Oceniam kredkę czarną (w odcieniu 1 Carbon Black)
Ostatnio sporo eksperymentuję z produktami z Kobo (szczególnie odkąd firma poszerzyła swój asortyment o półkę bardziej profesjonalną i 'wizażową' z mnóstwem ciekawych nowości) i muszę przyznać, że zazwyczaj produkty zaskakują mnie na plus. Jakość w większości przypadków jest naprawdę bez zarzutu, do tego mamy eleganckie, solidne opakowania i naprawdę godne pochwały podążanie za trendami.
Z kredki także jestem zadowolona - przede wszystkim z jej odcienia, bo jest to naprawdę dobrze napigmentowana, mocna czerń. Wszyscy, którzy mieli okazję borykać się z czarnymi = szarymi kredkami do powiek, wiedzą pewnie, co mam na myśli - tutaj nie ma mowy o żadnych szarościach, jest to prawdziwa, intensywna czerń. To pierwszy plus. Drugi - formuła kredki, która jest odpowiednio miękka (nie na tyle, żeby zbytnio "rozpływało" ją na skórze, ale wystarczająco, by narysować wygodną w rozcieraniu kreskę). Dodatkowo do rozcierania mamy wygodną gąbeczkę na zakończeniu kredki, zamykaną plastikową zatyczką. Fajnie, lubię takie praktyczne dodatki, czasem korzystam z tego rodzaju gąbeczek, gdy nie mam pod ręką ulubionego do tej czynności pędzla.
Trwałość - producent zapewnia o wodoodporności, tu oceniłabym spełnienie tych obietnic w plus minus 80%. Wzdłuż powieki - trzyma się fenomenalnie. W samym kąciku oka - zależy od dnia. Fakt, jest wodoodporna, bo mam tendencje do łzawienia w wewnętrznych kącikach, i nic nie wodoodpornego by się u mnie nawet przez pół godziny w tym miejscu nie utrzymało. Wydaje mi się jednak, że wodoodporność słabnie z czasem i po paru godzinach kreska może się lekko rozpływać (na szczęście bez plam, transferowania wokół kącików, po prostu ściera się i jakby wpływa do wewnątrz oka, linia staje się bledsza i mniej widoczna). Zaznaczam jednak - specyfika mojego oka sprawia, że jest to bardziej nasilone, niż byłoby u większości osób. Dlatego jeśli nie macie tendencji do łzawienia, kredka powinna u Was być w stu procentach odporna na wilgoć i ścieranie. U mnie w większości przypadków trzyma się świetnie, efekt znikania w wewnętrznym kąciku ma miejsce w dni, gdy mam zmęczone oczy czy przy mocnym wietrze.
Kredka jest wysuwana - dla mnie to ogromny plus, bo nie przepadam za kredkami, które wymagają temperowania.
Nie wywołuje podrażnień, szczypania, łzawienia oczu.
Opakowanie jest ładne, graficznie utrzymane w stylu minimalistycznym; jako zwolenniczka czarnych i prostych opakowań (im mniej na produkcie znaczków, napisów i nalepek, tym lepiej) - mogę być tylko i wyłącznie zadowolona ;)
Cena - w normie drogeryjnej.
Minusy - przede wszystkim producent nie zabezpieczył produktu przed otwieraniem. Znalezienie nie otwieranego (i nie połamanego, względnie po prostu - używanego) egzemplarza w sklepie, szczególnie w fazie braku dostaw, graniczy z cudem. Pozostaje liczyć na cokolwiek z szuflady (choć o to bywa trudno - dostawy Kobo są ostatnio słabo dostępne).
Minusów w zasadzie tyle ;)
Kredka zdecydowanie warta wypróbowania. Ma wiele zalet, z czego najistotniejsza jest dla mnie głęboka czerń, odpowiednia miękkość sztyftu i zadowalająca trwałość. Warto sprawdzić samemu :)
Zalety:
- intensywna pigmentacja (prawdziwie czarna czerń), trwałość, miękka (w sam raz) formuła, łagodna dla oczu, gąbeczka do rozcierania, estetyczne opakowanie, cena
Wady:
- mniejsza wodoodporność w przypadku oczu skłonnych do łzawiących kącików, problemy z dostępnością
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie