Wet Brush The Wet Brush Shine Szczotka do włosów z naturalnego włosia

Zdecydowanie lepsza od wersji podstawowej, nie wyrywa wielu włosów, rozczesuje i nabłyszcza, kuleczki robią masaż głowy. Włosie jest nieco za krótkie, dlatego musze głęboko wbijać szczotkę we włosy. Dla mnie jednak lepsze są szczotki z czystego włosia dzika, ponieważ mam bardzo cienkie włosy z natury, za to moja mama i siostra, które mają włosy grube, pokochały Wet Brush Shine i teraz używają tego modelu codziennie. Dla włosów prostych grubych i średnich - bajka. Edit: Odkryłam, że mam problemy z rozczesaniem moim dzikiem włosów na karku, dlatego przeprosiłam się z Wet Brush Shine i odkryłam, że i dla włosów cienkich ta szczotka jest świetna, dlatego muszę zmienić ocenę. Zbyt pochopnie wydałam osąd. Teraz to moja ulubiona szczotka.

Mam tą szczotkę dobre 3 lata i na początku gdy moje włosy nie kołtuniły się tak bardzo dawała sobie świetnie radę i uważałam, że to najlepsza szczotka na rynku. Obecnie gdy moje włosy naprawdę bardzo się placzą nie spełnia moich oczekiwań, niestety wyrywa je zamiast rozczesywać.

Jako posiadaczka włosów kręconych i plączących się na potęgę wciąż szukam swojego ideału do rozczesywania włosów. O tej marcie dowiedziałam się gdzieś z Internetu i wybrałam opcję Shine. Szczotka posiada naturalne włosie i to widać a także czuć specyficzny zapach tego włosia. Jak ją oceniam? Jeżeli chodzi o moje włosy, to nie ma szans, żeby ta szczotka łatwo i bezboleśnie rozczesała je na mokro. W przypadku suchych włosów też jest średnio. Tak naprawdę spisuje się fajnie, gdy włosy mam już uprzednio rozczesane inną szczotką, tą rozczesuje ponownie, ponieważ wówczas fajnie wygładza i nabłyszcza. I to tyle? Czy est warta swojej ceny? Tutaj każda z was musi sama sobie odpowiedzieć na pytanie ;) Ja nie kupię jej ponownie i poszukiwania trwaja nadal :(