas rozcierania. Kolory są żywe i łatwo się przenikają. Kartonowe opakowanie nie niszczy się a cienie nie kruszą.
Brakuje mi tylko typowego brązu i czerni.
Na blogu są moje makijaże @lukaszmakeup

Kolorowo, z jednym ‚ale’ ;)

Kupiłam ją całkiem niedawno, ale już zdążyłam wyrobić sobie o niej zdanie. Jestem fanką palet zoevy i tak jak większość palet jakie mam są rewelacyjnej jakości, tak w tej jestem lekko zawiedziona pigmentacją granatowego cienia, niestety po nałożeniu na powiekę cień traci na intensywności i szarzeje, a po rozblendowaniu wygląda nijak, niestety zeby dobrze wyglądał trzeba się trochę napracować i dokładać cienia. Co do reszty cieni nie mam zastrzeżeń, są dobrze napigmentowane, masełkowate tak jak w chyba każdej zoevie :), świetnie się miedzy sobą blendują, minimalnie się osypują po nabraniu na pędzel, a w szczególności z naturalnego włosia. Opakowanie zwykłe- lekki, bardzo przyjemny dla oka kartonik, w minimalistycznym stylu :) Mimo przykrego incydentu z granatowym cieniem i tak ta paleta jest jedną z moich ulubionych.

Przyjemne w aplikacji cienie, dobra pigmentacja, wspaniale się łączą i rozcierają. Można fajnie budować kolor - bez plam. Zdecydowany must have na jesień. Kolory są piękne żywe, a jednocześnie przydymione, jakby za mgłą - delikatne. Można wyczarować piękne makijaże, bez obaw, że mało wprawioną ręką zrobimy sobie krzywdę. Cienie są matowe, ale nakładają się jak masełko. Nie osypują się, ani nie rolują, a makijaż jest bardzo trwały. Ja uwielbiam i uważam tą paletę za mój najlepszy zakup z kolorówki. Paleta świetnie uzupełnia moją kolekcję cieni o nowe kolory.

Zakupiłam paletę z powodu pięknych matowych kolorów. Lubię ciepłe kolory, a także zieleń i niebieski. Cienie napigmentowane tak środkowo, lecz niestety po kilkugodzinnym ich noszeniu na powiekach, pigmentacja jeszcze bardziej blaknie. Cienie blendują się świetnie, nie pruszą się na policzki, a kolory nude są świetne. Myślę tylko, że cena jest za bardzo wygórowana. Ogólnie, paletka nie jest zła, mając na uwadze, że to pierwsza moja paletka Zoevy.